PGE Spójnia Stargard w wyjazdowym meczu 28. kolejki Orlen Basket Ligi zmierzy się z Polskim Cukrem Startem Lublin. Obie drużyny odniosły po 15 zwycięstw, ale nadal nie są pewne awansu do play-offów. Jeżeli jednak dobrze zaprezentują się w trzech ostatnich meczach sezonu zasadniczego, mogą wiele zyskać.
Zajmującą szóste miejsce PGE Spójnię po zwycięstwie 97:68 we Wrocławiu wyprzedziła Legia Warszawa. Biało-Bordowi po trzech zwycięstwach z rzędu przegrali z Anwilem Włocławek 64:70. Również gospodarze pojedynku, który rozpocznie się w sobotę o godz. 17:30, ostatnio przegrali.
Polski Cukier Start niespodziewanie pokonali w Lublinie koszykarze Icon Sea Czarnych Słupsk 86:77. Rozmiary tej porażki sprawiają, że zajmujący siódme miejsce zespół przy równej liczbie zwycięstw będzie gorszy od swojego przeciwnika. Takiego problemu nie ma PGE Spójnia, która dwa razy pokonała Icon Sea Czarnych Słupsk.
Stargardzki zespół, żeby awansować do play-offów musi najbardziej uważać na MKS Dąbrowa Górnicza. Ekipa z Zagłębia ma na tyle łatwy terminarz, że może zakończyć sezon z bilansem 16-14, a w bezpośrednich meczach jest o dwa punkty lepsza od PGE Spójni.
Tym Biało-Bordowi nie będą musieli się martwić jeżeli odniosą minimum dwa zwycięstwa. Wyjazdowy pojedynek w Lublinie teoretycznie zapowiada się na najtrudniejszy z trzech ostatnich meczów rundy zasadniczej, ale trudno przewidzieć, jak zagrają gospodarze. Icon Sea Czarni pokazali, że Polski Cukier Start można zatrzymać, ale tydzień wcześniej Dziki Warszawa przegrały w Lublinie 84:111.
W pierwszym meczu, który odbył się 16 grudnia w Stargardzie, PGE Spójnia pokazała, że może poradzić sobie z ekipą prowadzoną przez trenera Artura Gronka. Biało-Bordowi wygrali 86:81 i to pomimo faktu, że Liam O'Reilly zdobył 20, a Jabril Durham 18 punktów.
Obaj Amerykanie to kluczowi koszykarze Polskiego Cukru Startu, którzy trafili po 7/17 rzutów z gry. Dla PGE Spójni łącznie 35 "oczek" rzucił duet Devon Daniels IV oraz Stephen Brown Jr. Skuteczny był też Adam Łapeta (14 punktów, 6/7 z gry). Wynik pierwszego meczu ma duże znaczenie w kontekście obecnej sytuacji w tabeli. PGE Spójnia, wygrywając w Lublinie, będzie bardzo blisko zapewnienia sobie minimum szóstego miejsca.
Na ten moment taka lokata oznacza ćwierćfinałowe derby z Kingiem Szczecin, który już w niedzielę może być pewny trzeciej pozycji. Zachodniopomorski zespół ma jeszcze szanse na drugie miejsce, ale potrzebuje potknięcia Trefla Sopot i kompletu zwycięstw do końca sezonu.
Minimum szóste miejsce daje praktycznie pewność uniknięcia rywalizacji z Anwilem i Treflem. Jeżeli jednak Biało-Bordowi w końcówce sezonu odniosą komplet trzech zwycięstw, mają nadal realną szansę nawet na czwarte miejsce. PGE Spójnia traci punkt do Arged BM Stali i Legii. Żeby wyprzedzić tych rywali, potrzebne będą ich dwie porażki.
Teoretycznie większe szanse są w przypadku zmagającego się z kontuzjami ostrowskiego zespołu, ale rozpędzoną ostatnio Legię czekają jeszcze wyjazdowy mecz w Szczecinie, domowy pojedynek z Anwilem i na koniec wizyta w Lublinie. Wydarzyć może się, zatem wszystko a zadaniem PGE Spójni jest dać sobie szansę na naprawdę świetny wynik.
Nawet porażka w Lublinie nie przekreśli szans na szóste miejsce, bo Polski Cukier Start czeka jeszcze wyjazd do Ostrowa Wielkopolskiego i wspomniany pojedynek z Legią. W takiej sytuacji warto zadbać o bilans bezpośrednich spotkań. Wtedy jednak przede wszystkim trzeba będzie wygrać dwa ostatnie mecze, żeby spokojnie awansować do play-offów.
Sobotni pojedynek zapowiada się ciekawie również ze względu na dwóch koszykarzy, którzy w przeszłości grali w PGE Spójni, a obecnie są zawodnikami Polskiego Cukru Startu. Lista graczy, którzy pośrednio lub bezpośrednio zamieniali Stargard na Lublin, jest w ostatnich latach długa, a w tym sezonie do Barreta Bensona dołączył jeszcze Daniel Szymkiewicz.
Polski Cukier Start Lublin - PGE Spójnia Stargard / sobota 13.04.2024 godz. 17:30.
Materiał sponsorowany