Dzisiaj jest: 23.11.2024, imieniny: Adeli, Felicyty, Klemensa

Sebastian Machowski: Zobaczymy, czy mamy możliwości na pierwszą czwórkę w lidze

Dodano: 2 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

PGE Spójnia Stargard pomimo poważnego osłabienia wygrała z Treflem Sopot 77:66.

Sebastian Machowski: Zobaczymy, czy mamy możliwości na pierwszą czwórkę w lidze

PGE Spójnia Stargard pomimo poważnego osłabienia wygrała z Treflem Sopot 77:66.

Długo mecz był wyrównany, ale w czwartej kwarcie PGE Spójnia odskoczyła nawet na 15 punktów. To w starciu z zespołem, który w Energa Basket Lidze miał serię czterech zwycięstw, a trzy kolejne mecze wygrał w drodze po Suzuki Puchar Polski.

- Bardzo cieszę się, że wygraliśmy ten niełatwy mecz. Była walka. Super sukces dla nas nie tylko dlatego, że oni wygrali Puchar Polski. Moim zdaniem jest to najlepszy zespół w lidze. To był świetny mecz, świetne zwycięstwo i gramy dalej - komentował na tradycyjnej konferencji prasowej trener Sebastian Machowski.

To tym cenniejszy sukces, że PGE Spójnia Stargard grała bez Jordana Mathewsa. Zwiastowało to kłopoty w ataku, ale stargardzianie stracili tylko 66 punktów. Takie zwycięstwo może jeszcze bardziej podbudować ich przed derbami z Kingiem Szczecin, które odbędą się w niedzielę 12 marca (godz. 17:30). Do hali OSiR przyjedzie nie tylko lokalny przeciwnik, ale też kolejny topowy rywal, który w piątek po dogrywce wygrał z Anwilem Włocławek 88:87.

- Najważniejsze dla nas jest zdrowie. Jordan jest chory, ale on nie jest sam. Wszyscy coś mamy, jakiś wirus. Mamy cały tydzień, żeby przygotować się na te derby. Z naszymi kibicami będziemy walczyli o zwycięstwo. Zobaczymy, czy mamy możliwości na pierwszą czwórkę w lidze przed play-offami - ocenił Sebastian Machowski.

Czy PGE Spójnia jeszcze powalczy o pozycję w czołowej czwórce, która w ćwierćfinale play-off daje przewagę parkietu? King Szczecin ma o dwa zwycięstwa więcej. Trefl wygrał jeden mecz więcej, ale ma jeszcze zaległe spotkanie z Tauronem GTK Gliwice oraz kilka teoretycznie trudnych meczów (BM Stal, WKS Śląsk, Anwil i Legia).

W sobotę trafiła się niespodziewana szansa, żeby PGE Spójnia uzyskała lepszy bilans bezpośrednich spotkań. W Sopocie rywale zwyciężyli 91:79. Czy jednak stargardzianie mieli ten szczegół w głowie? - Prawdopodobnie nie. Zwycięstwo dla mnie dzisiaj wystarczy - szczerze i z uśmiechem przyznał trener PGE Spójni.

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja