Dzisiaj jest: 23.11.2024, imieniny: Adeli, Felicyty, Klemensa

PGE Spójnia zatrzymała Trefla. Kolejny faworyt przegrał w Stargardzie

Dodano: 2 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

Tryumfator Suzuki Pucharu Polski przekonał się, jak trudno gra się w Stargardzie.

PGE Spójnia zatrzymała Trefla. Kolejny faworyt przegrał w Stargardzie

Tryumfator Suzuki Pucharu Polski przekonał się, jak trudno gra się w Stargardzie.

PGE Spójnia po znakomitej czwartej kwarcie pewnie wygrała z Treflem Sopot 77:66. Biało-Bordowi mieli nawet szansę uzyskać lepszy bilans bezpośrednich spotkań. W Sopocie przegrali różnicą 12 punktów. W rewanżu w pewnym momencie prowadzili nawet 73:58. W końcówce jednak zadowolili się zwycięstwem, które bardzo przybliża ich do play-offów. Obecnie PGE Spójnia ma bilans 13-8 i trzy zwycięstwa więcej od dziewiątego Anwilu.

Od początku to był wyrównany mecz walki. Nie brakowało przewinień oraz dyskusyjnych "gwizdków". Obrona dominowała nad atakiem, choć również skuteczność nie była najwyższa. W drugiej kwarcie gospodarze uzyskali pięć punktów przewagi i to pomimo tylko jednej zbiórki w ataku oraz 2/9 celnych "trójek". Rywale byli w tym elemencie jeszcze gorsi (3/16).

PGE Spójnia miała swoje problemy. Brakowało chorego Jordana Mathewsa. Dobrze zaczął Karol Gruszecki, ale szybko złapał trzy przewinienia, a w trzeciej kwarcie popełnił czwarty faul. W takiej sytuacji właściwie niezbędny do zwycięstwa był skuteczny Paweł Kikowski.

Doświadczony strzelec na parkiecie spędził 28,5 minuty. Zdobył 13 punktów, trafiając 4/9 rzutów z dystansu. Cała PGE Spójnia miała w tym elemencie 5/20, a Trefl ostatecznie 9/29. Piątą "trójkę" (1/6) dołożył Courtney Fortson. Rozgrywający w pierwszej części utrzymywał Biało-Bordowych na prowadzeniu zdobywając 14 ze swoich 20 punktów.

Łącznie trafił 8/18 prób z gry. Do tego rozdał 10 asyst, miał osiem zbiórek i tylko dwie straty. Double-double (po 13 punktów i zbiórek) skompletował Ajdin Penava, a Brody Clarke dołożył 11 "oczek" (7/9 z rzutów wolnych). Gospodarze mieli w tym elemencie 18/25, a goście... 7/18. Najbardziej nie popisał się ich center, Wesley Gordon (0/6). Double-double miał Garrett Nevels (14 punktów i 11 zbiórek), ale to oczywiście nie to, co grał w Suzuki Pucharze Polski.

W trzeciej kwarcie mecz mógł się różnie ułożyć. PGE Spójnia zbudowała przewagę, ale po kilku błędach był remis 43:43. Później równie szybko odskoczyli stargardzianie, ale po 30 minutach mieli pięć "oczek" przewagi. Trzecia, podobnie, jak pierwsza kwarta skończyły się remisem. Świetnych sześć minut czwartej kwarty rozstrzygnęło mecz. Później PGE Spójnia powiększyła swój dorobek tylko o cztery punkty, jednak wybroniła wypracowaną przewagę.

PGE Spójnia Stargard - Trefl Sopot 77:66 (19:19, 18:13, 18:18, 22:16)

PGE Spójnia: Courtney Fortson 20, Paweł Kikowski 13, Ajdin Penava 13, Brody Clarke 11, Barret Benson 10, Adam Brenk 4, Karol Gruszecki 4, Dominik Grudziński 2, Tomasz Śnieg 0.

Trefl: Cameron Wells 17, Garrett Nevels 14, Ivica Radić 10, Michał Kolenda 7, Wesley Gordon 6, Jarosław Zyskowski 5, Jean Salumu 3, Rolands Freimanis 2, Błażej Kulikowski 2, Andrzej Pluta 0.

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja