Trzy wcześniejsze mecze z drużynami, które awansowały do II ligi odbyły się na wyjazdach i piłkarze prowadzeni przez trenera Tomasza Grzegorczyka zdobyli w nich cztery punkty. Tym razem do Stargardu przyjedzie Hutnik Kraków. Początek spotkania w sobotę o godz. 15:00.
To będzie ostatni mecz z beniaminkiem w 2020 roku. Zostanie jeszcze spotkanie z rezerwami Śląska Wrocław, ale pojedynek kończący pierwszą rundę nie zmieścił się w napiętym kalendarzu i odbędzie się dopiero na wiosnę. Błękitni do sobotniego meczu przystąpią podbudowani pierwszym wyjazdowym zwycięstwem. W Ostródzie nie stracili gola, a swoje sytuacje wykorzystał Przemysław Brzeziański i było 2:0.
Na razie na listę strzelców w tym sezonie wpisało się trzech piłkarzy. Po dwa gole oprócz napastnika mają też Dawid Polkowski i Oskar Ryk. Błękitni do poprawy mają na pewno domowy bilans. Po dwóch fatalnych ostatnich meczach z czołówką II ligi kibice liczą na lepszą grę i również lepsze wyniki. To pokazuje bilans bramkowy na stadionie przy ulicy Ceglanej (2:9). Okazuje się, że jeszcze gorzej u siebie gra Olimpia Grudziądz, która w trzech meczach nie zdobyła punktu i ma dwa strzelone oraz 10 straconych goli. Na wyjazdach uzbierała jednak siedem oczek.
Sumując wszystkie spotkania Błękitni mają najgorszy bilans bramek w lidze (6:15). Oczywiście ważniejsze są punkty, ale przynajmniej na początku sezonu bramki również wpływają na pozycję w tabeli. Przez to stargardzianie zajmują 15. lokatę, choć zdobyli tyle samo punktów, co zespół z 11. miejsca. W sobotę jednak jest duża szansa na poprawę.
Do Stargardu nie przyjedzie żadna potęga, a zespół, który również zdobył siedem punktów. Hutnik był trochę skuteczniejszy strzelając 10 bramek, ale stracił 16 goli. Beniaminek zaczął sezon od domowego zwycięstwa z GKS-em Katowice. Prowadził w tym spotkaniu 3:0, a skończyło się 3:2.
Później również strzelił trzy gole, ale ze wzmocnionymi piłkarzami pierwszego zespołu rezerwami Lecha Poznań był bez szans przegrywając 3:6. Seria bez zwycięstwa była długa, ale drużyna z Krakowa przerwała ją w minioną sobotę wygrywając w Elblągu 1:0. Olimpia to jednak na razie obok Lecha ekipa zamykająca tabelę.
Błękitni wygrali po trzech porażkach z rzędu, ale nie uśpiło to zarządu, który był również aktywny w ostatnim dniu okienka transferowego. W poprzednich latach stargardzcy kibice mogli ze spokojem czekać na jego zamknięcie, a jeżeli ktoś nie interesował się europejską piłką mógł nawet nie wiedzieć, że skończyła się możliwość dokonywania transferów.
Nie były to przypadkowe transfery. Do klubu w większości nie przyszli piłkarze, którzy dopiero mogliby się wybić w Błękitnych. Trafili tu zawodnicy dobrze znani w Stargardzie lub tacy, którzy są ograni, co najmniej w II lidze lub nawet na wyższym szczeblu, jak Jakub Mosakowski, który został wypożyczony ze Stomilu Olsztyn.
Nie wiadomo, czy Mosakowski oraz wracający do Błękitnych Filip Karmański zadebiutują już w sobotę. Możliwe, że trener Tomasz Grzegorczyk postawi na początek na zespół, który wygrał ostatni mecz. Szkoleniowiec trochę szukał optymalnej jedenastki, a teraz może jeszcze do niej dopasować dwóch kolejnych piłkarzy. W końcu jednak będzie miał wybór i mógł rotować piłkarzami, bo na początku sezonu nawet przy słabszej grze na wielu pozycjach nie było kogo wpuścić.
