Kuriozalny przebieg miał sobotni mecz 8. kolejki Betclic 3. Ligi. Błękitni Stargard po pierwszej połowie prowadzili z Zawiszą Bydgoszcz 3:0. Skończyło się remisem 3:3.
Jeżeli ktoś nie był na stadionie przy Ceglanej, mógł być zszokowany tym, co się wydarzyło. Błękitni wypuścili potężne prowadzenie i zdobyli tylko punkt w rywalizacji z drużyną, która po ośmiu meczach ma tylko dziewięć "oczek" i zajmuje 11. miejsce w tabeli. Co więcej, piłkarze Zawiszy nie odnieśli jeszcze wyjazdowego zwycięstwa (dwa remisy i trzy porażki).
Oceniając sobotni mecz, trzeba brać pod uwagę naprawdę silny wiatr, z którym zmagali się piłkarze obu drużyn. W pierwszej połowie przewagę mieli Błękitni. Nie minęły trzy minuty, a niesiona wiatrem drużyna stworzyła groźną sytuację, a w kolejnej akcji strzeliła gola. Michał Marczak dał gospodarzom prowadzenie, wykorzystując niefortunne wybicie piłkarza Zawiszy.
Próbujący grać górne piłki goście w pierwszej połowie byli skazani na niepowodzenie. Powodowało to ich problemy nie tylko ze stwarzaniem sytuacji, ale również w defensywie. W 25. minucie podanie piłkarza gości przechwycił Antoni Prałat i podwyższył na 2:0, a w 45. minucie zdobył swojego drugiego gola.
Błękitni wykorzystali błędy przyjezdnych i wypracowali, wydawałoby się, że sporą zaliczkę. Po przerwie jednak role się odwróciły, bo to stargardzki zespół grał pod wiatr. Goście wspierani przez liczną grupę swoich kibiców pierwszego gola zdobyli po pięciu minutach drugiej części. Strzelcem bramki dla Zawiszy był jeden z dwóch byłych piłkarzy Błękitnych, Krystian Sanocki. Kapitanem gości był natomiast Patryk Skórecki.
W trudnych warunkach problemy miał młody bramkarz, Miłosz Siekacz, ale długo utrzymywała się dwubramkowa przewaga. Ta zaliczka jednak uciekła w kilkadziesiąt sekund. Jeszcze w 74. minucie było 3:1, a już dwie minuty później goście doprowadzili do remisu dzięki trafieniom Jakuba Bojasa i Patryka Mikity.
Obaj rezerwowi odwrócili losy meczu, ale co zaskakujące więcej goli nie padło, a w ostatnich minutach oraz w doliczonym czasie to nawet Błękitni mieli kilka szans żeby zdobyć komplet punktów. Stargardzki zespół mógł zbliżyć się do prowadzącej w tabeli Floty Świnoujście, która w meczu na szczycie zremisowała z Sokołem Kleczew 1:1.
Błękitni Stargard - Zawisza Bydgoszcz 3:3 (3:0)
1:0 - Michał Marczak 3'
2:0 - Antoni Prałat 25'
3:0 - Antoni Prałat 45'
3:1 - Krystian Sanocki 50'
3:2 - Jakub Bojas 75'
3:3 - Patryk Mikita 76'
Materiał sponsorowany