Gospodarze po świetnym finiszu (16:8) wygrali jednak 81:78. Przypomnijmy, że we wtorek było 81:73.
Środowy pojedynek był zdecydowanie bardziej wyrównany. WKS Śląsk zaczął od prowadzenia 21:11, ale była to największa przewaga gospodarzy. Jeszcze w pierwszej kwarcie głównie dzięki Kacprowi Młynarskiemu stargardzianie odpowiedzieli serią dziewięciu punktów, a na początku drugiej części wyszli nawet na prowadzenie (26:23).
Sytuacja się zmieniała, choć ponownie przez ponad 30 minut na prowadzeniu był Śląsk. Gospodarze odskoczyli na 44:35. W trzeciej kwarcie roztrwonili zaliczkę, ale świetnie finiszowali i po 30 minutach wygrywali 65:57.
PGE Spójnia kapitalnie zaczęła czwartą kwartę. Zdobyła 13 punktów z rzędu i było 70:65. Biało-Bordowi nie utrzymali jednak najwyższego, choć i tak skromnego prowadzenia. Po zaciętej końcówce przegrali 78:81.
Śląsk trafił 22/34 rzutów za dwa i 7/25 za trzy punkty. Gospodarze popełnili 15, a nasi koszykarze 11 strat (zdecydowanie mniej niż we wtorek). PGE Spójnia miała więcej zbiórek (40:38) i zdecydowanie zdominowała atakowaną tablicę. Lepsza była też skuteczność - 7/20 za trzy i 21/27 z rzutów wolnych.
Pierwsze double-double w PGE Spójni skompletował Baylee Steele. W 29,5 minuty Amerykanin uzyskał 25 punktów oraz 13 zbiórek (pięć w ataku). Trafił 7/17 prób z gry (2/4 za trzy) oraz 9/11 rzutów wolnych. Na tle wrocławskich podkoszowych poradził sobie bardzo dobrze.
Double-Double miał też Mateusz Kostrzewski - 17 punktów (7/18 z gry) oraz 10 zbiórek. Trzecim kluczowym koszykarzem był Kacper Młynarski, który zdobył 20 punktów przy lepszej niż we wtorek skuteczności (6/13).
Tomasz Śnieg na parkiecie spędził 35 minut (3/10 z gry). Do ośmiu punktów dołożył osiem zbiórek i asystę. Na rozegraniu był też sprawdzany Szymon Walczak. W 27 minut uzyskał sześć punktów (4/6 z rzutów wolnych) i pięć asyst. Swoją szansę dostał także Szymon Szmit. Wychowanek PGE Spójni na parkiecie spędził 29 minut.
W Śląsku tradycyjnie liderami byli Aleksander Dziewa (21 punktów i siedem zbiórek) oraz Strahinja Jovanović. Z dobrej strony pokazał się jednak także młody rozgrywający. Kacper Gordon zdobył 14 punktów (4/5 za trzy).
Obie drużyny spotkają się już na początku sezonu. Mecz w Stargardzie zaplanowany jest na 3. kolejkę Energa Basket Ligi (12 września).
WKS Śląsk Wrocław - PGE Spójnia Stargard 81:78 (21:20, 23:15, 21:22, 16:21)
WKS Śląsk: Aleksander Dziewa 21, Strahinja Jovanović 20, Kacper Gordon 14, Michał Gabiński 12, Szymon Tomczak 6, Akos Keller 5, Maksymilian Zagórski 3, Miłosz Góreńczyk 0, Kacper Marchewka 0, Paweł Strzępek 0.
PGE Spójnia: Baylee Steele 25, Kacper Młynarski 20, Mateusz Kostrzewski 17, Tomasz Śnieg 8, Szymon Walczak 6, Szymon Szmit 2, Dominik Grudziński 0.
Środowy pojedynek był zdecydowanie bardziej wyrównany. WKS Śląsk zaczął od prowadzenia 21:11, ale była to największa przewaga gospodarzy. Jeszcze w pierwszej kwarcie głównie dzięki Kacprowi Młynarskiemu stargardzianie odpowiedzieli serią dziewięciu punktów, a na początku drugiej części wyszli nawet na prowadzenie (26:23).
Sytuacja się zmieniała, choć ponownie przez ponad 30 minut na prowadzeniu był Śląsk. Gospodarze odskoczyli na 44:35. W trzeciej kwarcie roztrwonili zaliczkę, ale świetnie finiszowali i po 30 minutach wygrywali 65:57.
PGE Spójnia kapitalnie zaczęła czwartą kwartę. Zdobyła 13 punktów z rzędu i było 70:65. Biało-Bordowi nie utrzymali jednak najwyższego, choć i tak skromnego prowadzenia. Po zaciętej końcówce przegrali 78:81.
Śląsk trafił 22/34 rzutów za dwa i 7/25 za trzy punkty. Gospodarze popełnili 15, a nasi koszykarze 11 strat (zdecydowanie mniej niż we wtorek). PGE Spójnia miała więcej zbiórek (40:38) i zdecydowanie zdominowała atakowaną tablicę. Lepsza była też skuteczność - 7/20 za trzy i 21/27 z rzutów wolnych.
Pierwsze double-double w PGE Spójni skompletował Baylee Steele. W 29,5 minuty Amerykanin uzyskał 25 punktów oraz 13 zbiórek (pięć w ataku). Trafił 7/17 prób z gry (2/4 za trzy) oraz 9/11 rzutów wolnych. Na tle wrocławskich podkoszowych poradził sobie bardzo dobrze.
Double-Double miał też Mateusz Kostrzewski - 17 punktów (7/18 z gry) oraz 10 zbiórek. Trzecim kluczowym koszykarzem był Kacper Młynarski, który zdobył 20 punktów przy lepszej niż we wtorek skuteczności (6/13).
Tomasz Śnieg na parkiecie spędził 35 minut (3/10 z gry). Do ośmiu punktów dołożył osiem zbiórek i asystę. Na rozegraniu był też sprawdzany Szymon Walczak. W 27 minut uzyskał sześć punktów (4/6 z rzutów wolnych) i pięć asyst. Swoją szansę dostał także Szymon Szmit. Wychowanek PGE Spójni na parkiecie spędził 29 minut.
W Śląsku tradycyjnie liderami byli Aleksander Dziewa (21 punktów i siedem zbiórek) oraz Strahinja Jovanović. Z dobrej strony pokazał się jednak także młody rozgrywający. Kacper Gordon zdobył 14 punktów (4/5 za trzy).
Obie drużyny spotkają się już na początku sezonu. Mecz w Stargardzie zaplanowany jest na 3. kolejkę Energa Basket Ligi (12 września).
WKS Śląsk Wrocław - PGE Spójnia Stargard 81:78 (21:20, 23:15, 21:22, 16:21)
WKS Śląsk: Aleksander Dziewa 21, Strahinja Jovanović 20, Kacper Gordon 14, Michał Gabiński 12, Szymon Tomczak 6, Akos Keller 5, Maksymilian Zagórski 3, Miłosz Góreńczyk 0, Kacper Marchewka 0, Paweł Strzępek 0.
PGE Spójnia: Baylee Steele 25, Kacper Młynarski 20, Mateusz Kostrzewski 17, Tomasz Śnieg 8, Szymon Walczak 6, Szymon Szmit 2, Dominik Grudziński 0.
Materiał sponsorowany