Błękitni Stargard - Hutnik Kraków / sobota 10.10.2020 godz. 15:00.
Sędzia: Mateusz Jenda (Warszawa).
To będzie ostatni mecz z beniaminkiem w 2020 roku. Zostanie jeszcze spotkanie z rezerwami Śląska Wrocław, ale pojedynek kończący pierwszą rundę nie zmieścił się w napiętym kalendarzu i odbędzie się dopiero na wiosnę. Błękitni do sobotniego meczu przystąpią podbudowani pierwszym wyjazdowym zwycięstwem. W Ostródzie nie stracili gola, a swoje sytuacje wykorzystał Przemysław Brzeziański i było 2:0.
Na razie na listę strzelców w tym sezonie wpisało się trzech piłkarzy. Po dwa gole oprócz napastnika mają też Dawid Polkowski i Oskar Ryk. Błękitni do poprawy mają na pewno domowy bilans. Po dwóch fatalnych ostatnich meczach z czołówką II ligi kibice liczą na lepszą grę i również lepsze wyniki. To pokazuje bilans bramkowy na stadionie przy ulicy Ceglanej (2:9). Okazuje się, że jeszcze gorzej u siebie gra Olimpia Grudziądz, która w trzech meczach nie zdobyła punktu i ma dwa strzelone oraz 10 straconych goli. Na wyjazdach uzbierała jednak siedem oczek.
Sumując wszystkie spotkania Błękitni mają najgorszy bilans bramek w lidze (6:15). Oczywiście ważniejsze są punkty, ale przynajmniej na początku sezonu bramki również wpływają na pozycję w tabeli. Przez to stargardzianie zajmują 15. lokatę, choć zdobyli tyle samo punktów, co zespół z 11. miejsca. W sobotę jednak jest duża szansa na poprawę.
Do Stargardu nie przyjedzie żadna potęga, a zespół, który również zdobył siedem punktów. Hutnik był trochę skuteczniejszy strzelając 10 bramek, ale stracił 16 goli. Beniaminek zaczął sezon od domowego zwycięstwa z GKS-em Katowice. Prowadził w tym spotkaniu 3:0, a skończyło się 3:2.
Później również strzelił trzy gole, ale ze wzmocnionymi piłkarzami pierwszego zespołu rezerwami Lecha Poznań był bez szans przegrywając 3:6. Seria bez zwycięstwa była długa, ale drużyna z Krakowa przerwała ją w minioną sobotę wygrywając w Elblągu 1:0. Olimpia to jednak na razie obok Lecha ekipa zamykająca tabelę.
Błękitni wygrali po trzech porażkach z rzędu, ale nie uśpiło to zarządu, który był również aktywny w ostatnim dniu okienka transferowego. W poprzednich latach stargardzcy kibice mogli ze spokojem czekać na jego zamknięcie, a jeżeli ktoś nie interesował się europejską piłką mógł nawet nie wiedzieć, że skończyła się możliwość dokonywania transferów.
Nie były to przypadkowe transfery. Do klubu w większości nie przyszli piłkarze, którzy dopiero mogliby się wybić w Błękitnych. Trafili tu zawodnicy dobrze znani w Stargardzie lub tacy, którzy są ograni, co najmniej w II lidze lub nawet na wyższym szczeblu, jak Jakub Mosakowski, który został wypożyczony ze Stomilu Olsztyn.
Nie wiadomo, czy Mosakowski oraz wracający do Błękitnych Filip Karmański zadebiutują już w sobotę. Możliwe, że trener Tomasz Grzegorczyk postawi na początek na zespół, który wygrał ostatni mecz. Szkoleniowiec trochę szukał optymalnej jedenastki, a teraz może jeszcze do niej dopasować dwóch kolejnych piłkarzy. W końcu jednak będzie miał wybór i mógł rotować piłkarzami, bo na początku sezonu nawet przy słabszej grze na wielu pozycjach nie było kogo wpuścić.
Błękitni Stargard - Hutnik Kraków / sobota 10.10.2020 godz. 15:00.
Sędzia: Mateusz Jenda (Warszawa).
Materiał sponsorowany