Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

PGE Spójnia Stargard zdała wymagający test. W drugiej połowie kapitan przejął stery

Dodano: 2 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

W 28. kolejce Energa Basket Ligi PGE Spójnia Stargard pokonała MKS Dąbrowa Górnicza 90:83.

PGE Spójnia Stargard zdała wymagający test. W drugiej połowie kapitan przejął stery

W 28. kolejce Energa Basket Ligi PGE Spójnia Stargard pokonała MKS Dąbrowa Górnicza 90:83. Pomimo świetnego początku (9:2) w kolejnych minutach nie było lekko, łatwo i przyjemnie. Stargardzianie zdali ważny test i z bilansem 17-11 play-offy mają na wyciągnięcie ręki.

Trener Sebastian Machowski wrócił do piątki, jaką zwykle zaczynał mecze w tym sezonie. Brody Clarke zastąpił Dominika Grudzińskiego. Kanadyjczyk spędził na parkiecie prawie 21 minut i zdobył 16 punktów (6/7 za dwa). Co zaskakujące w czasie, gdy grał PGE Spójnia była gorsza od MKS-u o siedem punktów. Ujemny wskaźnik (-3) miał jeszcze Jordan Mathews, który zdobył 15 punktów.

Po 16 "oczek" rzucili też Karol Gruszecki (miał również sześć zbiórek i dwa przechwyty) oraz Barret Benson. Tu także niespodzianka, bo center miał tylko trzy zbiórki, a PGE Spójnia przegrała ten element 31:33. Szczególnie słabo wyglądało to na atakowanej tablicy (4:9).

Pewny utrzymania MKS zaskoczył, bo w Stargardzie zagrał w pełnym składzie. Do gry po chorobie wrócił Jarosław Mokros, ale najistotniejszy okazał się powrót Ousmane Drame (18 punktów i osiem zbiórek). Ponownie świetny mecz przeciwko PGE Spójni zagrał Joseph Chealey (23 punkty i sześć asyst).

Już po trzech minutach trener Jacek Winnicki prosił o przerwę, bo PGE Spójnia prowadziła 9:2. Później jednak sytuacja się wyrównała i to nawet goście wyszli na prowadzenie (20:17 i 28:25). W drugiej kwarcie ponownie odskoczyli Biało-Bordowi (43:34). Do końca jednak musieli zachować czujność pomimo 54% celnych rzutów z gry. PGE Spójnia trafiła jednak tylko 4/15 "trójek", a MKS miał w tym elemencie 9/32. Niewielka różnica była w rzutach wolnych - gospodarze 24/27, a goście 20/24.

W trzeciej kwarcie przewaga zmalała z 12 do sześciu punktów. Dwie minuty przed końcem meczu było natomiast 86:71. MKS nie zrezygnował i znacząco zredukował rozmiary porażki. Za drugą połowę jednak i tak należą się brawa dla osłabionej PGE Spójni.

Na początku trzeciej kwarty z kontuzją boisko opuścił Courtney Fortson, który w tej części zagrał tylko 130 sekund. Do końca meczu na parkiecie rozgrywający się już nie pojawił. Łącznie spędził na nim 16,5 minuty. To nie był dobry dzień dla lidera PGE Spójni. Rozdał sześć z 25 asyst drużyny i miał ich najwięcej w zespole, ale Oddał tylko cztery rzuty i trafił jedną "trójkę". Gdyby tego było mało cztery minuty przed końcem meczu urazu nabawił się Ajdin Penava (13 punktów w tym 7/7 z rzutów wolnych oraz sześć zbiórek).

Większą próbą była oczywiście gra przez prawie całą drugą połowę bez Fortsona. Biało-Bordowi znaleźli się nagle w sytuacji, z którą wcześniej musieli sobie radzić praktycznie tylko w wyjazdowym meczu z Suzuki Arką Gdynia. Bez swojego lidera jednak ograli MKS. Przez kilkanaście minut (łącznie 17) rozgrywał Tomasz Śnieg, a później zmienił go Adam Brenk. Kapitan PGE Spójni zdobył siedem punktów, co było jego najlepszym indywidualnym wynikiem w sezonie.

Najważniejsze jednak, że poprowadził PGE Spójnię do zwycięstwa, które przy sprzyjających okolicznościach może nawet dać play-offy. Żeby jednak nie czekać nerwowo na inne wyniki, najlepiej wygrać następny mecz, który odbędzie się 27 kwietnia (godz. 17:30) w Łańcucie. Pojedynek z Rawlplug Sokołem ze względu na transmisję telewizyjną odbędzie się dwa dni wcześniej, niż pierwotnie planowano.

PGE Spójnia Stargard - MKS Dąbrowa Górnicza 90:83 (23:22, 20:14, 18:19, 29:28)

PGE Spójnia: Barret Benson 16, Brody Clarke 16, Karol Gruszecki 16, Jordan Mathews 15, Ajdin Penava 13, Tomasz Śnieg 7, Courtney Fortson 3, Dominik Grudziński 2, Paweł Kikowski 2, Adam Brenk 0.

MKS: Joseph Chealey 23, Ousmane Drame 18, Gerry Blakes II 12, Trevon Bluiett 12, Marcin Piechowicz 11, Kacper Radwański 3, Maciej Kucharek 2, Jarosław Mokros 2.

Galeria zdjęć: TUTAJ

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja