Cztery dni przed startem fazy grupowej FIBA Europe Cup w Stargardzie, zmierzy się dwóch z trzech polskich uczestników tych rozgrywek. W 4. kolejce Orlen Basket Ligi PGE Spójnia podejmie Legię Warszawa. Początek sobotniego meczu o godz. 17:30.
Obie drużyny w środę zaczną pucharowe zmagania. PGE Spójnię czeka wyjazd do Holandii. Legia zacznie od domowego meczu z fińskim Kataja Basket. Grupowymi rywalami ekipy prowadzonej przez trenera Wojciecha Kamińskiego będą jeszcze słowacki Patrioti Levice i rumuński CSM CSU Oradea. Łatwiejsze zadanie teoretycznie ma Legia, ale to nie dziwi, bo była losowana z pierwszego, a PGE Spójnia z trzeciego koszyka.
Koszykarze ze stolicy mieli nawet szanse na fazę grupową Ligi Mistrzów, ale odpadli w półfinale eliminacji. Mecz z hiszpańskim Monbus Obradoiro (66:74) rozpoczął serię trzech porażek, z jaką do Stargardu przyjedzie Legia. Później były jeszcze dwie minimalne porażki w Orlen Basket Lidze - 80:82 w Słupsku oraz w środowych derbach Warszawy z Dzikami (61:62). "Trójka" Matthewa Colemana sprawiła, że to beniaminek pozostał niepokonany.
PGE Spójnia zaczęła sezon od trzech zwycięstw i nie ma żadnych wątpliwości, że to najlepszy start sezonu stargardzkiej drużyny od awansu do Orlen Basket Ligi. Po trzech kolejkach Biało-Bordowi zajmowali trzecie miejsce. Wygrywając w sobotę, mogą awansować, bo w czwartkowym meczu w Dąbrowie Górniczej wysoko przegrał (87:112) dotychczasowy lider, Polski Cukier Start Lublin. Niepokonany oprócz PGE Spójni i Dzików został jeszcze tylko Anwil Włocławek.
Sobotni mecz to również okazja do szybkiego rewanżu za majowe play-offy, w których Legia wygrała z PGE Spójnią 3:0, ale w kolejnych rundach nic nie ugrała, zajmując czwarte miejsce. W obecnych składach z tamtych drużyn jest po trzech koszykarzy- Adam Brenk, Dominik Grudziński i Karol Gruszecki w PGE Spójni oraz Aric Holman, Grzegorz Kulka i Dariusz Wyka w Legii.
Runda zasadnicza różni się znacząco od play-offów. W poprzednim sezonie dwa mecze wygrali stargardzianie, którzy trzeci raz z rzędu spotykają się z Legią na początku rozgrywek, gdy rywal jeszcze nie jest w najwyższej formie. W dwóch wcześniejszych przypadkach PGE Spójnia wygrywała na Bemowie. Teraz mogło być podobnie, ale już po publikacji terminarza doszło do zamiany gospodarza.
PGE Spójnia w ostatnim meczu pokonała Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski. O zwycięstwie 65:62 zdecydował rzut z 10 metrów, który trafił Stephen Brown Jr. Rozgrywający po świetnym występie trafił do piątki tygodnia. Z 68 "oczkami" na czele klasyfikacji strzelców pozostaje Devon Daniels IV.
Legia lepiej niż w ataku prezentuje się w obronie. Czy podobnie, jak ostrowianie również warszawska drużyna zatrzyma ofensywę PGE Spójni? Bardzo prawdopodobne, że czeka nas emocjonujące spotkanie z wynikiem zbliżonym do 70 zdobytych punktów. Biało-Bordowi szczególnie w jednym elemencie powinni się poprawić. W trzech meczach wymuszali tylko średnio po 13 rzutów wolnych, co jest zdecydowanie najgorszym wynikiem w Orlen Basket Lidze.
W latach 2018-2020 48 ligowych spotkań w Legii rozegrał obecny koszykarz PGE Spójni, Sebastian Kowalczyk. W tym samym czasie kluczową postacią stargardzkiej drużyny był Raymond Cowels III. Później na dwa lata Amerykanin trafił do Legii, z której przeniósł się do ligi węgierskiej. Wrócił jednak do warszawskiej ekipy przed obecnym sezonem i szybko przypomniał o strzeleckich umiejętnościach.
W trzech meczach OBL trafił 9/14 "trójek". Już jednak Dziki Warszawa pokazały, że można go zatrzymać, nie dając pozycji do rzutów. Skuteczny w rzutach z dystansu jest też Michał Kolenda (5/11), a kompletnie na innym biegunie (3/18) znajduje się kreowany przed sezonem na gwiazdę ligi Christian Vital.
PGE Spójnia Stargard - Legia Warszawa / sobota 14.10.2023 godz. 17:30.
Materiał sponsorowany