Biało-Bordowi przeprowadzili na razie tylko jeden transfer. Do drużyny dołączył Filip Matczak. W zespole pozostanie natomiast trzech czołowych koszykarzy z minionego sezonu: Tomasz Śnieg, Kacper Młynarski i Mateusz Kostrzewski.
- Mamy solidną podstawę do zbudowania dobrego zespołu. Bardzo cieszę się z decyzji personalnych trenera Winnickiego, którego wybory stawiają na kontynuację i stabilizację personalną w klubie, jak również dialogu z nami jako zarządem nad konkretną wizją zespołu w ramach budżetu, który wypracowaliśmy - ocenia dotychczasowe działania na rynku transferowym w rozmowie z oficjalną stroną klubu (spojniastargard.com) prezes PGE Spójni Stargard, Paweł Ksiądz.
Kiedy klub przeprowadzi kolejne transfery? Ostatnio głośno było między innymi o amerykańskim podkoszowym, D.J. Sheltonie, który jednak według informacji portalu WPSportowefakty nie trafi do PGE Spójni. - Sytuacja jest bardzo dynamiczna, powiem tylko że sztab pracuje bardzo intensywnie, czego dowodem są pewne przecieki do mediów. Na pewno to nie pomaga w negocjacjach, no ale z tym musimy żyć, bo wiemy dobrze, że sezon ogórkowy przy tak długiej przerwie również przynosi kibicom sporo emocji. Jestem pewien, że w następnych dniach i tygodniach pojawią się kolejne nazwiska, które sukcesywnie będą uzupełniały skład zespołu - powiedział Paweł Ksiądz.
Wcześniej inne źródło, Gazeta Pomorska informowało, że PGE Spójnia Stargard będzie dysponowała w najbliższym sezonie jednym z najwyższych budżetów w Energa Basket Lidze. Pomimo zatrzymania sponsora strategicznego nie jest jednak aż tak dobrze.
- cieszymy się, że na kolejny sezon zaufała nam PGE Polska Grupa Energetyczna i możemy zagrać w ekstraklasie koszykówki. Dzisiaj mogę stwierdzić, że bez tego filaru od strony organizacyjno-finansowej udział naszego zespołu nie miałby racji bytu. Pomimo wsparcia miasta jak i spółek miejskich oraz naszych sponsorów nasz budżet jest mniejszy niż w poprzednim sezonie, choćby z powodu niepewnej sytuacji związanej z możliwością uczestnictwa kibiców na meczu, a więc dystrybucji karnetów i biletów. Był to na starcie zawsze dla nas spory zastrzyk finansowy, który przekładał się na jakość budowanego zespołu - przyznał prezes PGE Spójni.
O co powalczy klub w najbliższym sezonie? Plany są ambitne jednak na ten moment trudno je ocenić. Trzeba pamiętać, że kilka czołowych drużyn (Anwil Włocławek i Polski Cukier Toruń) nie rozpoczęło jeszcze budowy składu na startujące 27 sierpnia rozgrywki.
- Trudno dzisiaj zakładać coś przy braku oceny siły przeciwników. My wszyscy podchodzimy ambitnie i chcemy jak co rok osiągać coraz lepsze miejsca i mając nadzieję, że sezon zostanie rozegrany w normalnym trybie powalczyć o miejsce w Pucharze Polski i play-off - podkreślił Paweł Ksiądz.
- Mamy solidną podstawę do zbudowania dobrego zespołu. Bardzo cieszę się z decyzji personalnych trenera Winnickiego, którego wybory stawiają na kontynuację i stabilizację personalną w klubie, jak również dialogu z nami jako zarządem nad konkretną wizją zespołu w ramach budżetu, który wypracowaliśmy - ocenia dotychczasowe działania na rynku transferowym w rozmowie z oficjalną stroną klubu (spojniastargard.com) prezes PGE Spójni Stargard, Paweł Ksiądz.
Kiedy klub przeprowadzi kolejne transfery? Ostatnio głośno było między innymi o amerykańskim podkoszowym, D.J. Sheltonie, który jednak według informacji portalu WPSportowefakty nie trafi do PGE Spójni. - Sytuacja jest bardzo dynamiczna, powiem tylko że sztab pracuje bardzo intensywnie, czego dowodem są pewne przecieki do mediów. Na pewno to nie pomaga w negocjacjach, no ale z tym musimy żyć, bo wiemy dobrze, że sezon ogórkowy przy tak długiej przerwie również przynosi kibicom sporo emocji. Jestem pewien, że w następnych dniach i tygodniach pojawią się kolejne nazwiska, które sukcesywnie będą uzupełniały skład zespołu - powiedział Paweł Ksiądz.
Wcześniej inne źródło, Gazeta Pomorska informowało, że PGE Spójnia Stargard będzie dysponowała w najbliższym sezonie jednym z najwyższych budżetów w Energa Basket Lidze. Pomimo zatrzymania sponsora strategicznego nie jest jednak aż tak dobrze.
- cieszymy się, że na kolejny sezon zaufała nam PGE Polska Grupa Energetyczna i możemy zagrać w ekstraklasie koszykówki. Dzisiaj mogę stwierdzić, że bez tego filaru od strony organizacyjno-finansowej udział naszego zespołu nie miałby racji bytu. Pomimo wsparcia miasta jak i spółek miejskich oraz naszych sponsorów nasz budżet jest mniejszy niż w poprzednim sezonie, choćby z powodu niepewnej sytuacji związanej z możliwością uczestnictwa kibiców na meczu, a więc dystrybucji karnetów i biletów. Był to na starcie zawsze dla nas spory zastrzyk finansowy, który przekładał się na jakość budowanego zespołu - przyznał prezes PGE Spójni.
O co powalczy klub w najbliższym sezonie? Plany są ambitne jednak na ten moment trudno je ocenić. Trzeba pamiętać, że kilka czołowych drużyn (Anwil Włocławek i Polski Cukier Toruń) nie rozpoczęło jeszcze budowy składu na startujące 27 sierpnia rozgrywki.
- Trudno dzisiaj zakładać coś przy braku oceny siły przeciwników. My wszyscy podchodzimy ambitnie i chcemy jak co rok osiągać coraz lepsze miejsca i mając nadzieję, że sezon zostanie rozegrany w normalnym trybie powalczyć o miejsce w Pucharze Polski i play-off - podkreślił Paweł Ksiądz.
Materiał sponsorowany