Piłkarze Błękitnych Stargard nie zwalniają tempa. W listopadzie odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu, a niepokonani są od ośmiu spotkań.
W piątkowy wieczór Błękitni gościli w Słupsku, gdzie zmierzyli się z beniaminkiem Betclic 3. Ligi. To był pierwszy mecz, do którego stargardzki zespół przystępował z pozycji lidera tabeli grupy 2 Betclic 3. Ligi. Pojedynek z Gryfem zaczął się świetnie, bo już w 13. minucie gola dla stargardzkiej drużyny zdobył Maciej Ignasiak. W pierwszej połowie rezultat mogli jeszcze podwyższyć Michał Marczak i Konrad Prawucki, ale gospodarzy uratował bramkarz.
Wspomniany duet strzelił swoje gole po zmianie stron. W 53. minucie na 2:0 trafił Marczak, a w 82. minucie kontratak wykończył Prawucki. Jak się okazało, to trafienie zdecydowało o zwycięstwie Błękitnych 3:2. Gospodarze pierwszy raz kontakt złapali w 64. minucie po golu Gabriela Szygendy. Stargardzki zespół już miał w tym sezonie mecze, w których nie potrafił utrzymać dwubramkowej przewagi. W piątkowym starciu roztrwonił tylko część tej zaliczki, bo w 93. minucie drugiego gola dla gospodarzy zdobył Daniel Piechowski.
- Chciałbym pogratulować swojej drużynie za zwycięstwo 3:2 odniesione w ciężkich warunkach. Chcieliśmy prowadzić grę. Boisko nam to trochę utrudniało, ale było takie samo dla obu drużyn. Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu. Wiedzieliśmy, jaka jest sytuacja Gryfa, że po trzech porażkach i rozgrywając ostatni w tym roku mecz u siebie, na pięknym stadionie, przy dużej ilości kibiców, na pewno będzie zmotywowany. Cieszymy się ze zwycięstwa - mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Błękitnych, Jarosław Piskorz.
Dla Gryfa była to czwarta porażka z rzędu i piąty mecz bez wygranej. Gospodarze jednak chcieli pokazać się z dobrej strony w starciu z Błękitnymi. - Objęliśmy tydzień temu pozycję lidera. Na pewno każdy chce wygrać z liderem. Mecz był atrakcyjny dla kibiców, dużo sytuacji, pięć bramek. Na pewno takie mecze chcielibyśmy oglądać i my jeszcze raz się cieszymy, że z ciężkiego terenu udało nam się przywieźć trzy punkty, ale ten mecz nie do końca był pod naszą kontrolą. Gryf Słupsk przeważał, stwarzał sobie sytuacje. My byliśmy o jedną bramkę lepsi - przyznał szkoleniowiec stargardzkiej drużyny.
Błękitni w 17 meczach zdobyli 34 punkty i mają trzy "oczka" przewagi nad Pogonią II Szczecin oraz Sokołem Kleczew, który swój mecz z Notecią Czarnków rozegra w sobotę o godz. 13:00. Stargardzki zespół w 2024 roku ma jeszcze zaplanowany jeden mecz - 23 listopada o godz. 13:00 na stadionie przy Ceglanej podejmie Gedanię Gdańsk. To będzie pierwsza kolejka rundy rewanżowej.
Gryf Słupsk - Błękitni Stargard 2:3 (0:1)
0:1 - Maciej Ignasiak 13'
0:2 - Michał Marczak 53'
1:2 - Gabriel Szygenda 64'
1:3 - Konrad Prawucki 82'
2:3 - Daniel Piechowski 90+3'
Materiał sponsorowany