PGE Spójnia Stargard wróci do miejsca swojej chwały. Biało-Bordowi w niedzielę o godz. 15:30 zagrają w Hali Mistrzów z Anwilem Włocławek. To będzie pierwszy oficjalny pojedynek tych drużyn od 14 maja, gdy niżej notowana ekipa sprawiła wielką sensację, eliminując tryumfatora rundy zasadniczej.
Obie drużyny zmierzyły się już tydzień przed startem Orlen Basket Ligi. Wtedy Anwil wygrał zacięty sparing z PGE Spójnią 89:86. Teraz jednak będzie to rywalizacja o punkty, a w meczach o stawkę Biało-Bordowi mają serię trzech zwycięstw z Rottweilerami. To oczywiście seria play-off, która w Stargardzie będzie jeszcze długo wspominana. We Włocławku chcieliby o tej klęsce zapomnieć, a w niedzielę przede wszystkim zrewanżować się PGE Spójni. Oczywiście inną wagę ma zwykły ligowy mecz niż rywalizacja w play-offach, ale na koniec rundy zasadniczej każde zwycięstwo przy tak wyrównanej rywalizacji w Orlen Basket Lidze może mieć znaczenie.
W obecnym sezonie wiele łączy te drużyny. Anwil i PGE Spójnia grają w FIBA Europe Cup i ratują honor polskich ekip w Europie. W swoich grupach zajmują drugie miejsca z bilansem 2-1. Oczywiście FEC to czwarty w hierarchii europejskich pucharów. W bardziej renomowanych rozgrywkach (Eurocup i BCL) polskie zespoły (Trefl Sopot, Śląsk Wrocław i King Szczecin) mają koszmarny bilans 0-10.
W środę, gdy PGE Spójnia wygrywała w Parnawie 89:72, Anwil w Hali Mistrzów pokonał portugalski Sporting 93:63. Gospodarze popełnili aż 21 strat, ale to i tak niewiele przy 32 stratach przeciwnika. W tym spotkaniu 16 punktów (4/6 za trzy) zdobył Karol Gruszecki. Jeszcze niedawno kapitan PGE Spójni Stargard latem trafił do Anwilu Włocławek. Innym byłym koszykarzem PGE Spójni, który latem trafił do Anwilu, jest Krzysztof Sulima. Podkoszowy w poprzednim sezonie grał w Stali Ostrów Wielkopolski.
W Anwilu w ostatnich latach grali obecni koszykarze PGE Spójni - Dawid Słupiński i Sebastian Kowalczyk. Największą historię napisał jednak trener Andrej Urlep, który zdobył pierwsze mistrzostwo Polski dla klubu z Włocławka. Było to już ponad dwie dekady temu (sezon 2002/2003). W tamtej drużynie grał obecny asystent słoweńskiego szkoleniowca, pochodzący z Włocławka Maciej Raczyński.
W porównaniu z majowymi play-offami doszło nie tylko do wielu zmian w składzie, ale również będzie to rywalizacja dwóch zupełnie innych szkoleniowców. Wtedy PGE Spójnię prowadził Sebastian Machowski, a Anwil Przemysław Frasunkiewicz, którego zastąpił Selçuk Ernak. Władze Rottweilerów miały zdecydowanie więcej czasu na wybór nowego trenera niż PGE Spójnia i postawiły na tureckiego szkoleniowca.
Po trzech kolejkach Orlen Basket Ligi były tylko dwie niepokonane drużyny. To Anwil Włocławek oraz Trefl Sopot, z którym PGE Spójnia przegrała 78:83. Stargardzianie odnieśli dwa zwycięstwa z drużynami, które są na końcu tabeli. Również Anwil miał dwa mecze z zespołami, które jeszcze nie wygrały. To były wysokie zwycięstwa w Zielonej Górze (97:70) i w Słupsku (104:86). Trudniejszą przeprawą był domowy pojedynek z Dzikami Warszawa (79:70).
Niedzielny mecz to również świetna okazja na oczekiwane debiuty. PGE Spójnia zgłosiła już do Orlen Basket Ligi Kacpra Borowskiego. Koszykarz od kilku tygodni trenował ze stargardzkim zespołem, więc nie powinno być problemów z jego kondycją oraz zgraniem z drużyną. Brakować może jedynie ogrania meczowego.
Zagadką jest, jak zmieni się rotacja już 11-osobowym składem. Trener Andrej Urlep ma kilka możliwości i ciekawe, w którą stronę pójdzie. Na pozycji centra częściej może grać Aleksandar Langović. Największe braki były jednak na pozycji niskiego skrzydłowego i może tam właśnie trafi Jayden Martinez. Również Anwil ma nowego koszykarza. To Ronald Jackson Jr. Mierzący 203 cm skrzydłowy zastąpi kontuzjowanego Emmanuela Akota, z którym kontrakt został rozwiązany.
Anwil Włocławek - PGE Spójnia Stargard / niedziela 27.10.2024 godz. 15:30.
Materiał sponsorowany