Dzisiaj jest: 21.11.2024, imieniny: Janusza, Marii, Reginy

Dni Stargardu 2019 ? weekend historyczny

Dodano: 5 lat temu Autor:
Redakcja poleca!

24 czerwca 1243 roku Stargardowi zostały nadane prawa miejskie.

Dni Stargardu 2019 ? weekend historyczny
Jak co roku, w weekendy sąsiadujące z tą datą, świętowaliśmy Dni Stargardu.

W ubiegły weekend działo się w mieście niezwykle dużo i w różnych obszarach zainteresowań mieszkańców. Było i koncertowo, i historycznie, i turystycznie – wszędzie byliśmy z naszymi czytelnikami, i dla naszych czytelników. Z tymi, którzy uczestniczyli w wydarzeniach powspominamy, tym którzy nie byli – opowiemy o wszystkim, w naszych fotorelacjach.

Sobotnio – niedzielne spotkania z historią Stargardu, przygotowane przez pracowników Muzeum Archeologiczno – Historycznego, rozpoczęło spotkanie z zaginionymi w odmętach historii „Stargardzkimi Pompejami”. W czasie spotkania mieszkańcy miasta oglądali pozostałości piwnic średniowiecznych kamienic przy dawnej ulicy Targ Drzewny. Obecnie w tym miejscu znajduje się galeria handlowa Starówka, a w jej piwnicach pozostałości kwartału 9 – historyczne piwnice, które zostały wpisane do rejestru zabytków.

W sobotę ekspozycje muzealne, w gmachu przy Rynku Staromiejskim i w Bastei, można było zwiedzać za 1 zł, warto było wydać nawet dużo większe pieniądze, żeby spotkać się z muzealnikiem prezentującym średniowieczne techniki budowlane i narzędzia ręczne. Dzieci odwiedzające wystawę „Dawno temu na budowie” chętnie próbowały swoich sił w pracach związanych z obróbką drewna, obserwowały obróbkę szkła, a już prawdziwą frajdą okazał się budowlany dźwig.
Narzędzia ręczne są lepsze niż mechaniczne – tłumaczył zebranym przy stole - strugnicy Pan Marcin – jak pracuje się rytmicznie, to jest jak muzyka. Dzisiaj wszystkie przedmioty są nudne, kiedyś narzędzia były robione na zamówienie i były ładne. – dodaje.

Po południu stargardzianie wybrali się wraz z Panem Andrzejem na spacer po Białych Koszarach.
Zbudowany w latach 1935 – 37 kompleks koszarowy do dziś zachował pierwotny układ budynków. Sala tradycji zlokalizowana w jednym z budynków koszar, obrazuje bogatą historię jednostek, które stacjonowały w tych koszarach po II wojnie światowej.

Wycieczka odbyła się również w niedzielę.

Na sobotni, popołudniowy spacer muzealnicy zaprosili stargardzian, na spotkanie z planszówkami przy Bastei. Przychodziły całe rodziny, grupy znajomych i pojedynczy miłośnicy planszówek – każdy znalazł dla siebie grę i kompanię do niej.

Na Stadionie przy ulicy Sportowej odbyło się spotkanie ze świadkami powojennego, stargardzkiego sportu pod tytułem „Królowa sportu w Stargardzie - historia lekkiej atletyki”. Panowie Włodzimierz Różyczka, Witold Mateńko, Józef Kosmaczewski i Jerzy Pater zaczęli wspominać jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem spotkania.

- Pamiętacie, tu była taka poniemiecka buda, ale jak było ciepło to przebieraliśmy się na dworzu, o pod tymi drzewami.
- Ale to jeszcze nie było „Pomorze” chyba?
- No, to mógł być (19)54… to chyba jeszcze nie było nazwy.

- Tu był stadion żużlowy. Ten, to myśmy sami robili. Z PGRu przywieźli żużel i po treningu go rozrzucaliśmy.
- Pamiętam, jak dostałem pierwsze kolce, to przyszedłem przed zawodami popróbować, jak się biega w tych kolcach. A tam (wskazuje ręką) jeździły motory.

- Pamiętam Lenę – rzucała oszczepem. Do dziś jej rekord nie jest pobity.
- 50,01m
(Z uznaniem wspominają klubowi koledzy.)

Wspomnieniom nie było końca. O Jerzym Cieśli, powstawaniu LKS „Pomorze”, modernizacji stadionu, sukcesach stargardzkich zawodników, Biegach Sylwestrowych z Chociwla do Stargardu, wiosennych biegach „Wałami Średniowiecznego Stargardu”, w których uczestniczyli polscy olimpijczycy, o jedynej w Polsce pętli crossowej na stargardzkim stadionie.

Pan Józef opowiadał, jak na Bieg Sylwestrowy jechał, na start do Chociwla „maluchem”, przed autokarem pełnym zawodników. Wpadł w poślizg i jak później opowiadali pasażerowie autobusu – zniknął. Zawodnicy wspólnie wyciągnęli malucha z rowu. Nic się nie stało – relacjonuje Pan Józef - dach trzeba było „odgiąć pięścią”.

Pan Jerzy opowiada, jak budynek znajdujący się za trybunami był budowany „od dachu”.
Najpierw została wybudowana wieża pomiaru czasu. (Najwyższy element obecnego budynku.) Inwestycja została zakończona.
Później był pomysł, żeby wybudować parterowy budynek na potrzeby klubu. Ta inwestycja również została zrealizowana i zamknięta.
Na końcu została dobudowana środkowa część budynku, jako osobna inwestycja.

Spotkanie z królową sportu i jej stargardzkimi gwiazdami zostało powtórzone w niedzielę.

Również dwukrotnie, w sobotę i niedzielę, odbyło się spotkanie z Panem Mateuszem i odkryciami archeologów w prelekcji „Zaginione miasto. najnowsze odkrycia i nabytki archeologiczne MAH w Stargardzie”.
W Stargardzie, w 2018 roku archeolodzy badali obszar koło wodospadu, róg Szewska - Włosienicza oraz w okolicach Baszty Białogłówka.
Muzealnicy pracują na mapach z 1724 i 1923 roku poszukując zarysów budynków.
Przy wodospadzie udało się znaleźć dwie piwnice, które były magazynami lub mieszkaniami dla służby.
Ten obszar był z całą pewnością zamieszkany przez rzemieślników. Znaleziono tu ślady ludwisarni. To już czwarta w mieście. Odkryty w tym miejscu gmerk - znak producencki, jest prawie identyczny ze znalezionym we wcześniej odkrytej ludwisarni, w innej części miasta. Właściciele obu zakładów byli spokrewnieni.
Ciekawostką jest to, że w tym miejscu był podmokły teren i cały został wymoszczony uklepanymi drobnymi gałązkami.


Na zakończenie sobotnich spotkań z historią miasta, muzealnicy zaprosili mieszkańców miasta do zmagań o tytuł znawcy Stargardu w I Quizie Gryfa.
Znawcy Stargardu z drużyny „USC” wyprzedzili o włos drużyny „MADIZA” i „Seniorzy Stargardu i okolic”. A muzealnicy pytali o wszystko – historię, topografię, ciekawostki, nie tylko stargardzkie.
Uczestnicy mierzyli się z pytaniami o wiek naszego muzeum, aptekę, z której meble są w MAH, największy stargardzki pożar i inne wydarzenia związane z wojną 30-letnią, wojnę pszenną, kim jest Kawaler Orderu Uśmiechu ze Stargardu, jaką powierzchnię zajmuje Jezioro Miedwie, jak nazywają się Prezydent Miasta, jego zastępcy oraz Wójt Gminy Stargard, ile kosztuje bilet komunikacji miejskiej albo lekcja w muzeum. Łatwo nie było!

„Majowy początek. Opowieść o jednej ulicy”, to temat niedzielnego spaceru po ulicy Hetmana Stefana Czarnieckiego. Powojenna Starogrodzka w mieście ruin, niemal pustym, była niczym tętniące serce miasta. Uczestnicy spaceru zobaczyli zupełnie inną ulicę, inne przeznaczenie budynków – poznali historię ulicy, zabudowań i jej historycznych mieszkańców.

O wydarzeniach z ostatniego weekendu opowiadamy w trzech fotorelacjach. Zachęcamy do lektury artykułów również o wydarzeniach turystycznych, na które zapraszał Pan Prezydent wraz z pracownikami Urzędu Miejskiego, PTTK i Stowarzyszenie Stargard na Rowery oraz koncertowych, przygotowanych przez Stargardzkie Centrum Kultury.

 
Materiał sponsorowany
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja