Kilkudziesięciu, jak do tej pory leczyło się w placówce w Stargardzie. Opieką otoczone były zarówno dzieci, jak i osoby w podeszłym wieku. Najczęściej były to krótkie hospitalizacje. Uprawnienia uchodźców do korzystania z opieki zdrowotnej są takie same, jak obywateli polskich.

"Leczymy, pomagamy, ale również zatrudniamy" - mówi dyrektor szpitala - Krzysztof Kowalczyk. "Jesteśmy otwarci na nabór personelu medycznego z Ukrainy, niestety nie jest to takie proste" - dodaje. "Procedury zatrudnienia pracowników medycznych z Ukrainy wymagają czasu. Taki proces trwa średnio 3 miesiące i zaczyna się w Ministerstwie Zdrowia. Potem w zależności od tego, kogo chcemy zatrudnić dokumenty trafiają do Okręgowej Izby Lekarskiej lub Pielęgniarskiej" - tłumaczy dyrektor stargardzkiego szpitala. Od pracowników medycznych pochodzących z Ukrainy wymaga się nie tylko dokumentów potwierdzających wykształcenie, ale również komunikatywnej znajomości języka polskiego w mowie i piśmie. "Nie ustajemy w poszukiwaniach personelu medycznego. Kontaktujemy się ze wszystkimi osobami, które mają wykształcenie medyczne. Mam nadzieję, że wkrótce medycy z Ukrainy zasilą kadrę naszego szpitala" - mówi Krzysztof Kowalczyk.

Najprawdopodobniej już niedługo pierwszy, ukraiński lekarz rozpocznie pracę na oddziale położniczo - ginekologicznym stargardzkiego szpitala. I choć mówi się, że "jedna jaskółka wiosny nie czyni" to być może w jego ślady pójdą następni.