Muzeum Archeologiczno-Historyczne w Stargardzie jest instytucją kultury Miasta i Gminy Stargard. Jego siedzibą są barokowe kamieniczki i odwach przy Rynku Staromiejskim oraz Basteja przy Baszcie Tkaczy. Ponadto pod opieką muzeum znajdują się Brama Pyrzycka i baszta Morze Czerwone, a na Osiedlu Zachód powstaje nowoczesny magazyn zabytków archeologicznych.
Pisząc o muzeum, nie mogę nie wspomnieć o jego historii.
Pierwsze muzeum, Heimatmuseum zostało otwarte w naszym mieście w 1908 roku. Mieściło się w kamienicy przy Königstrasse, w budynku gdzie obecnie znajduje się plebania parafii Najświętszej Marii Panny, a później w pomieszczeniach po odwachu. Większość zbiorów, na które składały się głównie zabytki archeologiczne i sztuka sakralna, w 1945 roku została ewakuowana do Greifswaldu.
Obecnie funkcjonujące muzeum mamy w naszym mieście od 1960 roku, a jego pierwszą siedzibą była Brama Pyrzycka. Po odbudowaniu Rynku w 1966 muzeum przeniosło się do znanej nam siedziby, a w 1978 roku otwarto filię w Bastei.
W 2013 roku Muzeum otrzymało dodatkowe pomieszczenia przy Rynku Staromiejskim i nową nazwę Muzeum Archeologiczno – Historyczne.
W strukturze muzeum funkcjonuje biblioteka licząca około 10 tysięcy woluminów poświęconych tematyce Stargardu i Pomorza Zachodniego.
Muzeum kojarzy nam się z wystawami i w naszym oczywiście możemy takie oglądać. Te stałe, na których pomimo wielokrotnego zwiedzania za każdym razem udaje mi się wypatrzyć coś po raz pierwszy i czasowe.
W naszym muzeum przygotowywane są ciekawe lekcje muzealne, z których uczniowie i przedszkolaki chętnie korzystają. Można tu spędzić wakacje, ferie, urodziny, nawet jeśli nie zadowoli nas oferta wspólnego z gośćmi malowania dłońmi, to możemy sobie zażyczyć wspólne zamknięcie w „Escape room”. Z muzealnikami spędzamy Dni Stargardu, Noc Muzeów i Europejskie Dni Dziedzictwa.
Z wielości działań naszych muzealników, mnie w 2019 roku zafascynowały:
Gry miejskie, w których pracownicy muzeum nie mają równych.
Obserwowałam graczy podczas Dnia Pionierów i podziwiałam obie strony, tych którzy te zadania przygotowali, tak aby były interesujące, optymalne w swoim stopniu trudności, mądre, a przy tym wywoływały uśmiech i tych, którzy te zagadki odgadywali.
W czasie obchodów 30-lecia pierwszych wolnych wyborów już wiedziałam, że warto i przyłączałam się do grup, pomagając w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania.
Zachęcam serdecznie!
Planszówkowe spotkanie popołudnie w czasie Historycznych Dni Stargardu.
Działo się wiele, bo na ten weekend muzealnicy naprawdę się postarali i dla kogoś takiego jak ja, kto miał ambicje uczestniczyć we wszystkich wydarzeniach, było to nie lada wyzwanie.
Wprost spod Bastei, gdzie zbierali się fani gier planszowych biegłam na stadion lekkoatletyczny i aż szkoda było iść, bo przy stolikach w parku pojawiali się ciągle nowi gracze. Przychodzili rodzinnie i po wybraniu odpowiedniej gry zasiadali do stolika, zatapiali się w studiowaniu i objaśnianiu reguł. Przychodziły drużyny znajomych, które już na etapie wyboru gry świetnie się bawiły. Przychodzili mieszkańcy pojedynczo i zasiadali do oczekujących w gotowości muzealników, albo przysiadali się do stolików, gdzie jeszcze było miejsce.
Jak wspaniała to była zabawa i jak wielopłaszczyznowe wydarzenie świadczy fakt, że kiedy wróciłam w to samo miejsce na Quiz Gryfa, jedną z drużyn stanowili gracze, którzy dwie godziny wcześniej poznali się przy stoliku nad grą strategiczną.
Niezwykła wystawa budowlana, która wywróciła moje, a pewnie nie tylko moje. pojęcie o wystawach muzealnych, była bowiem nowiutka, pachnąca żywicą, a nawet wciąż powstająca w czasie licznych pokazów.
Przyzwyczailiśmy się, że w muzeum spotkamy się z materialnymi świadkami mniej lub bardziej odległej przeszłości. Nie dziwi nas zatem nadgryzione zębem czasu naczynie, czy pożółkłe dokumenty, ale na tej mądrej wystawie muzealnicy pokazali jak drzewiej budowano. Pojawiły się przeróżne ręczne narzędzia, drewniane kozły, dźwigi, kształtki do produkcji cegieł i... pojawili się rzemieślnicy biegli w swojej robocie tracze, stolarze, szklarze, strycharze, którzy wśród odwiedzających wybierali sobie czeladników do co cięższych prac.
Od pierwszego spotkania z historią i muzyką na podwórzu kamienicy przy ul. Limanowskiego, fascynują mnie kolejne spotkania podwórzowe. W 2019 roku takie spotkania były trzykrotnie: przy ul. Wojska Polskiego, Limanowskiego i Czarnieckiego.
W czasie każdego poznajemy historię taką, jaką najbardziej lubię, opowiadaną przez pryzmat ludzkich losów i codziennego życia.
Cykl spotkań „Historie opowiedziane dźwiękiem” mają grono swoich wiernych fanów, a ja czekam na ostatnie zapowiadane w tym cyklu spotkanie, na podwórzu kamienicy przy ul. M. Skłodowskiej.
W 2020 roku muzeum obchodzi okrągły jubileusz funkcjonowania. Już nie mogę się doczekać, co też muzealnicy przygotują z tej okazji dla mieszkańców miasta.
W ciemno, z tą ekipą piszę się na wszystko!
Do zobaczenia w muzeum.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Kultura i rozrywka
- Rok 2019 w stargardzkiej kulturze. Muzeum Archeologiczno ? Historyczne.