Dzisiaj jest: 3.5.2024, imieniny: Jaropełka, Marii, Niny

Błękitni - Olimpia: Zdecydowały błędy, które nie powinny się przydarzyć (komentarze)

Dodano: 6 lat temu Autor:
Redakcja poleca!

Trenerzy podsumowują spotkanie.

Błękitni - Olimpia: Zdecydowały błędy, które nie powinny się przydarzyć (komentarze)
Materiał sponsorowany
Trenerzy Adam Topolski i Mariusz Pawlak ocenili sobotni mecz Błękitnych Stargard z Olimpią Elbląg.

Nasz zespół przegrał 1:2. - Sam byłem ciekawy, jak wypadniemy. Jest duża grupa ludzi, którzy grali w niższych klasach. Pokazali, że potrafią grać na poziomie II-ligowym. Graliśmy w przewadze. Widać było brak zgrania i ogrania. Nie wykorzystaliśmy przewagi. Straciliśmy bramkę po stałym fragmencie. Potrzeba nam trochę meczów, więcej doświadczenia żeby nie tracić takich bramek. W drugiej połowie nie mieliśmy nic do stracenia. Wyszliśmy bardzo zaangażowani. Zepchnęliśmy rywala do defensywy, ale miał szybkie kontry. Stworzyliśmy sobie z bardzo dobrym przeciwnikiem cztery sytuacje, z których powinny paść bramki - powiedział Adam Topolski.

Doświadczony szkoleniowiec po raz pierwszy poprowadził Błękitnych w meczu o punkty. W drugiej połowie wydawało się, że gospodarze po wyrównującym golu przejmą inicjatywę. Olimpia jednak szybko odpowiedziała. Choć później była kilka razy w sporych opałach to miała szczęście, bo stargardzianie marnowali dogodne sytuacje. - Strzelając bramkę na 1:1 uważałem, że mecz już mamy pod kontrolą. Okazało się, że do końca trzeba zachować ostrożność. Szkoda straconej bramki. Tego dośrodkowania nie może być. Baranowski nie może się minąć z piłką. Poszła mu po nodze. Nie było nikogo. Musi wybić piłkę. Wszystko rzuciliśmy do przodu. Chcieliśmy zdobyć bramkę. Stwarzaliśmy jakieś sytuacje, ale było widać, że gorączkowo do nich podchodziliśmy. Za dużo było krzyżowych piłek. Trzeba było grać od boku. Przynajmniej punkt nam uciekł. Głowa do góry. Zespół młody, rozwojowy. Muszę w szatni pochwalić za samą grę i zaangażowanie. Za błędy będziemy ganili tych, którzy je popełnili. Zdecydowały błędy, które na tym poziomie nie powinny się przydarzyć moim zawodnikom - analizował trener Błękitnych.

Na poważne błędy swoich piłkarzy zwrócił również uwagę opiekun Olimpii Grudziądz. - Sami postawiliśmy sobie trudne warunki, ponieważ zrobiliśmy błąd. Powinniśmy cofać się, a nie iść do przodu w sytuacji, kiedy była ewidentna czerwona kartka. Po stracie i po błędzie mojego młodego bramkarza poszliśmy za ciosem. Bardzo dobrze zachował się nasz weteran Marcin Kaczmarek - skomentował Mariusz Pawlak, który również debiutował na ławce swojej nowej drużyny.

Dla trenera był to szczególny moment, bo po raz pierwszy cieszył się w Stargardzie z trzech punktów. Wcześniejszych wizyt z Chojniczanką Chojnice, Gryfem Wejherowo i GKS-em Bełchatów nie wspomina dobrze. - Duże słowa uznania dla zespołu jeśli chodzi o motorykę. Nie jeden zespół miałby jeszcze więcej problemów. Wiem, że to jest dopiero pierwsza kolejka. Spokojnie do tego podchodzimy. Trudny teren. Moje pierwsze zwycięstwo w Stargardzie. Bardzo się z tego cieszę - dodał Mariusz Pawlak.
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
20. urodziny Niedzielnych Spotkań Historycznych. Fotorelacja