Koszykarze PGE Spójni Stargard awansowali do Suzuki Pucharu Polski.
Musieli wygrać i zrobili to. Pokonali Polski Cukier Start Lublin 94:85. Bilans 8-7 na półmetku sezonu zasadniczego oznacza, że koszykarze PGE Spójni Stargard z szóstej lokaty awansują do Suzuki Pucharu Polski. Nadal brak oficjalnych informacji, ale losowanie drabinki ma się odbyć w czwartek. Nie znamy jeszcze kompletu rozstawionych drużyn, bo dopiero po poniedziałkowym, zaległym meczu rozstrzygnie się, czy w tym gronie znajdzie się King Szczecin, czy Trefl Sopot.
PGE Spójnia na pewno będzie nierozstawiona. Ma taki sam bilans, jak siódmy Anwil Włocławek, ale na tym etapie liczy się zwycięstwo w bezpośrednim starciu, czego nie pokazuje automatyczna tabela na stronie PLK. Stargardzianie musieli wygrać w Lublinie, bo chwilę wcześniej w Bydgoszczy zwyciężył MKS Dąbrowa Górnicza i to on w ostatniej chwili mógł wyrwać PGE Spójni awans do lutowego turnieju. Biało-Bordowi jednak po kapitalnym finiszu zwyciężyli 94:85.
Dawno takiego początku nie było. PGE Spójnia nie zdominowała rywala w pierwszej kwarcie. Przez całą tę odsłonę prowadzili gospodarze, ale nie była to wielka przewaga. Cleveland Melvin zdobył 10 punktów, a jego ekipa prowadziła 12:8. Po "trójce" debiutującego Gabe Devoe Polski Cukier Start wygrywał 18:12. Gospodarze po 10 minutach mieli w tym elemencie 4/10, ale prowadzili tylko 23:21. "Trójką" odpowiedział po swoim przechwycie w ostatniej akcji Paweł Kikowski.
W kolejnej odsłonie na chwilę inicjatywę przejęła PGE Spójnia. Uaktywnił się Courtney Fortson, który miał osiem punktów i pięć asyst. Końcówka jednak ponownie należała do miejscowych, którzy po 20 minutach prowadzili 46:42. Różnica mogła być jeszcze wyższa, ale trafienie Troy'a Barniesa z ostatniej akcji nie zostało zaliczone (przekroczony czas).
Trzecia kwarta w końcu padła łupem PGE Spójni. Polski Cukier Start prowadził nawet 61:53. Stargardzianie jednak świetnie finiszowali. Po akcji 2+1 Ajdina Penavy przegrywali tylko 63:64. Na przełomie trzeciej i czwartej kwarty zdobyli 10 punktów z rzędu. Cofając się jeszcze dalej, mieli fragment wygrany 14:1.
Dobre zmiany dali Tomasz Śnieg (+10 z nim na parkiecie) i Jordan Mathews. Po "trójce" Pawła Kikowskiego było 75:69. Gospodarze jednak nie odpuszczali i odpowiedzieli serią siedmiu punktów. "Trójkę" trafił Mateusz Dziemba, a do gry po chwilowym odpoczynku wrócił Cleveland Melvin, który dołożył kolejne cztery punkty i skończył mecz z 30 "oczkami" (11/16 z gry).
Co jednak z tego, skoro bohaterem został koszykarz PGE Spójni. Jordan Mathews 16 ze swoich 22 punktów zdobył w czwartej kwarcie. To po jego kolejnych dwóch "trójkach (ostatecznie 4/6) było 86:79. Tego już PGE Spójnia nie dała sobie odebrać i bardzo pewnie utrzymała zwycięstwo 94:85.
Biało-Bordowi ten mecz, jak zwykle w Lublinie, wygrali atakiem. Długo się męczyli, ale w czwartej kwarcie zdobyli 31 punktów. Trafili ostatecznie 56% prób z gry w tym 11/20 za trzy. Rywale mieli 12/31 w rzutach zza linii 6,75 metra. Przewaga była też w zbiórkach (40:32) i asystach (25:16). Na minus 19 strat przy 11 przeciwnika.
Jordan Mathews do 22 punktów dołożył siedem zbiórek, cztery asysty i sześć strat. Z nim na parkiecie (22 minuty) PGE Spójnia była o 15 punktów lepsza od przeciwnika. Courtney Fortson miał 15 punktów, dziewięć asyst i pięć zbiórek. Kolejne double-double skompletował Barret Benson (14+10), który świetnie wykorzystywał szczególnie momenty, gdy trener gospodarzy obniżał skład ściągając z boiska Klavsa Cavarsa.
Dobrze radzili sobie też dwaj inni podkoszowi. Ajdin Penava w 25 minut miał 11 punktów, sześć zbiórek, cztery asysty i dwa przechwyty. Wszechstronny koszykarz uzyskał 20 we wskaźniku efektywności. Brody Clarke w 20 minut dołożył osiem punktów i sześć zbiórek.
Polski Cukier Start Lublin - PGE Spójnia Stargard 85:94 (23:21, 23:21, 18:21, 21:31)
Polski Cukier Start: Cleveland Melvin 30, Dayshon Hassan Smith 11, Troy Barnies 9, Klavs Cavars 8, Mateusz Dziemba 8, Kacper Młynarski 7, Bartłomiej Pelczar 6, Gabe Devoe 5, Roman Szymański 1, Michał Krasuski 0.
PGE Spójnia: Jordan Mathews 22, Courtney Fortson 15, Barret Benson 14, Ajdin Penava 11, Karol Gruszecki 9, Paweł Kikowski 9, Brody Clarke 8, Tomasz Śnieg 4, Adam Brenk 2, Dominik Grudziński 0.
Materiał sponsorowany