Tym razem nie w budynku klubowym, a na boisku Błękitni Stargard spotkali się z mediami. - Chciałbym przedstawić nowego trenera, wychowanka Błękitnych Stargard pana Tomasza Grzegorczyka. Jeszcze jest z nami trener Topolski, ale może się to już zmienić w najbliższym czasie - rozpoczął prezes Robert Gajda. Więcej o tej sytuacji w naszej rozmowie, którą opublikujemy w sobotę.
- Będziemy chcieli ogrywać naszych zawodników. Miejsce w tabeli to gdzieś około środkowego żeby nie było takich nerwów, jakie były miesiąc temu. Będziemy się starali jeszcze wzmocnić zespół. Jestem przekonany, że to nie są ostatni zawodnicy w tym okienku. Przyjdzie jeszcze dwóch, może trzech zawodników. W tym roku okienko jest otwarte do października. Mamy jeszcze czas. Myślę, że tym składem, który mamy pojedziemy do Kalisza, a na następny mecz z Wigrami Suwałki będziemy już w szerszym składzie personalnym - zapewnił prezes Błękitnych Stargard.
Drużyną podobnie, jak w pucharowych meczach dowodził będzie trener Tomasz Grzegorczyk. - Jestem wychowankiem Błękitnych Stargard. Jako 17-letni młody zawodnik stawiałem pierwsze kroki w drużynie seniorów. Klub i cały sztab szkoleniowy jest mi znany. To są między innymi byli zawodnicy Błękitnych, którzy grali ze mną w piłkę. Mam doświadczenie zdobyte w Niemczech. Od 10 lat jestem trenerem z licencją UEFA A. Szkoliłem się w polskiej szkole trenerów jeszcze w Warszawie. Przez 10 lat pracowałem w Niemczech. Po dłuższej przerwie wracam do Polski. To jest moja pierwsza stacja. Bardzo się cieszę, że mogłem objąć tak zasłużony klub z tradycjami w naszym województwie - przedstawił się nowy szkoleniowiec.
Kibicom zaprezentował się już w pucharowych meczach rozgrywanych w Stargardzie. Przez większość pojedynku z Wartą Poznań Błękitni zagrali otwarty futbol. To będzie ważne, ale w lidze liczyć się będą przede wszystkim punkty. W poprzednim sezonie niewiele zabrakło, żeby momentami zbyt odważna gra w końcowej tabeli okazała się bardzo kosztowna.
- Jestem zwolennikiem gry ofensywnej, ładnej dla oka, ale przede wszystkim ostatni sezon pokazał, że duża liczba punktów (47) nie gwarantowała spokojnej końcówki sezonu. Dla mnie najważniejsze żebyśmy grali efektywnie, zdobywali punkty i z tym celem jedziemy od razu do Kalisza. Budujemy kadrę w ten sposób żeby to wyglądało fajnie, ofensywnie. W meczu z Wartą Poznań pokazaliśmy, że potrafimy grać nie tylko do tyłu, ale i do przodu. Zdobyliśmy ładne trzy bramki. Zdecydowanie jestem zwolennikiem gry ofensywnej, ale przede wszystkim pod uwagę biorę punkty - przyznał Tomasz Grzegorczyk.
Gdzie jeszcze wzmocnią się Błękitni? - Na pewno poszukamy kogoś, jeżeli chodzi o środkową pomoc i pozycję napastnika - wyjaśnił nowy trener.
- Będziemy chcieli ogrywać naszych zawodników. Miejsce w tabeli to gdzieś około środkowego żeby nie było takich nerwów, jakie były miesiąc temu. Będziemy się starali jeszcze wzmocnić zespół. Jestem przekonany, że to nie są ostatni zawodnicy w tym okienku. Przyjdzie jeszcze dwóch, może trzech zawodników. W tym roku okienko jest otwarte do października. Mamy jeszcze czas. Myślę, że tym składem, który mamy pojedziemy do Kalisza, a na następny mecz z Wigrami Suwałki będziemy już w szerszym składzie personalnym - zapewnił prezes Błękitnych Stargard.
Drużyną podobnie, jak w pucharowych meczach dowodził będzie trener Tomasz Grzegorczyk. - Jestem wychowankiem Błękitnych Stargard. Jako 17-letni młody zawodnik stawiałem pierwsze kroki w drużynie seniorów. Klub i cały sztab szkoleniowy jest mi znany. To są między innymi byli zawodnicy Błękitnych, którzy grali ze mną w piłkę. Mam doświadczenie zdobyte w Niemczech. Od 10 lat jestem trenerem z licencją UEFA A. Szkoliłem się w polskiej szkole trenerów jeszcze w Warszawie. Przez 10 lat pracowałem w Niemczech. Po dłuższej przerwie wracam do Polski. To jest moja pierwsza stacja. Bardzo się cieszę, że mogłem objąć tak zasłużony klub z tradycjami w naszym województwie - przedstawił się nowy szkoleniowiec.
Kibicom zaprezentował się już w pucharowych meczach rozgrywanych w Stargardzie. Przez większość pojedynku z Wartą Poznań Błękitni zagrali otwarty futbol. To będzie ważne, ale w lidze liczyć się będą przede wszystkim punkty. W poprzednim sezonie niewiele zabrakło, żeby momentami zbyt odważna gra w końcowej tabeli okazała się bardzo kosztowna.
- Jestem zwolennikiem gry ofensywnej, ładnej dla oka, ale przede wszystkim ostatni sezon pokazał, że duża liczba punktów (47) nie gwarantowała spokojnej końcówki sezonu. Dla mnie najważniejsze żebyśmy grali efektywnie, zdobywali punkty i z tym celem jedziemy od razu do Kalisza. Budujemy kadrę w ten sposób żeby to wyglądało fajnie, ofensywnie. W meczu z Wartą Poznań pokazaliśmy, że potrafimy grać nie tylko do tyłu, ale i do przodu. Zdobyliśmy ładne trzy bramki. Zdecydowanie jestem zwolennikiem gry ofensywnej, ale przede wszystkim pod uwagę biorę punkty - przyznał Tomasz Grzegorczyk.
Gdzie jeszcze wzmocnią się Błękitni? - Na pewno poszukamy kogoś, jeżeli chodzi o środkową pomoc i pozycję napastnika - wyjaśnił nowy trener.
Materiał sponsorowany