Dzisiaj jest: 8.7.2024, imieniny: Arnolda, Edgara, Elżbiety

Sebastian Machowski: nasza pierwsza połowa była tragiczna. Obrona nie istniała

Dodano: 7 miesięcy temu Autor:
Redakcja poleca!

Nie tak miało być. PGE Spójnia Stargard zupełnie nie wywiązała się z roli faworyta w 14. kolejce Orlen Basket Ligi.

Sebastian Machowski: nasza pierwsza połowa była tragiczna. Obrona nie istniała

Nie tak miało być. PGE Spójnia Stargard zupełnie nie wywiązała się z roli faworyta w 14. kolejce Orlen Basket Ligi. Biało-Bordowi przegrali z Enea Stelmetem Zastalem Zielona Góra 93:105.

- Chciałbym pogratulować Zastalowi i trenerowi Dedkowi zwycięstwa. Oczywiście nasza pierwsza połowa była tragiczna. Nasza obrona nie istniała. Myślę, że to mógł być pierwszy raz, gdy mój zespół stracił 61 punktów w połowie - przyznał trener PGE Spójni Stargard na pomeczowej konferencji prasowej.

Odpowiedzią szczególnie na fatalną drugą kwartę (20:35) była trzecia odsłona wygrana 32:19. To jednak wszystko, na co w czwartek było stać PGE Spójnię. - Nasz pościg był spóźniony. Strata, którą mieliśmy po pierwszej połowie była już za duża. Nie kupuję teorii, że przegraliśmy z drużyną, która może nie mieć presji, jaką my czuliśmy, będąc faworytem tego meczu. Myślę, że zobaczyliśmy bardzo dobry zespół Zastalu, któremu daliśmy szansę, żeby zabłysnęli - ocenił Sebastian Machowski.

- Byli zespołem, który bardziej chciał wygrać i to mnie bardzo smuci, ponieważ mieliśmy dobre przygotowanie. Przyjechaliśmy dzień wcześniej. Spaliśmy w dobrym hotelu i pokazaliśmy coś takiego. Miejmy nadzieję, że w meczu kończącym pierwszą rundę damy sobie kolejną szansę na awans do Pucharu Polski - dodał szkoleniowiec Biało-Bordowych.

Na ten moment PGE Spójnia nie może być nawet pewna, czy zwycięstwo w 15. kolejce z Dzikami Warszawa (piątek 29 grudnia, godz. 17:30) da jej awans do Pekao S.A. Pucharu Polski. Sytuacja może się poprawić już w 14. kolejce jeżeli inne wyniki będą korzystne. Przed czwartkowym meczem plany były jednak inne. Tym bardziej że walczący o utrzymanie gospodarze pozostawali bez zwycięstwa przed własną publicznością.

- Naprawdę takie mecze są najgroźniejsze, ale myślę, że mamy bardzo dobry zespół. Jesteśmy zmotywowani i przed świętami chcemy dać dla naszych kibiców i klubu ten prezent. Liga jest teraz bardzo wyrównana i w każdym meczu jest walka. Zobaczymy, jak to będzie wyglądać. Oczywiście chcemy być w Pucharze i walczyć tam o pierwszy tytuł. To jest naszym celem. Z tego powodu chcemy i prawdopodobnie musimy wygrać - zapowiadał Sebastian Machowski w przedmeczowym wywiadzie z Agnieszką Łapacz z Polsatu Sport.

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
VI Festyn Historyczny „W krainie Gryfa”. Fotorelacja