Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

Tomasz Śnieg: Każdy z nas musi być gotowy. W szatni nie ma tego tematu

Dodano: 2 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

Koszykarze PGE Spójni Stargard odnieśli 17. zwycięstwo w sezonie.

Tomasz Śnieg: Każdy z nas musi być gotowy. W szatni nie ma tego tematu

Koszykarze PGE Spójni Stargard odnieśli 17. zwycięstwo w sezonie. Tylko fatalny układ rezultatów pozostałych do końca rundy zasadniczej spotkań może im odebrać play-offy. Biało-Bordowi jednak nie kalkulują i chcą wygrać dwa kolejne mecze. W najbliższym pojedynku 27 kwietnia (godz. 17:30) zmierzą się z Rawlplug Sokołem Łańcut.

- Teraz każde zwycięstwo jest bardzo istotne. Wiadomo, jaka tabela jest ciasna. Dużo się tam dzieje. Dawno nie było tak wyrównanej ligi. Każde zwycięstwo jest na wagę złota. Myślę, że tym zwycięstwem już sobie zapewniliśmy play-offy, ale jeszcze chcemy zakończyć z przytupem te dwa ostatnie spotkania i wejść w ten play-off z dużą werwą - analizuje w rozmowie z naszym portalem kapitan PGE Spójni Stargard.

Biało-Bordowi mają szanse nawet na czwarte miejsce. Nad tym, z której pozycji i z kim zagrają jeszcze, jednak się nie zastanawiają. - Powiem szczerze, że nie kalkulujemy kompletnie. Nawet w szatni nie ma tego tematu. Może to zabrzmi nudno, ale chcemy skupiać się na każdym kolejnym spotkaniu. Jedno potknięcie nasze bądź innych drużyn wywraca zupełnie tabelę. Dopiero przed ostatnim spotkaniem z Lublinem będziemy mogli spojrzeć, jak to wygląda realnie i wtedy będziemy mogli coś więcej powiedzieć i przypuścić jakąś tezę bądź analizę. Na razie skupiamy się na najdalszym wyjeździe do Łańcuta i to się dla nas liczy - tłumaczy Tomasz Śnieg.

Rozgrywający w piątkowym meczu z MKS-em Dąbrowa Górnicza spędził na parkiecie 17 minut, z czego zdecydowaną większość w drugiej połowie. Zdobył siedem punktów, a jego dłuższy występ to efekt kontuzji Courtney'a Fortsona. Jak trudno wchodzi się w takiej sytuacji, na początku trzeciej kwarty, gdy nikt nie zakłada, że lider zespołu nagle opuści boisko?

- Wchodzi się bardzo trudno, bo ja nie wiem, kiedy ostatnio zagrałem więcej niż 10 minut. Warunki meczowe są zupełnie inne niż treningowe. W tym meczu Courtney sobie coś zrobił z nogą. Miejmy nadzieję, że to nic poważnego. Dosyć szybko wyszedłem. Troszkę zaskoczenia, ale myślę, że podołałem - przyznaje doświadczony koszykarz.

Po raz kolejny potwierdziło się, jak ważni są zmiennicy, którzy w każdym momencie mogą wejść w istotniejszą niż zwykle rolę. PGE Spójnia pokonała MKS 90:83. W kolejnych meczach jednak równie ważny, jak forma rezerwowych będzie powrót do gry kontuzjowanych graczy. Szczególnie w play-offach o sukces bez Fortsona oraz Ajdina Penavy byłoby trudno.

- Potrzebujemy każdego zawodnika. Są problemy zdrowotne, problemy z faulami. Każdy musi być gotowy, bo może się wiele wydarzyć w każdym spotkaniu, a wiadomo, że w play-offach gra się co dwa dni. Każdy może odpalić, mieć lepszą lub gorszą dyspozycję. Każdy z nas musi być gotowy na 100 % - ocenia Tomasz Śnieg.

Bez względu na inne wyniki PGE Spójnia już w czwartek może zapewnić sobie awans do play-offów. Żeby tak się stało musi wygrać z Rawlplug Sokołem. W Łańcucie nie będzie o to łatwo. Od momentu, gdy beniaminka Energa Basket Ligi przejął świetnie znany w Stargardzie trener Marek Łukomski, żaden rywal tam nie wygrał.

- Powiem żartobliwie, że najpierw musimy tam dojechać. Jest kawał drogi. Najdłuższa podróż, ale mówiąc tak zupełnie poważnie, grają bardzo dobrze. Ciężka hala. Podobna do naszej, gdzie kibice bardzo ich żywiołowo wspierają. Kolejnym naszym celem jest dojechać tam, a jak już dojedziemy to zwyciężyć twierdzę, pokonać ich i nabrać pewności siebie przed play-offami - wylicza zadania na najbliższy tydzień nasz rozmówca.

Co ciekawe Rawlplug Sokół na mecz do Szczecina przyleciał w tym sezonie samolotem. PGE Spójnia wybierze jednak tradycyjną formę podróży. Wpłynęła na to również zmiana terminu meczu, który pierwotnie miał się odbyć w sobotę 29 kwietnia, a ze względu na transmisję telewizyjną został przełożony na czwartek 27 kwietnia (godz. 17:30).

- Był taki pomysł, ale przez to przełożenie spotkania zarząd ze sztabem zdecydowali, że jedziemy autokarem. Spędzimy w nim prawdopodobnie cały dzień, ale takie jest życie. Nie narzekamy, jedziemy wygrać - podsumował Tomasz Śnieg.

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja