Koszykarze PGE Spójni Stargard w 3. kolejce FIBA Europe Cup podejmą mistrza Kosowa. KB Peja to drużyna, która po dwóch meczach wyprzedza Biało-Bordowych w tabeli Grupy H.
Środowy mecz w hali OSiR (początek o godz. 18:30) będzie bardzo ważny, w kontekście awansu do drugiej rundy FIBA Europe Cup. Liderem Grupy H po dwóch wysokich zwycięstwach jest niemiecki NINERS Chemnitz. PGE Spójnia jest na trzecim miejscu. Lepszy bilans małych punktów ma jej najbliższy rywal, KB Peja.
Drużyna z Kosowa przegrała w Chemnitz 72:98. W pierwszej połowie toczyła jednak wyrównaną walkę z silniejszym przeciwnikiem. Kluczowa okazała się trzecia kwarta (11:25). Również ta część była najistotniejsza w drugim meczu, ale przyniosła sukces KB Peja.
Kwarta wygrana 31:16 odwróciła losy domowego meczu z Heroes Den Bosch, który mistrz Kosowa wygrał 99:84. Przypomnijmy, że PGE Spójnia prowadziła w Holandii różnicą 13 "oczek", ale zwyciężyła tylko 92:89. Holenderskiej ekipy nadal nie można skreślać, ale na ten moment PGE Spójnia powinna bezwzględnie pokonać drużynę z Kosowa, żeby powalczyć o drugie miejsce, które może dać awans do kolejnej rundy.
- Oni jeszcze chyba podpisali teraz nowego zawodnika, ale myślę, że sztab trenerski dobrze nas do tego przygotuje. Jeżeli będziemy w pełnym składzie, zagramy taką obronę, jak z Treflem Sopot to myślę, że możemy odnieść zwycięstwo w tym spotkaniu - ocenił w rozmowie z naszym portalem, Karol Gruszecki.
Kapitan PGE Spójni zwrócił uwagę na najnowszy transfer ekipy z Kosowa. Rzeczywiście KB Peja w czwartek ogłosił pozyskanie 33-letniego Uralda Kinga. W pucharowych meczach jeszcze nie grał, ale zadebiutował w krajowej lidze, w której KB Peja ma komplet sześciu zwycięstw i jest liderem ligi składającej się z ośmiu drużyn.
W sobotnim meczu KB Peja wygrał z Sigalem Prisztina 95:80. Debiutujący Urald King zdobył 10 punktów, a 17 "oczek" i 18 zbiórek uzyskał Justin Edler Davis. Mistrz Kosowa przegrywał 36:47, ale później był zdecydowanie lepszy. Swoją siłę pokazał szczególnie w czwartej kwarcie wygranej 30:9.
KB Peja podobnie, jak PGE Spójnia nie jest drużyną, która straszy rywali skutecznością rzutów z dystansu. Na kilku koszykarzy trzeba jednak uważać. Jay Jay Chandler w wygranym meczu z Heroes zdobył 30 punktów. Miał też dziewięć zbiórek i osiem asyst. Rozgrywający również w przegranym meczu z NINERS rzucił 17 "oczek". Większe wsparcie miał jednak w drugim meczu, bo Jacob Calloway rzucił 21, a Tervell Beck 18 punktów.
Stargardzianie przystąpią do środowego meczu podbudowani sobotnim zwycięstwem z Treflem Sopot (80:73). Po sześciu kolejkach PGE Spójnia z bilansem 4-2 zajmuje szóste miejsce w tabeli Orlen Basket Ligi. Najistotniejsze, żeby do gry gotowy był kontuzjowany w sobotnim meczu Devon Daniels, który w dwóch spotkaniach FIBA Europe Cup zdobył łącznie 50 punktów.
PGE Spójnia Stargard - KB Peja / środa 01.11.2023 godz. 18:30.
Materiał sponsorowany