Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

Karol Gruszecki: Gratulacje dla drużyny z Włocławka za walkę, ale to my jesteśmy bohaterami

Dodano: 6 miesięcy temu Autor:
Redakcja poleca!

Niemożliwe stało się możliwe. Koszykarze PGE Spójni Stargard w wielkim stylu odwrócili ćwierćfinałową serię z Anwilem Włocławek i awansowali do półfinału Orlen Basket Ligi.

Karol Gruszecki: Gratulacje dla drużyny z Włocławka za walkę, ale to my jesteśmy bohaterami

Niemożliwe stało się możliwe. Koszykarze PGE Spójni Stargard w wielkim stylu odwrócili ćwierćfinałową serię z Anwilem Włocławek i awansowali do półfinału Orlen Basket Ligi.

- Gratulacje dla drużyny z Włocławka za walkę, ale to my dzisiaj jesteśmy bohaterami. Zrobiliśmy coś, co po pierwszych dwóch meczach wydawało się niemożliwe, ale serię odwróciliśmy u siebie. Nabraliśmy takiego wiatru w żagle, że przyjechaliśmy tu z ogromną pewnością siebie. Ciężko mówić coś o taktycznych rzeczach. Po prostu przyjechaliśmy i wywalczyliśmy to spotkanie na parkiecie. Super się to wszystko ułożyło i teraz jeszcze przed nami walka o medale - mówił na pomeczowej konferencji prasowej kapitan PGE Spójni Stargard, który po sensacyjnym zwycięstwie (81:77) otrzymał wiele pytań, również od miejscowych dziennikarzy.

Który moment był kluczowy? - Myślę, że to nie był żaden moment w tym meczu. Kluczowe były przede wszystkim dwa spotkania u nas, bo one wszystko odwróciły. W każdym meczu prowadziliśmy od początku, ale w dwóch pierwszych spotkaniach później Anwil nas wyprzedzał i kontrolował mecz. U siebie coś nam kliknęło i z dużą pewnością siebie, dużo celnych rzutów. W naszej hali rzadko się to zdarzało. Tutaj już przyjechaliśmy z zupełnie innym nastawieniem. Przyjechaliśmy ten mecz wygrać i myślę, że od początku byliśmy dobrze nastawieni - wyjaśnił Karol Gruszecki.

Takiego początku wtorkowego meczu trudno było oczekiwać. Mogli to sobie wymarzyć tylko najwięksi optymiści. Po dwóch minutach PGE Spójnia Stargard prowadziła 11:0. Później Anwil Włocławek odrobił całą stratę, ale na prowadzenie nie wyszedł. Największych emocji dostarczyła końcówka. Przegrywający punktem gospodarze mieli piłkę i mogli wyjść na prowadzenie, ale zmarnowali swoją okazję. Trzeba jednak przyznać, że wtedy Anwil mógł odwrócić losy meczu.

- Oczywiście, że tak. Pilnowaliśmy tego, żeby drużyna z Włocławka nas nie przełamała. To się udawało przez trzy ostatnie spotkania. Myślę, że przebieg tych meczów był bardzo podobny. Różnica jest taka, że drużyna z Włocławka u siebie na pewno trochę pewniej czuła się rzutowo, chociaż z tego, co widzę w statystykach, tego nie pokazali, ale chciałbym się skoncentrować na naszej grze. Bardzo dobrze graliśmy i szykujemy się na następną serię - zaznaczył koszykarz, który we wtorkowym meczu zdobył pięć punktów. Oddał jednak tylko trzy rzuty z gry.

Bez względu na ostateczny rezultat w sezonie 2023/2024 PGE Spójnia Stargard już przeszła do historii. To pierwszy zespół w Orlen Basket Lidze, który startując do play-offów z ósmego miejsca i przegrywając w ćwierćfinale dwa pierwsze mecze, awansował do półfinału. Część koszykarzy oraz trener miała już własne doświadczenia ze wcześniejszych lat. Swoją historią podzielił się Karol Gruszecki. - Raz już w swojej karierze przegrałem w meczu numer pięć. Też wtedy wróciliśmy z 0:2. Wiem, jakie to były okropne emocje, jak ciężko później się jechało na wakacje. Myślę, że będziemy celebrować to zwycięstwo, ale trzeba pamiętać, że w sobotę już jest następny mecz z kolejnym bardzo mocnym przeciwnikiem. Myślę, że tutaj nastawienie już musi być powoli na następną serię, ale to już nasz sztab trenerów wszystko poprowadzi - skomentował kapitan PGE Spójni Stargard, którego zapytaliśmy, kto będzie trudniejszym przeciwnikiem? Tryumfator rundy zasadniczej (Anwil Włocławek), czy półfinałowy rywal, King Szczecin?

- Na pewno to będzie inna seria. Dobrze wiemy, że będą to derby zachodniopomorskiego. Pełne trybuny myślę, że we wszystkich spotkaniach. Zobaczymy, jak to wszystko się ułoży. Trenerzy na pewno powiedzą nam, jak mamy grać. Skauting będzie dobrze zrobiony. Nie chcę się wypowiadać na razie o tej serii. Cieszmy się tą chwilą, a od jutra myślę, że przygotujemy się do tego spotkania - mówił kilkanaście minut po zakończeniu wtorkowego pojedynku Karol Gruszecki.

Pierwsze dwa mecze z Kingiem Szczecin odbędą się w Netto Arenie w sobotę 18 maja i poniedziałek 20 maja. Te pojedynki podobnie, jak trzeci mecz zaplanowany na 23 maja w Stargardzie rozpoczną się o godz. 20:00. - Myślę, że nasz marketing też dodatkowo się cieszy, że to są derby. Myślę, że wszyscy dookoła będą się cieszyć. Mam nadzieję, że to będzie święto koszykówki i niech wygra lepszy - podsumował Karol Gruszecki.

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja