Biało-Czerwoni wygrali z Japonią 1:0. Już jednak przed tym spotkaniem było wiadome, że dla reprezentacji Polski to koniec mistrzostw. Z trzema punktami i bilansem bramkowym 2:5 drużyna prowadzona przez Adama Nawałkę zajęła ostatnią, czwartą pozycję w tabeli Grupy H.
Obaj selekcjonerzy zamieszali w składach. W Polsce doszło do pięciu, a w Japonii do sześciu zmian. Więcej ryzykował selekcjoner rywali, którzy walczyli o awans do 1/8 finału. Trudno jednak pisać o prawdziwej walce. Długo zanosiło się, że mecz skończy się bezbramkowym remisem. W końcu jednak gola po dośrodkowaniu z rzutu wolnego zdobył z bliskiej odległości Jan Bednarek. Asystował Rafał Kurzawa. Piłkarz Górnika Zabrze brylował w tym elemencie w ostatnim sezonie Lotto Ekstraklasy.
Japończycy chwilę byli poza turniejem, ale szybko do życia przywrócił ich gol dla Kolumbijczyków w starciu z Senegalem. Końcówka była, więc kuriozalna. Polacy chcieli dowieźć skromne prowadzenie, a rywale również nie chcieli zaatakować. Dlaczego? Ewentualna strata gola eliminowałaby ich z turnieju. Wynik 0:1 dawał natomiast drugie miejsce. Japonia i Senegal zdobyły po cztery punkty. Miały również taki sam bilans goli - 4:4 i remis w bezpośrednim meczu - 2:2. W tej sytuacji decydowała, więc klasyfikacja fair play. Dalej przechodził zespół, który miał mniej żółtych kartek. Cztery upomnienia w całym turnieju zgromadzili Japończycy, a sześć Senegalczycy.
W takiej jednak sytuacji trudno mówić o fair play. Sport po raz kolejny przegrał. Grupę zasłużenie wygrała Kolumbia, a mecz w Wołgogradzie zapisze się w negatywnej historii. Za kilkanaście lat może być wymieniany w gronie innych dziwnych spotkań z mistrzowskich turniejów. Na MŚ 2018 podobnie tragiczny był pojedynek sprzed kilku dni, gdy Francja zremisowała z Danią 0:0. Obie drużyny osiągnęły wtedy swój cel i w końcówce nawet nie próbowały zmienić rezultatu.
Reprezentacja Polski z tym turniejem pożegnała się zwycięstwem. Jubileusz Adama Nawałki uczczono jednak w słabym stylu. Selekcjoner poprowadził naszą kadrę w 50 spotkaniach i dość prawdopodobne, że na tym jego licznik się zatrzyma. Wszak po niemal każdej nieudanej mistrzowskiej imprezie w XXI wieku dochodziło do zmiany selekcjonera.
W czwartek zakończyła się faza grupowa MŚ 2018. Do największej sensacji doszło dzień wcześniej, gdy z turniejem pożegnali się obrońcy tytułu. Niemcy przegrali z Koreą Południową 0:2 i w Grupie F zajęli czwartą lokatę. Od soboty zacznie się poważne granie, czyli faza pucharowa. Przegrywający odpada, a właśnie takie mecze kibice lubią najbardziej. Nawet gdy drużyny grają zachowawczo to po 120 minutach męczarni przychodzi zawsze fascynujący konkurs rzutów karnych. Emocji nie zabraknie, a 1/8 finału zacznie się od mocnego uderzenia. W hicie tej rundy Francja zmierzy się z Argentyną.
Wyniki 3. kolejki Grupy H:
Japonia - Polska 0:1 (0:0)
0:1 - Jan Bednarek 59’
Senegal - Kolumbia 0:1 (0:0)
Pary 1/8 finału:
Francja - Argentyna
Urugwaj - Portugalia
Hiszpania - Rosja
Chorwacja - Dania
Brazylia - Meksyk
Belgia - Japonia
Szwecja - Szwajcaria
Kolumbia - Anglia
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Sport
- Polska - Japonia: Zwycięstwo, które nie cieszy. Rywale nie chcieli wygrać