Terminarz od początku nie był korzystny dla naszej drużyny. W trzech meczach Błękitni zdobyli jednak cztery punkty. Mogło być jeszcze lepiej, bo stargardzianie byli bardzo blisko zwycięstwa w Lublinie. Prowadzili z Motorem 2:0, ale w jednej z ostatnich akcji meczu rywal zdołał wyrównać.
Powtórzenie tego bilansu, czyli zdobycie czterech punktów w trzech kolejnych meczach byłoby dobrym osiągnięciem. Nie zmienia tego fakt, że tym razem dwa spotkania odbędą się w Stargardzie. W sobotę mecz z Bytovią Bytów. Później wyjazd do Chojnic i domowy pojedynek ze Stalą Rzeszów. Na ten moment to ścisła II-ligowa czołówka.
Już spotkanie 4. kolejki będzie bardzo wymagające. Bytovia to dla Błękitnych wyjątkowo trudny przeciwnik. Bez względu na okoliczności zwykle górą byli rywale. Tak samo stało się w poprzednim sezonie. W Bytowie było 1:0 dla gospodarzy. W Stargardzie ekipa z Pomorza wygrała aż 3:1. Właśnie od tego meczu pozycja Błękitnych w tabeli zaczęła robić się coraz gorsza, aż w ostatniej kolejce trzeba było walczyć o utrzymanie.
Teraz Błękitni wspólnie ze Zniczem zajmują ósmą lokatę, bo mają taki sam bilans punktów (cztery) oraz goli (trzy strzelone i cztery stracone). Walczyć trzeba jednak o każdy punkt, bo wszystko wskazuje, że II liga ponownie będzie niezwykle wyrównana. Wystarczy wspomnieć, że nawet 17. zespół w tabeli zdobył już trzy oczka.
Bez punktu pozostaje jedynie Olimpia Elbląg, a minusowy dorobek ma Pogoń Siedlce. Ten zespół został ukarany odjęciem sześciu punktów za przewinienie z poprzedniego sezonu (afera dopingowa). Sportowo jednak Pogoń również jest ekipą, która wygrała mecz. To oznacza, że bez wygranej jest tylko jedna z 19 ekip.
Od początku rozgrywek niezmiennie prowadzi Chojniczanka Chojnice. To jedyny zespół, który po trzech meczach pozostał z kompletem punktów. Tuż za nią z siedmioma oczkami jest Bytovia. Drużyna prowadzona od ponad trzech lat przez trenera Adriana Stawskiego w tym sezonie strzeliła cztery gole i straciła tylko jednego. Właśnie defensywa jest silną stroną Bytovii, dlatego Błękitnych czeka trudne zadanie.
Bytovia wygrała u siebie 2:0 z Olimpią Grudziądz i 1:0 z Olimpią Elbląg. Na wyjeździe natomiast tylko zremisowała 1:1 ze Zniczem Pruszków. Błękitni na razie nie grali tak ofensywnie, jak w poprzednim sezonie. W wyjazdowych meczach inicjatywę mieli rywale. U siebie z Wigrami Suwałki stargardzianie zagrali tylko dobrą pierwszą połowę. Później mieli sporo szczęścia.
Może jednak mniej efektowna taktyka okaże się skuteczniejsza? W poprzednim sezonie trenerowi Adamowi Topolskiemu kilka razy dostało się za to, że zespół grał zbyt odważnie i zapominał o obronie. Teraz najważniejsza będzie poprawa gry w drugiej połowie. Oczywiście nie da się zagrać całego meczu na jednakowej (wysokiej) intensywności. Spadek jakości gry nie może być jednak aż tak duży.
Błękitni w II lidze tracili gole tylko w drugich połowach. Dwie z czterech bramek rywale strzelali w doliczonym czasie gry. Gdyby przyznawać punkty za poszczególne części to w pierwszych połowach drużyna prowadzona przez trenera Tomasza Grzegorczyka miałaby siedem oczek. Za drugie połowy zebrałaby jednak tylko punkt. Co więcej, po zmianie stron stargardzianie nie tylko stracili cztery gole, ale żadnego nie strzelili. Bytovia też częściej trafiała w pierwszej części. Tylko w Pruszkowie strzeliła po przerwie.
