którego niedawno byliśmy świadkami, jedynego takiego w historii kościoła katolickiego - „Dwóch papieży”.
Film swoją światową premierę miał 31 sierpnia 2019 roku, w Polsce można go oglądać od 13 grudnia. Zdobył już Srebrną Żabę dla operatora Cesara Charlone i jest nominowany do 13 innych nagród filmowych.
Najnowszy obraz Fernanda Meirellesa już na początku informuje widzów, że został oparty na prawdziwych wydarzeniach. Deklaracji tej nie należy jednak rozumieć dosłownie, a samego filmu odbierać jako fabularyzowanego dokumentu. Chociaż warsztat aktorski odtwórców głównych ról Hopkinsa i Pryce'a może nas zmylić, to należy pamiętać, że większość wydarzeń pokazanych w filmie toczyła się za zamkniętymi drzwiami i nikt, poza faktycznymi ich uczestnikami, nie wie jak było naprawdę, a twórcy tylko inspirowali się faktami.
„Dwóch papieży” skoncentrowanych jest na aktorskim pojedynku Anthony’ego Hopkinsa w roli Benedykta XVI i Jonathana Pryce’a grającego rolę kardynała Jorge Bergoglio i Franciszka.
Główna część fabuły rozgrywa się latem 2012 r., gdy papież Benedykt XVI sprawuje siódmy rok pontyfikatu. Opowieść cofa się jednak do kwietnia 2005 r. – pogrzebu Jana Pawła II oraz konklawe rozpoczętego 18 kwietnia 2005 r., w którym drugiego dnia papieżem został wybrany Benedykt XVI. W filmie widzimy również publiczne ogłoszenie abdykacji przez Benedykta XVI podczas konsystorza w Watykanie 11 lutego 2013 r. oraz kolejne konklawe w dniach 12-13 marca 2013 r., zakończone wyborem Franciszka.
Wybitni aktorzy, odtwórcy głównych ról, pomimo wieku 81 i 72 lata, udowodnili że są wciąż pełni młodzieńczej werwy i potrafią zapamiętać mnóstwo linii dialogowych. Dialogi w tym filmie są bardzo ważne, są niezwykle intensywne nie tylko za sprawą świetnie rozpisanych tekstów, ale i sposobu prowadzenia przez Césara Charlone'a kamery, która często pokazuje same oczy papieży lub drga jak w dokumencie, by "udramatycznić" ostrą wymianę zdań. Patrzenie na to, jak ścierają się dwa sprzeczne światopoglądy jest ogromnym atutem tego filmu.
W filmie pojawia się kilka scen przypominających, że bohaterowie są też ludźmi, zobaczymy zatem, jak papież wcina pizzę, albo ogląda mecz, widzowie mogą też zobaczyć drobne wpadki, które się przytrafiały - wystające spod papieskiej sutanny rękawy czarnego swetra, czy pierwsze błogosławieństwo którego papież udzielił bez pelerynki i papieskich butów.
Czy ten film warto zobaczyć? Nie.
Ten film trzeba zobaczyć! To z pewnością jeden z najważniejszych filmów 2019 roku o tematyce katolickiej.
Bilety w kasie SCK lub biletomacie w cenie 12 zł, a dla klubowiczów 8.