Dzisiaj jest: 6.7.2024, imieniny: Dominiki, Jaropełka, Łucji

Karol Gruszecki: Rewelacyjny występ i mamy kolejne zwycięstwo

Dodano: 2 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

PGE Spójnia Stargard wysoko pokonała kolejnego przeciwnika.

Karol Gruszecki: Rewelacyjny występ i mamy kolejne zwycięstwo

PGE Spójnia Stargard wysoko pokonała kolejnego przeciwnika.

Po tym, gdy poradziła sobie z Suzuki Arką Gdynia (88:61) nie dała również szans Grupie Sierleccy Czarnym Słupsk (83:69).

- Bardzo dobrze weszliśmy w ten mecz. Courtney bardzo dobrze zaczął celnymi rzutami. Słupsk miał trochę inny plan na to. Myślał, że Courtney nie będzie trafiał. To nam później rozszerzyło całą grę. Jest to drużyna z dużym charakterem, co pokazali w drugiej połowie. Walczyli do końca. Nie poddali się nawet na chwilę, ale myślę, że na końcu po tej pogoni zabrakło im sił, a my wygraliśmy - ocenił w rozmowie z naszym portalem Karol Gruszecki.

Doświadczony koszykarz po raz pierwszy był kapitanem PGE Spójni Stargard. W tej roli zastąpił chorego Tomasza Śniega. Czy fakt, że był kapitanem, dodatkowo go zmotywował?

- Motywacja była związana z tym, żeby wygrać mecz dla Tomka. Szkoda, że go nie było. Niestety choroba spowodowała, że nie mógł być z nami natomiast na pewno w następnym spotkaniu już będzie. Zespołowe zwycięstwo. Cieszymy się natomiast następny przeciwnik będzie bardzo wymagający - zaznaczył koszykarz, który zdobył osiem punktów.

Do piątego zwycięstwa w sezonie PGE Spójnię poprowadził Courtney Fortson, który zdobył 36 punktów i rozdał 10 asyst. - To na pewno. Słupsk trochę zaryzykował. Bronili resztę zawodników, a Courtney nawet na chwilę się nie zastanawiał. Wziął to na siebie. Rewelacyjny występ i mamy kolejne zwycięstwo - tak skomentował nasz rozmówca rekordowy mecz rozgrywającego PGE Spójni Stargard.

Przez dużą część pierwszej połowy koszykarze podobnie, jak kibice musieli polegać jedynie na komunikatach spikera, jeżeli chcieli dowiedzieć się, jaki jest wynik. Jak wpływało to na ich grę? Na szczęście wtedy różnica była znacząca, a dopiero w końcówce przy rezultacie 65:62 wynik miał zdecydowanie większe znaczenie.

- Na pewno ma to znaczenie, natomiast całe szczęście był to początek meczu i po prostu dawaliśmy z siebie wszystko. Chcieliśmy wejść w to spotkanie jak najlepiej. Myślę, że na pewno na koniec spotkania, gdyby ta tablica nie działała byłoby dużo gorzej - przyznał Karol Gruszecki.

Z bilansem 5-4 PGE Spójnia umocniła się w czołowej ósemce Energa Basket Ligi. W następnym meczu do Stargardu przyjedzie BM Stal Ostrów Wielkopolski, która odniosła siedem zwycięstw. Gospodarze jednak z dużym optymizmem mogą podejść do planowanego na niedzielę 4 grudnia (godz. 17:30) starcia.

- Powoli się krystalizuje, który zespół jest silny. Przed sezonem zupełnie nie było wiadomo. Teraz już trochę łatwiej jest robić ten skauting. Jako drużyna wykonujemy na razie bardzo dobrą robotę. Mam nadzieję, że uda się pokonać zespół z Ostrowa, który gra bardzo dobrze w tym sezonie - podsumował Karol Gruszecki.

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
VI Festyn Historyczny „W krainie Gryfa”. Fotorelacja