Dzisiaj jest: 25.12.2025, imieniny: Anety, Glorii, Piotra

Szymon Szmit: To pokazuje głębię naszego składu i to na pewno będzie kluczowe w play-offach

Dodano: 3 dni temu Autor:
Redakcja poleca!

Koszykarze PGE Spójni Stargard odnieśli dziewiąte zwycięstwo w sezonie 2025/2026.

Szymon Szmit: To pokazuje głębię naszego składu i to na pewno będzie kluczowe w play-offach

Koszykarze PGE Spójni Stargard odnieśli dziewiąte zwycięstwo w sezonie 2025/2026. W meczu z KKS Polonią Warszawa (87:73) wygrali wszystkie kwarty, ale to nie była tak łatwa przeprawa, jak pokazał końcowy rezultat. Jeszcze pięć minut przed końcem spotkania swój moment mieli goście, którzy zbliżyli się na pięć punktów (74:69).

- Polonia stawiała opór. Trochę ospale weszliśmy w ten mecz. W drugiej połowie mieliśmy momenty, że myślę, jak byśmy odskoczyli na 20 punktów to już ten mecz byśmy prowadzili do końca na swoich warunkach, ale Polonia walczyła do końca. Cieszę się, że wyszliśmy zwycięsko z tego pojedynku - zaznaczył w rozmowie z naszym portalem kapitan PGE Spójni Stargard.

To właśnie Szymon Szmit we wspomnianym momencie trafił dwie kluczowe "trójki" dając gospodarzom prowadzenie 80:69. W drugiej połowie niedzielnego spotkania wychowanek Biało-Bordowych zdobył 13 punktów. Jego dorobek z całego meczu to 20 minut, 13 punktów (4/8 za trzy) i sześć asyst. Co ciekawe wcześniej granicę 10 zdobytych punktów przekraczał tylko na wyjazdach - 12 w Tychach i 14 w Lesznie. W związku z tym zapytaliśmy, czy przed własną publicznością, gdzie na mecz przychodzi wielu znajomych koszykarzowi gra się trudniej?

- Wiadomo stresik zawsze jest. Dużo znajomych twarzy, ale to też pomaga. Ja uwielbiam tutaj grać. To jest moja hala. Tutaj się wychowywałem. Jak te "trójki" wpadają ta hala się podnosi z krzesełek wtedy to naprawdę niesamowite uczucie - przyznał Szymon Szmit.

W niedzielę Biało-Bordowi zdobyli 87 punktów, choć tylko pięć "oczek" rzucił czołowy strzelec Bank Pekao S.A. 1 Ligi, Jalen Ray. Amerykanin miał problemy, bo szybko popełniał kolejne przewinienia. Zagrał tylko przez 12 minut, a i tak nie uchroniło go to przed przekroczeniem limitu fauli już w połowie czwartej kwarty. Drużyna jednak pokazała, że bez większych kłopotów może sobie poradzić nawet w takiej sytuacji.

- Linia sędziowania była właśnie taka, że dużo było przewinień po jednej i po drugiej stronie. Jalen był poza meczem przez faule, ale mimo tego, że jeden z naszych najlepszych strzelców, nasz lider siedzi na ławce większość meczu my i tak potrafimy wygrywać. To pokazuje głębię naszego składu i to na pewno będzie kluczowe w play-offach, gdzie gra się dzień po dniu i ta rotacja musi być długa - ocenił Szmit, który po kontuzji Pawła Kikowskiego niemal od początku sezonu jest kapitanem zespołu. Jak radzi sobie z nową rolą? Czy ma więcej obowiązków? I jak wspierają go bardziej doświadczeni koledzy?

- Bardzo się cieszę z tego, że jestem kapitanem. Na pewno to jest duży zaszczyt dla mnie i staram się prowadzić drużynę. Jak gdzieś trzeba jakieś sprawy załatwić to jestem za to odpowiedzialny. Chłopaki też pomagają i pomagamy sobie wszyscy. Tego doświadczenia jest u nas dużo. Można powiedzieć, że ja mam go najmniej poza Olkiem, ale cieszę się, że jestem kapitanem i wszyscy sobie nawzajem pomagamy - powiedział koszykarz PGE Spójni.

Stargardzianie wygrali w hali OSiR sześć z siedmiu meczów. Gorzej radzą sobie na wyjazdach, gdzie mają ujemny bilans (trzy zwycięstwa i cztery porażki). Następny pojedynek PGE Spójnia rozegra właśnie na parkiecie rywala (29 grudnia, 17:00). KSK Qemetica Noteć Inowrocław to drużyna, która zajmuje 14. miejsce z bilansem 5-9. Podobna sytuacja była przed ostatnią wizytą w Lesznie, gdy obie drużyny miały odwrotny bilans, ale minimalnie zwyciężył niżej notowany zespół gospodarzy.

- Zawsze to powtarzam, że w tej lidze każdy może wygrać z każdym. To, że ktoś jest ostatni, czy przedostatni w tabeli nic nie znaczy. U nas gra nam się super, bo myślę, że większość drużyn nie jest przyzwyczajona do takiego dopingu, jaki jest w Stargardzie. Ta hala nas niesie. Czasami wyjazdy nam uciekają tak, jak ostatnio z Lesznem, ale wyciągamy wnioski i stajemy się lepsi też dzięki takim porażkom - podsumował kapitan PGE Spójni Stargard.

Foto: Tomek Burakowski

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Jarmark Świąteczny pod Szczęśliwą Gwiazdą. Fotorelacja