Błękitni Stargard - Bytovia Bytów / sobota 19.09.2020 godz. 15:00.
Sędzia: Paweł Horożaniecki (Żary).
Powtórzenie tego bilansu, czyli zdobycie czterech punktów w trzech kolejnych meczach byłoby dobrym osiągnięciem. Nie zmienia tego fakt, że tym razem dwa spotkania odbędą się w Stargardzie. W sobotę mecz z Bytovią Bytów. Później wyjazd do Chojnic i domowy pojedynek ze Stalą Rzeszów. Na ten moment to ścisła II-ligowa czołówka.
Już spotkanie 4. kolejki będzie bardzo wymagające. Bytovia to dla Błękitnych wyjątkowo trudny przeciwnik. Bez względu na okoliczności zwykle górą byli rywale. Tak samo stało się w poprzednim sezonie. W Bytowie było 1:0 dla gospodarzy. W Stargardzie ekipa z Pomorza wygrała aż 3:1. Właśnie od tego meczu pozycja Błękitnych w tabeli zaczęła robić się coraz gorsza, aż w ostatniej kolejce trzeba było walczyć o utrzymanie.
Teraz Błękitni wspólnie ze Zniczem zajmują ósmą lokatę, bo mają taki sam bilans punktów (cztery) oraz goli (trzy strzelone i cztery stracone). Walczyć trzeba jednak o każdy punkt, bo wszystko wskazuje, że II liga ponownie będzie niezwykle wyrównana. Wystarczy wspomnieć, że nawet 17. zespół w tabeli zdobył już trzy oczka.
Bez punktu pozostaje jedynie Olimpia Elbląg, a minusowy dorobek ma Pogoń Siedlce. Ten zespół został ukarany odjęciem sześciu punktów za przewinienie z poprzedniego sezonu (afera dopingowa). Sportowo jednak Pogoń również jest ekipą, która wygrała mecz. To oznacza, że bez wygranej jest tylko jedna z 19 ekip.
Od początku rozgrywek niezmiennie prowadzi Chojniczanka Chojnice. To jedyny zespół, który po trzech meczach pozostał z kompletem punktów. Tuż za nią z siedmioma oczkami jest Bytovia. Drużyna prowadzona od ponad trzech lat przez trenera Adriana Stawskiego w tym sezonie strzeliła cztery gole i straciła tylko jednego. Właśnie defensywa jest silną stroną Bytovii, dlatego Błękitnych czeka trudne zadanie.
Bytovia wygrała u siebie 2:0 z Olimpią Grudziądz i 1:0 z Olimpią Elbląg. Na wyjeździe natomiast tylko zremisowała 1:1 ze Zniczem Pruszków. Błękitni na razie nie grali tak ofensywnie, jak w poprzednim sezonie. W wyjazdowych meczach inicjatywę mieli rywale. U siebie z Wigrami Suwałki stargardzianie zagrali tylko dobrą pierwszą połowę. Później mieli sporo szczęścia.
Może jednak mniej efektowna taktyka okaże się skuteczniejsza? W poprzednim sezonie trenerowi Adamowi Topolskiemu kilka razy dostało się za to, że zespół grał zbyt odważnie i zapominał o obronie. Teraz najważniejsza będzie poprawa gry w drugiej połowie. Oczywiście nie da się zagrać całego meczu na jednakowej (wysokiej) intensywności. Spadek jakości gry nie może być jednak aż tak duży.
Błękitni w II lidze tracili gole tylko w drugich połowach. Dwie z czterech bramek rywale strzelali w doliczonym czasie gry. Gdyby przyznawać punkty za poszczególne części to w pierwszych połowach drużyna prowadzona przez trenera Tomasza Grzegorczyka miałaby siedem oczek. Za drugie połowy zebrałaby jednak tylko punkt. Co więcej, po zmianie stron stargardzianie nie tylko stracili cztery gole, ale żadnego nie strzelili. Bytovia też częściej trafiała w pierwszej części. Tylko w Pruszkowie strzeliła po przerwie.
Błękitni Stargard - Bytovia Bytów / sobota 19.09.2020 godz. 15:00.
Sędzia: Paweł Horożaniecki (Żary).
Materiał sponsorowany