Sparingowy bilans PGE Spójni to cztery zwycięstwa i cztery porażki. W sobotę zakończyła się seria czterech zwycięstw. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że stargardzianie w osiem ostatnich dni rozegrali aż pięć meczów. Aż takiej intensywności gier w sezonie nie będzie.
Późno budujący zespół gospodarze rozegrali dopiero piąty sparing w tym okresie przygotowawczym. Wcześniej ekipa z Torunia nie wygrała i to nawet pomimo faktu, że mierzyła się z I-ligową Astorią Bydgoszcz, czy II-ligową Notecią. Już jednak w sparingu z niemieckim Würzburgiem Twarde Pierniki pokazały, że ich forma rośnie. Gospodarze potwierdzili to, wygrywając w sobotę z PGE Spójnią.
Stargardzianie na przełomie pierwszej i drugiej kwarty zdobyli 10 punktów z rzędu i prowadzili 36:23. Później lepszy fragment mieli gospodarze, którzy odrobili niemal wszystkie straty (44:46). Końcówka drugiej i początek trzeciej odsłony należały do PGE Spójni. Seria ośmiu punktów powiększyła różnicę do 10 "oczek" (54:44).
W trzeciej kwarcie goście prowadzili 70:58 jednak końcówka tej części należała do Arrivy Twardych Pierników. Gospodarze zdobyli dziewięć punktów z rzędu i niespodziewanie w czwartej kwarcie wyszli na prowadzenie, 85:79. PGE Spójnia zbliżyła się jeszcze na dwa punkty, ale na kolejne "trójki" rywali już nie odpowiedziała i przegrała 91:96. Po 20 punktów dla PGE Spójni zdobyli Stephen Brown, Benjamin Simons i Karol Gruszecki.
Arriva Twarde Pierniki Toruń - PGE Spójnia Stargard 96:91 (23:28, 21:22, 21:20, 31:21)
PGE Spójnia: Brown 20, Gruszecki 20, Simons 20, Daniels 10, Langović 8, Brenk 5, Gordon 4, Mboya Kotieno 2, Grudziński 2, Kołodziej 0.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Premium
- Niespodzianka w ostatnim sparingu PGE Spójni Stargard