Na skutek wojny w Ukrainie do placówki trafiło 15 psów i 5 kotów. Wszystkie pochodzą z terenu zajętego działaniami wojennymi. Do podstargardzkiego schroniska dotarły dzięki niemieckiej fundacji, która zajmie się nimi docelowo. Na razie regenerują się i odpoczywają po wielogodzinnej podróży z Ukrainy. "W najbliższą sobotę zostaną przetransportowane do Niemiec. Tam czekają na nie domy i kochający właściciele. A my zaczniemy przygotowywać się na kolejne zwierzęta z Ukrainy" - mówi Aleksandra Fila ze schroniska.
W najbliższym czasie do schroniska w Kiczarowie trafią kolejne zwierzęta. Najprawdopodobniej będzie ich kilkadziesiąt. Są przywożone partiami, w zależności od środka transportu. "Jesteśmy przygotowani i na pewno przyjmiemy wszystkie. To również ofiary wojny, którym należy pomoc " - podkreśla prezes oddziału TOZ w Kiczarowie - Aleksandra Fila.
W schronisku w Kiczarowie przebywa w tej chwili ponad setka zwierząt. Zajmuje się nimi dziewięciu pracowników i wolontariusze, którzy są zawsze mile widziani. Miesięczny koszt utrzymania placówki to 54 tysiące złotych. W tej kwocie mieszczą się płace, bieżące rachunki i codzienne utrzymanie zwierząt. "Potrzeb jak zawsze jest wiele, ale radzimy sobie. Zawsze możemy również liczyć na ludzi o dobrych sercach, którym los zwierząt nie jest obojętny" - zaznacza Aleksandra Fila. "Chętnie przyjmujemy koce i prześcieradła w dobrym stanie. Dobrą gatunkowo karmę, którą zwierzęta chętnie jedzą, a także środki czystości i podkłady higieniczne. Tych artykułów nigdy za wiele" - dodaje.
Wszyscy, którzy chcieliby wspomóc schronisko finansowo, mogą to zrobić za pomocą wpłat na konto bankowe. Numer znajduje się na stronie schroniska: TUTAJ
UWAGA: aby nie powodować kolejnego stresu, nie wchodziliśmy do wszystkich kojców.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Dla Ukrainy
- Mali uchodźcy w schronisku w Kiczarowie