Dodano: 7 lat temu
Autor:
KO
Mieszkańcy bloku zostali ewakuowani.
w piątek, 28,07 około godziny 11 stargardzka policja przyjęła zgłoszenie o prawdopodobnym niebezpieczeństwie, jakie stwarza właściciel jednego ze sklepów odzieżowych na ul Piłsudskiego w Stargardzie.
57-latek zamknął się w sklepie na parterze jednego z budynków i groził, że wysadzi budynek. Wcześniej na witrynach wywiesił kartki z ostrzeżeniem, że jeśli ktokolwiek wejdzie do nieruchomości bez zezwolenia właściciela, to takie wejście grozi "GALAKTYCZNYM BUM, BUM".
Na początku podejrzewano, że mężczyzna jest w posiadaniu butli z gazem, której zamierza użyć w celu wysadzenie budynku.
Na miejscu zdarzenia w błyskawicznym tempie zjawiła się policja, straż pożarna, pogotowie gazowe i straż miejska.
Mieszkańców okolicznych bloków ewakuowano z mieszkań a teren wokół sklepu został ogrodzony. Sklep spożywczy znajdujący się w sąsiedztwie zamknięto. Co chwilę rozszerzano strefę wykluczając z użytku finalnie całą ulicę Piłsudskiego, od skrzyżowania z ul. Konopnickiej do ul. Reja.
Mężczyzna nie chciał współpracować z policją i w związku z tym wezwano negocjatora. Jak powiedział Oficer Prasowy KPP w Stargardzie, kom. Łukasz Famulski- Długie negocjacje nie dały oczekiwanych rezultatów i około godziny 14 do akcji wkroczyli antyterroryści.
Po tym, jak do akcji włączyła się grupa antyterrorystyczna policji akcja potoczyła się już bardzo szybko i sprawnie.
Antyterroryści używając granatów hukowych w celu odwrócenia uwagi mężczyzny, wybili szybę w bocznych drzwiach sklepu i weszli do środka. Obezwładnili 57-latka, który groził spowodowaniem wybuchu i wyprowadzili go z terenu sklepu.
Akcja trwała niemalże 3 godziny. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Stwarzającego realne zagrożenie właściciela sklepu przetransportowano do szpitala.
Z nieoficjalnych informacji uzyskanych na miejscu zdarzenie wynika, że mężczyzna od jakiegoś czasu wykazywał zachwiania emocjonalne. Najprawdopodobniej były to objawy załamania psychicznego, wynikającego z długotrwałych kłopotów finansowych.