Jakub Szrek ocenił również cały sezon 2019/2020.
Patryk Neumann: Długo trzeba było czekać na gola, ale ostatecznie wygraliście z Lechem II Poznań 3:0. Jak ocenia pan mecz, który zapewnił Błękitnym Stargard utrzymanie w II lidze?
Jakub Szrek: Najważniejsza w tym meczu była wygrana. Fajnie, że udało sie strzelić w tak istotnym momencie. Myślę, że kontrolowaliśmy spotkanie od 1. do 90. Minuty. Brakowało jedynie trochę szczęścia przy bramce gospodarzy. Jak strzeliliśmy pierwszą bramkę to worek się rozwiązał i mogliśmy wygrać jeszcze wyżej.
Miał pan duży udział w tym zwycięstwie. Jako obrońca może być pan zadowolony z czystego konta, ale również z pierwszego gola w sezonie, którego strzelił pan podwyższając wynik na 2:0.
- Oczywiście jestem zadowolony z czystego konta. W tym sezonie ta sztuka udała nam sie zaledwie kilka razy. Myślę, że bramka na 2:0 dała nam spokój, bo końcówka tego meczu mogła być nerwowa. Na szczęście szybko dobiliśmy rywala i dowieźliśmy zwycięstwo do końca.
Na ostatni mecz do Wronek przyjechali kibice. Choć spotkanie odbywało się bez publiczności to oni z dogodnego miejsca was wspierali, a po meczu mogliście świętować wspólnie utrzymanie. Był pan zaskoczony ich przyjazdem i dopingiem?
- Wielki szacunek dla naszych kibiców za pomysłowość. Czuliśmy ich wsparcie przez cały mecz i na pewno ponieśli nas do zwycięstwa. Wiadomo, że lepiej świętować sukces ze swoimi kibicami niż bez nich. Szkoda, że mecz nie odbył sie na stadionie w Stargardzie, ponieważ nasi kibice w ostatnich meczach oglądali jedynie porażki.
Jak podsumuje pan ten specyficzny sezon? Błękitni zdobyli 47 punktów i zajęli 12. miejsce. To osiągnięcia na miarę potencjału drużyny, czy jest niedosyt?
- Myślę, że potencjał tej drużyny był dużo większy niż 12. miejsce w lidze. Graliśmy otwartą, ciekawą piłkę, która na pewno się podobała kibicom, ale niestety przez to też traciliśmy dużą ilość bramek, co za tym idzie traciliśmy w głupi sposób punkty. Naszym celem było utrzymanie i ten cel spełniliśmy.
Nowy sezon zacznie się już niedługo od pucharowych meczów. Jeżeli Błękitni wygrają z Legionovią trafią w kolejnej rundzie na Wartę Poznań. Ciekawe losowanie? Jak pan to ocenia?
- Legionovia pod koniec była drużyną, która potrafiła sprawić niespodziankę urywając punkty faworytom drugiej ligi, więc myślę że jeżeli utrzymają trzon drużyny to może być to bardzo ciężkie spotkanie, a Warta Poznań to wiadomo, jedna z najlepszych drużyn pierwszej ligi, może nawet przyszły zespół ekstraklasy, więc jeżeli Błękitni przejdą zespół z Legionowa to będą mieli arcytrudne zadanie.
Patryk Neumann: Długo trzeba było czekać na gola, ale ostatecznie wygraliście z Lechem II Poznań 3:0. Jak ocenia pan mecz, który zapewnił Błękitnym Stargard utrzymanie w II lidze?
Jakub Szrek: Najważniejsza w tym meczu była wygrana. Fajnie, że udało sie strzelić w tak istotnym momencie. Myślę, że kontrolowaliśmy spotkanie od 1. do 90. Minuty. Brakowało jedynie trochę szczęścia przy bramce gospodarzy. Jak strzeliliśmy pierwszą bramkę to worek się rozwiązał i mogliśmy wygrać jeszcze wyżej.
Miał pan duży udział w tym zwycięstwie. Jako obrońca może być pan zadowolony z czystego konta, ale również z pierwszego gola w sezonie, którego strzelił pan podwyższając wynik na 2:0.
- Oczywiście jestem zadowolony z czystego konta. W tym sezonie ta sztuka udała nam sie zaledwie kilka razy. Myślę, że bramka na 2:0 dała nam spokój, bo końcówka tego meczu mogła być nerwowa. Na szczęście szybko dobiliśmy rywala i dowieźliśmy zwycięstwo do końca.
Na ostatni mecz do Wronek przyjechali kibice. Choć spotkanie odbywało się bez publiczności to oni z dogodnego miejsca was wspierali, a po meczu mogliście świętować wspólnie utrzymanie. Był pan zaskoczony ich przyjazdem i dopingiem?
- Wielki szacunek dla naszych kibiców za pomysłowość. Czuliśmy ich wsparcie przez cały mecz i na pewno ponieśli nas do zwycięstwa. Wiadomo, że lepiej świętować sukces ze swoimi kibicami niż bez nich. Szkoda, że mecz nie odbył sie na stadionie w Stargardzie, ponieważ nasi kibice w ostatnich meczach oglądali jedynie porażki.
Jak podsumuje pan ten specyficzny sezon? Błękitni zdobyli 47 punktów i zajęli 12. miejsce. To osiągnięcia na miarę potencjału drużyny, czy jest niedosyt?
- Myślę, że potencjał tej drużyny był dużo większy niż 12. miejsce w lidze. Graliśmy otwartą, ciekawą piłkę, która na pewno się podobała kibicom, ale niestety przez to też traciliśmy dużą ilość bramek, co za tym idzie traciliśmy w głupi sposób punkty. Naszym celem było utrzymanie i ten cel spełniliśmy.
Nowy sezon zacznie się już niedługo od pucharowych meczów. Jeżeli Błękitni wygrają z Legionovią trafią w kolejnej rundzie na Wartę Poznań. Ciekawe losowanie? Jak pan to ocenia?
- Legionovia pod koniec była drużyną, która potrafiła sprawić niespodziankę urywając punkty faworytom drugiej ligi, więc myślę że jeżeli utrzymają trzon drużyny to może być to bardzo ciężkie spotkanie, a Warta Poznań to wiadomo, jedna z najlepszych drużyn pierwszej ligi, może nawet przyszły zespół ekstraklasy, więc jeżeli Błękitni przejdą zespół z Legionowa to będą mieli arcytrudne zadanie.
Materiał sponsorowany