Pomiędzy półfinałami Suzuki Pucharu Polski odbyły się indywidualne konkursy.
Wystąpiło w nich dwóch koszykarzy PGE Spójni Stargard. W Aerowatch Konkursie Rzutów za 3 Punkty drugie miejsce zajął Karol Gruszecki. Piąty w Pekao S.A. Konkursie Wsadów był Dominik Grudziński.
W konkursie "trójek" każdy koszykarz oddawał po pięć rzutów z pięciu różnych pozycji. Ostatni rzut z każdej pozycji był punktowany podwójnie. Karol Gruszecki z dwóch pierwszych pozycji zdobył po pięć punktów. Później dołożył sześć "oczek". Podobnie, jak rzucający przed nim Zac Cuthbertson z Kinga Szczecin koszykarz PGE Spójni uzyskał 16 punktów, co było najlepszym wynikiem pierwszej rundy.
Po 15 "oczek" mieli Jakub Nizioł i Delano Spencer. Do wyłonienia trzeciego finalisty potrzebna była dogrywka, a w niej 4:2 zwyciężył koszykarz Śląska, który w konkursie zastąpił swojego kolegę z zespołu, Łukasza Kolendę.
Jakub Nizioł wykorzystał swoją szansę. To on zaczął finał i zawiesił wysoko poprzeczkę, zdobywając 21 punktów, co ostatecznie dało mu zwycięstwo. Karol Gruszecki podobnie, jak w eliminacjach rzucił 16 punktów, co dało drugie miejsce, bo Cuthbertson skończył z 12 punktami. Tylko dziewięć "oczek" rzucił w eliminacjach broniący tytułu Luke Petrasek z Anwilu Włocławek.
Wcześniej odbył się Pekao S.A. Konkurs Wsadów. W nim zdecydowanie najlepszy był Phil Fayne z Kinga Szczecin. Trzy z czterech punktowanych prób skończył z maksymalną notą (50). Tylko jeden wsad był mniej udany (43). Drugie miejsce zajął Martin Krampelj, a trzecie obrońca tytułu, James Eads.
Dominik Grudziński z PGE Spójni Stargard zdobył 76 punktów i o dwa "oczka" przegrał czwarte miejsce z Mateuszem Brękiem. Kluczowy okazał się pierwszy wsad (32 punkty) trafiony w drugiej próbie. Pierwsza próba miała być bardziej efektowna i gdyby się udała, jurorzy oceniliby ją zdecydowanie lepiej.
To, że nie odstawał od rywali pokazał drugim wsadem (44 punkty). - 360 stopni oburącz. Bardzo ładnie - mówił współkomentujący na Polsacie Sport Extra specjalista od wsadów Rafał Lipiński.
Materiał sponsorowany