Mecz PGE Spójni z Górnikiem Zamkiem Książ Wałbrzych (niedziela, godz. 17:30) zakończy 7. kolejkę Orlen Basket Ligi. Biało-Bordowi podejmą beniaminka, który jest wiceliderem tabeli i do Stargardu przyjedzie z serią pięciu zwycięstw.
Dla Stargardzkiej drużyny będzie to już 13. mecz w sezonie, a od pierwszego pojedynku o stawkę minie w niedzielę dopiero sześć tygodni. Biało-Bordowi zakończą szalony maraton, bo po sześciu spotkaniach z bilansem 3-3 zajęli trzecie miejsce w Grupie E FIBA Europe Cup i nie awansowali do kolejnej rundy.
W sezonie 2024/2025 siedem drużyn z Orlen Basket Ligi wystartowało w europejskich rozgrywkach. Pierwsza międzynarodową rywalizację zakończyła PGE Spójnia Stargard. Do drugiej rundy w FEC awansował Anwil Włocławek. Sukcesów w Lidze Mistrzów nie odnoszą King Szczecin i WKS Śląsk Wrocław, ale te rozgrywki przynajmniej w pierwszej części nie są tak intensywne i pomimo również sześciu meczów faza grupowa zakończy się dopiero w połowie grudnia.
PGE Spójnia będzie mogła skupić się na Orlen Basket Lidze, w której musi zacząć wygrywać. Dwa ostatnie zwycięstwa Biało-Bordowych to pucharowe mecze z BC Parnu Sadam - 23 października 89:72 w Estonii i 83:59 w środę w Stargardzie. Na ligowe zwycięstwo PGE Spójnia czeka od 20 października i meczu z Tasomix Rosiek Stalą Ostrów Wielkopolski.
Czy w niedzielę legitymująca się bilansem 2-4 drużyna zakończy serię trzech ligowych porażek? Na pewno zwycięstwo w meczu z aktualnym wiceliderem tabeli byłoby jej największym sukcesem w obecnym sezonie. Po sześciu kolejkach PGE Spójnia zajmowała 12. pozycję, ale w piątek swoje trzecie zwycięstwo odniósł WKS Śląsk Wrocław, który pokonał Zastal Zielona Góra 88:82.
Górnik Zamek Książ Wałbrzych zaczął sezon od domowej porażki z Kingiem Szczecin 72:82, ale pięć kolejnych meczów wygrał. To sprawiło, że w tabeli plasuje się tylko za niepokonanym Anwilem Włocławek. Prowadzona przez trenera Andrzeja Adamka drużyna tylko w Warszawie z Dzikami wygrała wysoko (92:68).
Pozostałych czterech rywali, czyli MKS Dąbrowa Górnicza, Start Lublin, Zastal Zielona Góra i ostatnio Energa Icon Sea Czarnych Słupsk pokonała łącznie różnicą 22 punktów. Co ciekawe, w dwóch domowych meczach z Zastalem i Czarnymi zdobywała 64 oraz 66 "oczek" zatrzymując jednak rywali na 56 i 64 punktach. Górnik Zamek Książ to zespół, który w sześciu kolejkach stracił najmniej punktów w Orlen Basket Lidze (428).
Takie rezultaty nie zaskakują, bo w przeszłości Andrzej Adamek wiele razy współpracował z również bazującym na obronie obecnym trenerem PGE Spójni, Andrejem Urlepem. W sztabie słoweńskiego szkoleniowca był też asystent Andrzeja Adamka, Zoran Čarapić. Trenerzy pracowali razem nie tylko w Polsce, ale też kilka lat temu w Tajlandii w zespole Mono Vampire Bangkok.
Beniaminek po awansie solidnie się wzmocnił. Przede wszystkim pozyskał polskich koszykarzy z doświadczeniem w Orlen Basket Lidze. Takim przykładem jest Dariusz Wyka. Rola podkoszowego przez ostatnie lata w Legii Warszawa nie była tak duża, jak na początku obecnego sezonu w Górniku Zamku Książ, gdzie zdobywa średnio po 13 punktów i dokłada do tego 7,5 zbiórki. Z Legii do beniaminka powędrował też Grzegorz Kulka. Szanse dostają również inni Polacy - Maciej Bojanowski, Kacper Marchewka i Aleksander Wiśniewski. Czołowymi zagranicznymi koszykarzami są Toddrick Gotcher (13,2 punktu) oraz Alterique Gilbert (12,7 punktu i 5,5 asysty).
Górnik Zamek Książ przez kilka ostatnich lat próbował dostać się do Orlen Basket Ligi, ale w decydujących meczach przegrywał z drużynami ze Słupska, Łańcuta i Warszawy. W maju 2024 roku klub z Wałbrzycha w finale Bank Pekao S.A. 1 Ligi pokonał Enea Abramczyk Astorię Bydgoszcz i osiągnął swój cel. W OBL Górnik Zamek Książ na razie robi furorę również ze względu na gorący doping swoich kibiców, którzy wspierają swój zespół nie tylko w hali Aqua Zdrój, ale także liczną grupą stawiają się na wyjazdach.
PGE Spójnia Stargard - Górnik Zamek Książ Wałbrzych / niedziela 17.11.2024 godz. 17:30.
Materiał sponsorowany