W niedzielę zakończył się sezon 2023/2024 w Orlen Basket Lidze. Nowym mistrzem Polski został Trefl Sopot. Tytułu pomimo prowadzenia 3:1 nie obronił King Szczecin.
Po raz pierwszy od 2019 roku do rozstrzygnięcia finałowej rywalizacji potrzebna była maksymalna liczba siedmiu spotkań. W sumie w PLK był to siódmy taki przypadek, ale Trefl Sopot to zespół, który zapisał się w historii, jako pierwsza ekipa, która zdobyła mistrzostwo Polski pomimo tak złego początku finału.
Po czterech meczach drużyna prowadzona przez trenera Żana Tabaka przegrywała z Kingiem Szczecin 1:3. Wszystko wskazywało, że współpracujący kilka lat temu z chorwackim szkoleniowcem w Zastalu Zielona Góra trener Arkadiusz Miłoszewski ma sposób na przeciwnika, a jego zespół nawet szybciej niż przed rokiem zakończy rywalizację o mistrzostwo Polski.
Jak się okazało, King najbliżej brakującego zwycięstwa był w drugim meczu w Sopocie przegranym po zaciętej końcówce 81:84. W tym meczu szczeciński zespół prowadził przez ponad 26 minut. Do Netto Areny wracał jednak w dobrej sytuacji po tym, gdy w pierwszym spotkaniu wygrał 82:73.
U siebie Wilki morskie wykonały zadanie, wygrywając 75:59 i 81:76. W trzech kolejnych meczach były jednak bezradne w starciu z rywalem, który nie mając nic do stracenia, wzniósł się na zdecydowanie wyższy poziom. Wymownie dominację Trefla pokazuje fakt, że w trzech kolejnych meczach King prowadził przez 45, 47 i 40 sekund, czyli łącznie przez nieco ponad dwie minuty.
Już w piątym pojedynku w Ergo Arenie Trefl miał wyraźną przewagę. Trzy minuty przed końcem było 83:68, ale skończyło się zwycięstwem gospodarzy tylko 88:84. Szokująca seria błędów rywali pozwoliła Wilkom Morskim wrócić do gry i dziewięć sekund przed końcem zmniejszyć różnicę nawet do dwóch punktów, ale niesportowy faul słabo grającego w finałach Tony'ego Meiera odebrał nadzieję na sensacyjne odwrócenie losów tego meczu.
Szczecin czekał jednak na przypieczętowanie mistrzowskiego tytułu w czwartek 13 czerwca. Fani, którzy wypełnili Netto Arenę, przeżyli duże rozczarowanie. To był popisowy występ Trefla, który trafił 17/26 "trójek". Na taką skuteczność King nie miał odpowiedzi (6/22) i skończyło się porażką gospodarzy 80:101.
Decydujący pojedynek pokazał, że Trefl może w tej rywalizacji wygrać też dzięki obronie. Po raz pierwszy zespół z Sopotu nie rzucił 80 "oczek", ale wygrał z Kingiem 77:71 i to gospodarze wspierani przez ponad 9,5 tys. kibiców zdobyli złote medale. King gonił do ostatnich sekund, niwelując różnicę nawet do czterech punktów. Gdy mógł jeszcze odwrócić losy tej rywalizacji, jednak popełniał kosztowne błędy.
MVP finałów został Jakub Schenk. Rozgrywający przez ostatni rok przeszedł długą i niesamowitą drogę do sukcesu, który odniósł z Treflem. W finałach był rezerwowym, ale w siedmiu meczach zdobył dla Trefla 111 punktów. O sześć "oczek" więcej miał kapitan Kinga, Andrzej Mazurczak.
Rywalizacja polskich rozgrywających była najciekawszym indywidualnym pojedynkiem tych finałów. Szczególnie że dwa lata temu po swoim pierwszym sezonie w Kingu trener Arkadiusz Miłoszewski zrezygnował z Schenka, a w jego miejsce pozyskał Mazurczaka.
Nie tylko dla Jakuba Schenka droga do mistrzostwa Polski była długa i kręta. Rok temu Trefl Sopot po serii kontuzji skończył sezon na ósmym miejscu. Obecne rozgrywki, przebudowana przez trenera Żana Tabaka drużyna również zaczęła słabo. Po porażce 73:80 w Stargardzie miała po sześciu meczach tylko dwa zwycięstwa. Władze klubu wytrzymały jednak presję, nie wykonywały nerwowych ruchów, a w kolejnej części sezonu, zamiast zmieniać trenera, dokonały kluczowych wzmocnień pozyskując nie tylko Schenka, ale też Geoffrey'a Groselle'a.
Nowy sezon w Orlen Basket Lidze ma rozpocząć się na początku października. Kilka dni wcześniej (28 i 29 września) w Radomiu odbędzie się Pekao S.A. Superpuchar Polski. W rozgrywanym w nowej formule turnieju dla czterech drużyn zagrają trzy najlepsze ekipy obecnego sezonu (Trefl Sopot, King Szczecin i WKS Śląsk Wrocław) oraz zdobywca Pekao S.A. Pucharu Polski, Legia Warszawa. W OBL w nowym sezonie nie zagra Muszynianka Domelo Sokół Łańcut, a awans wywalczył Górnik Zamek Książ Wałbrzych.
Trefl Sopot - King Szczecin 4:3 (73:82, 84:81, 59:75, 76:81, 88:84, 101:80, 77:71)
Foto: Tomek Burakowski (mecz 6)
Materiał sponsorowany