- poinformował PAP we wtorek rano Sławomir Brandt z Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej.

W działaniach brało udział 5700 strażaków zawodowych i ochotniczych. Jak podał Brandt, najwięcej interwencji strażacy mieli w woj. wielkopolskim, gdzie wkraczali do akcji blisko 230 razy, głównie usuwając skutki silnych wiatrów. "Skutków silnych wiatrów dotyczyło też najpoważniejsze zdarzenie, z którym mieliśmy do czynienia w Kaliszu. Silny wiatr uszkodził ok. 100 metrów kwadratowych dachu, do środka budynku zapadł się komin, który uszkodził ściany wewnętrzne ostatniej kondygnacji; strażacy ewakuowali pięć osób. Cześć z nich spędziła noc u znajomych, a część w miejscu udostępnionym przez władze miasta" - powiedział Brandt.

Dodał, że nadzór budowlany wydał tymczasową decyzję o wyłączeniu z użytkowania uszkodzonego budynku. Na Dolnym Śląsku strażacy wyjeżdżali do blisko 180 interwencji, na Śląsku interweniowali 130 razy, na Mazowszu - ok. 120 razy i na Pomorzu - 140 razy. Większość działań dotyczyła usuwania skutków silnych wiatrów, połamanych drzew, gałęzi oraz wypompowania wody.

"Apelujemy do kierowców poruszających się, szczególnie mniej uczęszczanymi, drogami powiatowymi, gminnymi, aby jechali ostrożnie, bo nigdy nie wiadomo, czy za zakrętem nie będzie powalonej gałęzi, której jeszcze strażacy nie zdążyli usunąć" - powiedział Brandt.

www.kurier.pap.pl