Każdy wakacyjny weekend stargardzianie mogli rozpocząć seansem filmowym w Parku Chrobrego. Wiem, trudno tutaj znaleźć ambitne kino lub nowości, ale to lato, na leżaku doskonale smakuje lekkie kino, nawet jeśli już mieliśmy okazję obejrzeć film, to stawiając na towarzystwo i wakacyjny nastrój można z Kinem na leżakach miło spędzić czas.
A jeszcze, jak ktoś ma szczęście do nagród w konkursach, koniecznie powinien odwiedzać letnie kino.
Ja miałam okazję zobaczyć tutaj po raz pierwszy film „Green book”, a nawet „Dzień dobry, kocham cię” obejrzałam z przyjemnością. Co tydzień spotkałam znajomych, przeważnie uśmiałam się, a do tego pogoda w piątki była dla nas, leżakowych kinomanów bardzo łaskawa.
Wśród wszystkich wydarzeń, w których w ramach cyklu mogliśmy uczestniczyć chcę przypomnieć koncert, z którym zaprezentowali się w Stargardzie szczecińscy muzycy, a który został przygotowany dla uczczenia Roku Moniuszkowskiego. W czasie koncertu, w Teatrze Letnim zabrzmiała muzyka operowa w wykonaniu solistów Opery na Zamku oraz utwory instrumentalne grane przez kwartet smyczkowy.
Nie można nie wspomnieć, podsumowując Coolturalne Wakacje, o wieczorze piosenki francuskiej z Art Cafe. Publiczność bawiła się wspaniale, a tłumy na widowni potwierdziły, że autorskie programy Celiny Gładysz to już jest znana stargardzka marka.
Nie w moich klimatach, ale przywołam tutaj DRAG RATS music festiwal „Zażywamy tylko dźwięki”.
Dlaczego? Z dwóch powodów.
To wydarzenie, zwłaszcza w zestawieniu z muzyką Stanisława Moniuszki i francuskimi walczykami, pokazuje jak różnorodne są Coolturalne Wakacje i wbrew obiegowej opinii, każdy znajdzie coś dla siebie, jeśli tylko będzie chciał.
Koncert dla ostrych zawodników odbywa się z okazji dnia walki z narkomanią, a w 2019 roku odbył się po raz drugi. Obecność w parku młodzieży, którą z racji wyglądu zewnętrznego często szufladkujemy, na koncercie – manifeście jest znamienna i po przeanalizowaniu wszystkich okoliczności może być też lekcją tolerancji.
Tegoroczna konwencja Coolturalnych Wakacji jest jeszcze dla nas zagadką. Miałam okazję wysłuchać różnych opinii na temat organizowanych w 2019 roku, w ramach tego cyklu imprez.
Z jednym się zgadzam, nie warto iść w stronę ilości, kosztem jakości.
Nie zgadzam się za to z opiniami, że weekendowe wydarzenia kierowane są do stałej grupy odbiorców – owszem, na widowni zasiadają często ci sami ludzie, ale to nie nasza wina, że inni zostają w domach, żeby później sobie ponarzekać.
Uczestnicząc we wszystkich i widząc reakcje publiczności, jestem zwolenniczką różnorodności. Wspaniale sprawdzają się „fajfy” w rytmach popularnych piosenek z nurtu disco polo. Rewelacyjnie bawili się młodzi ludzie na czerwcowym koncercie „Zażywamy tylko dźwięki”.
Widownia śpiewała z artystami piosenki powstańcze i te od Lwowa, przez Warszawę, do Stargardu.
Tłumy zgromadziły ambitne koncerty Art Cafe i Ewy Krysian.
Bo jesteśmy różni, mamy różne potrzeby, wyrobienie, gust, dla każdego w tym mieście jest miejsce i powinna być oferta.
Do zobaczenia na Coolturalnych Wakacjach.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Kultura i rozrywka
- Rok 2019 w stargardzkiej kulturze. Coolturalne Wakacje.