Wszystko spowodowane 3 falą koronawirusa i bardzo złą sytuacją w polskich szpitalach. Nowe obostrzenia od soboty 27 marca.
Nasz system opieki zdrowotnej zbliża się do granicy wydolności. Ponad 70% łóżek już jest zajęta, a nowi pacjenci stale są dowożeni.
Tak źle nie było od początku epidemii. Trzeba pamiętać, że oprócz liczby łóżek potrzebna też jest kadra do leczenia i opieki nad pacjentami, a jak dobrze wszyscy wiemy, lekarze, pielęgniarki czy ratownicy też zbliżają się do granic swoich możliwości.
Rząd zaczyna podejmować coraz bardziej drastyczne środki i poprzez nowe obostrzenia ocieramy się wręcz o całkowity lockdown. Wciąż otwarte będą sklepy spożywcze czy kościoły, nie ma też nic o zamknięciu lasów czy zakazie wychodzenia z domu. Jednak kolejne gałęzie gospodarki zostają zblokowane w swojej działalności.
Kolejna porcja nowych obostrzeń ma obowiązywać od soboty 27 marca do 9 kwietnia. Zamknięte będą duże sklepy budowlane i meblowe, żłobki i przedszkola, fryzjerzy i salony kosmetyczne, zmniejszone będą też limit osób w sklepach spożywczych czy kościołach.
Rząd dalej apeluje o wysyłanie w miarę możliwości pracowników na pracę zdalną oraz spędzenie Wielkanocy w gronie wyłącznie najbliższej rodziny i zrezygnowali z dalekich wyjazdów.
Źródło grafik: KPRM