Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

Błękitni zmarnowali historyczną szansę. Szokujący kwadrans i wysoka porażka z Bytovią

Dodano: 4 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

Piłkarze Błękitnych Stargard prowadzili z Bytovią Bytów i mieli realną szansę na ogranie rywala, z którym w ostatnich latach regularnie przegrywali.

Błękitni zmarnowali historyczną szansę. Szokujący kwadrans i wysoka porażka z Bytovią
Stargardzianie zagrali dobrze tylko na początku drugiej połowy. Przez 20 minut mogli zapewnić sobie bezpieczną zaliczkę. Prowadzili 1:0, a rywal, jakby nie wiedział, co się dzieje. Końcówka jednak podobnie, jak we wcześniejszych meczach fatalna, ale aż takiego zwrotu sytuacji nie spodziewali się nawet przyjezdni, którzy w 4. kolejce II ligi zwyciężyli 4:1.

Goście zaczęli od groźnego rzutu wolnego. W odpowiedzi nad bramką uderzył Michał Cywiński. Przełomowa mogła być 12. minuta. W słupek z ostrego kąta trafił Kacper Sezonienko. Błękitni nastawili się na kontry i to mogła być błyskawiczna riposta. Strzał Błażeja Starzyckiego zatrzymał jednak golkiper Bytovii.

Kolejne minuty były wyrównane. Błękitni dłużej utrzymywali się przy piłce. Bytovia oddała więcej strzałów i w samej pierwszej połowie miała sześć rzutów rożnych. Goście mieli najlepszą okazję w 43. minucie. Paweł Zawistowski po podaniu Piotra Giela uderzył obok bramki.

Tym razem Błękitni przycisnęli po przerwie. Gola z rzutu wolnego strzałem przy słupku zdobył w 52. minucie Dawid Polkowski. Szybko odpowiedzieć mógł Giel, ale nie trafił w dogodnej sytuacji. W kolejnych minutach przeważali jednak Błękitni. Bytovia grała nerwowo i chaotycznie. Do tego dała się zepchnąć do defensywy. Drugi gol wisiał w powietrzu.

Stało się jednak zupełnie odwrotnie. Ostatnich 20 minut totalnie nie wyszło naszej drużynie, a przyjezdni strzelili aż cztery gole. W 71. minucie strzelanie rozpoczął Krzysztof Bąk. Po kolejnym rzucie rożnym szansę miał inny obrońca Bytovii, Haris Memić, ale ostatecznie to kapitan ekipy z Pomorza wyrównał rezultat.

Trzy minuty później było 1:2. Wtedy po raz pierwszy trafił Piotr Giel. Napastnik uderzył z ostrego kąta. W tej sytuacji lepiej mógł się zachować Mariusz Rzepecki. Sześć minut później Giel poprawił na 3:1. Ten strzał był już na tyle dobry, że stargardzianie byli bez szans. Wynik ustalił debiutujący w Bytovii Jakub Ryś. Napastnik wypożyczony z Zagłębia Lubin wykorzystał sytuację sam na sam z Rzepeckim i podanie Piotra Giela.

- Nie był to łatwy mecz mimo wyniku. Błękitni objęli prowadzenie po naszym błędzie, ale dobrze zareagowaliśmy. Przez chwilę po bramce Błękitni dochodzili do głosu i mieli sytuację, którą mogli strzelić. Różnie mogłoby to się potoczyć. Całe szczęście udało nam się szybko wyrównać. Zaczęliśmy grać spokojnie w ofensywie. Uspokoiliśmy grę. Przyszły bramki, z czego się bardzo cieszymy - podsumował mecz trener Bytovii, Adrian Stawski.

Jego zespół jest niepokonany i w kolejnym meczu podejmie Skrę Częstochowa. Błękitnych natomiast 26 września czeka bardzo trudny wyjazd do Chojnic.

Błękitni Stargard - Bytovia Bytów 1:4 (0:0)
1:0 - Dawid Polkowski 52'
1:1 - Krzysztof Bąk 71'
1:2 - Piotr Giel 74'
1:3 - Piotr Giel 80'
1:4 - Jakub Ryś 85'

Składy:

Błękitni: Mariusz Rzepecki - Błażej Klimek (46' Aleksander Theus), Jakub Ostrowski, Bartosz Sitkowski - Błażej Starzycki, Hubert Krawczun, Dawid Polkowski (72' Marcin Rajch), Michał Cywiński, Oskar Ryk (80' Tomasz Kaczmarek) - Mateusz Bochnak.

Bytovia: Marcin Staniszewski - Deleu, Krzysztof Bąk, Haris Memić, Adrian Bielawski (88' Oskar Sikorski) - Kuba Lizakowski (60' Filip Dymerski), Przemysław Lech, Paweł Zawistowski, Jakub Bach (78' Jakub Ryś) - Piotr Giel (88' Łukasz Wasiak), Kacper Sezonienko (88' Adam Szmidke).

Żółte kartki: Krawczun (Błękitni) - Bąk, Sezonienko (Bytovia).

Sędzia: Paweł Horożaniecki (Żary).

 
Materiał sponsorowany
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja