Duży udział w tym sukcesie miał Wojciech Fadecki, który trafił do jedenastki 24. kolejki. Z kapitanem Błękitnych Stargard porozmawialiśmy o ostatnim meczu, dobrym przygotowaniu do wznowionego niedawno sezonu oraz wspomnianym wyróżnieniu.
Patryk Neumann: Trochę czekaliście na kolejne zwycięstwo. Po ciekawym spotkaniu wygraliście ze Zniczem Pruszków 4:3. Jak ocenia pan niedzielny mecz?
Wojciech Fadecki: Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Cieszą trzy punkty. Trochę martwi ilość straconych bramek, bo jak wychodziliśmy na dwubramkowe prowadzenie drużyna przeciwna potrafiła zawsze odpowiedzieć i zdobyć bramkę kontaktową. Po dobrym spotkaniu wygraliśmy i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni.
Bardzo dobrze zaczęliście. Potwierdziliście to, co się mówi o Błękitnych Stargard, czyli dobra ofensywa, ale z obroną bywa różnie.
- Taki mieliśmy plan na ten mecz. Szybko napocząć rywala. Zagrać wysoko pressingiem i zdobyć bramkę na początku spotkania. To się udało. Wydawało się, że przy wyniku 2:0 będziemy kontrolować ten mecz. Znicz zdobywał kontaktowe bramki, ale na szczęście dowieźliśmy korzystny wynik do końca i zgarnęliśmy trzy punkty.
Jesteście dobrze przygotowani do tego wznowienia sezonu. Zdobyliście cztery punkty w dwóch ostatnich meczach.
- Podczas tej pandemii na pewno się nie obijaliśmy. Dostaliśmy rozpiski od trenerów i każdy sumiennie wykonywał swoje zadanie. Po powrocie do treningów też początek był ciężki. Dużo biegaliśmy. Przygotowywaliśmy się pod względem motorycznym. Widać tego efekty, że gramy ofensywnie. Dużo biegamy i przeciwnicy mają z nami sporo problemów.
Jak gra się bez kibiców? Na pewno pozytywem jest to, że łatwiej możecie się komunikować na boisku.
- Na pewno komunikacja jest jeszcze lepsza, ale to trochę dziwna sytuacja, że kibiców brakuje. My się na tym nie skupiamy. Mamy swój cel i chcemy go zrealizować jak najszybciej. Wiemy, że kibice powrócą na stadiony. Cierpliwie na to czekamy i mam nadzieję, że będziemy świętować kolejne zwycięstwa w Stargardzie razem z kibicami.
Miał pan duży udział w ostatnim zwycięstwie (gol i dośrodkowania z rzutów rożnych). Trafił pan do jedenastki kolejki tygodnika Piłka Nożna. Poprzednio Dominik Sasiak, a teraz pan. Błękitni są doceniani w Polsce.
- Nie wiedziałem, że trafiłem do jedenastki kolejki. Gramy atrakcyjny futbol dla oka, bo w naszych meczach zazwyczaj dużo się dzieje, pada dużo bramek. Gramy bardzo ofensywnie i może to powoduje, że tracimy dużo goli. Takie wyróżnienia, jak jedenastka kolejki na pewno cieszą i jest to bardzo miłe, choć wiadomo, że ważniejszy jest zespół żeby punktować i znaleźć się na jak najwyższym miejscu na koniec sezonu.
Patryk Neumann: Trochę czekaliście na kolejne zwycięstwo. Po ciekawym spotkaniu wygraliście ze Zniczem Pruszków 4:3. Jak ocenia pan niedzielny mecz?
Wojciech Fadecki: Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Cieszą trzy punkty. Trochę martwi ilość straconych bramek, bo jak wychodziliśmy na dwubramkowe prowadzenie drużyna przeciwna potrafiła zawsze odpowiedzieć i zdobyć bramkę kontaktową. Po dobrym spotkaniu wygraliśmy i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni.
Bardzo dobrze zaczęliście. Potwierdziliście to, co się mówi o Błękitnych Stargard, czyli dobra ofensywa, ale z obroną bywa różnie.
- Taki mieliśmy plan na ten mecz. Szybko napocząć rywala. Zagrać wysoko pressingiem i zdobyć bramkę na początku spotkania. To się udało. Wydawało się, że przy wyniku 2:0 będziemy kontrolować ten mecz. Znicz zdobywał kontaktowe bramki, ale na szczęście dowieźliśmy korzystny wynik do końca i zgarnęliśmy trzy punkty.
Jesteście dobrze przygotowani do tego wznowienia sezonu. Zdobyliście cztery punkty w dwóch ostatnich meczach.
- Podczas tej pandemii na pewno się nie obijaliśmy. Dostaliśmy rozpiski od trenerów i każdy sumiennie wykonywał swoje zadanie. Po powrocie do treningów też początek był ciężki. Dużo biegaliśmy. Przygotowywaliśmy się pod względem motorycznym. Widać tego efekty, że gramy ofensywnie. Dużo biegamy i przeciwnicy mają z nami sporo problemów.
Jak gra się bez kibiców? Na pewno pozytywem jest to, że łatwiej możecie się komunikować na boisku.
- Na pewno komunikacja jest jeszcze lepsza, ale to trochę dziwna sytuacja, że kibiców brakuje. My się na tym nie skupiamy. Mamy swój cel i chcemy go zrealizować jak najszybciej. Wiemy, że kibice powrócą na stadiony. Cierpliwie na to czekamy i mam nadzieję, że będziemy świętować kolejne zwycięstwa w Stargardzie razem z kibicami.
Miał pan duży udział w ostatnim zwycięstwie (gol i dośrodkowania z rzutów rożnych). Trafił pan do jedenastki kolejki tygodnika Piłka Nożna. Poprzednio Dominik Sasiak, a teraz pan. Błękitni są doceniani w Polsce.
- Nie wiedziałem, że trafiłem do jedenastki kolejki. Gramy atrakcyjny futbol dla oka, bo w naszych meczach zazwyczaj dużo się dzieje, pada dużo bramek. Gramy bardzo ofensywnie i może to powoduje, że tracimy dużo goli. Takie wyróżnienia, jak jedenastka kolejki na pewno cieszą i jest to bardzo miłe, choć wiadomo, że ważniejszy jest zespół żeby punktować i znaleźć się na jak najwyższym miejscu na koniec sezonu.
Materiał sponsorowany