Porozmawialiśmy też o najbliższych spotkaniach.
Patryk Neumann: Za PGE Spójnią Stargard trudny mecz z Anwilem Włocławek. Niestety skończyło się porażką 84:110.
Bartosz Bochno: Trzymaliśmy się przez większość meczu. Była nawet różnica trzech, czterech punktów. Niestety czwarta kwarta nie poszła po naszej myśli. Później odjechali. Trafili serię trójek, co nas podłamało i ciężko było się podnieść. Jest to klasowy zespół, więc nie możemy pozwolić żeby stracić trochę koncentracji, bo to właśnie kosztuje nas to, co widzieliśmy.
W ostatnich pięciu minutach straciliście 26 punktów. To był najbardziej szokujący fragment. Wrażenie robiło też 18 celnych rzutów za trzy punkty Anwilu w całym spotkaniu.
- Pewnie wyszło zmęczenie. Trochę brak koncentracji. Jak ktoś otworzy worek i nagle zacznie wpadać to wszystkim wpada. Niestety tak było w tym przypadku, ale myślę, że to jest też dobra lekcja dla nas. Po ostatnich dość dobrych meczach z naszej strony jest teraz trochę zejście na ziemię. Dwa ważne mecze przed nami. Teraz skupiamy się na spotkaniu z Treflem. To nam da trochę zimnej wody na głowę żebyśmy się otrząsnęli, ciężko trenowali i wrócili na dobre tory.
Wynik jednak dużo gorszy niż gra. W Stargardzie przegraliście z Anwilem niżej, bo 82:95, ale to był zupełnie inny mecz.
- Był jeszcze przestój w drugiej kwarcie, ale 36 minut, większość meczu nie wyglądała źle. Z takim zespołem, jak Anwil niestety to nie wystarcza. Tu trzeba być skoncentrowanym na maksa przez 40 minut. Zgadzam się, że końcówka nie odzwierciedla całego meczu. Najważniejsze żebyśmy wyciągnęli z tego wnioski. To była dobra lekcja dla nas.
Teraz mecze u siebie z Treflem Sopot i GTK Gliwice. Dwa zwycięstwa są w zasięgu PGE Spójni Stargard, chociaż trzeba będzie ciężko o nie powalczyć.
- Oczywiście, że tak. W tej lidze nie ma lepszych i gorszych. Każdy mecz trzeba wyrwać. Ciężko pracujemy. Dodajemy pewne elementy na treningach, ale to trzeba pielęgnować, trenować żeby to pokazać w kolejnych meczach.
Patryk Neumann: Za PGE Spójnią Stargard trudny mecz z Anwilem Włocławek. Niestety skończyło się porażką 84:110.
Bartosz Bochno: Trzymaliśmy się przez większość meczu. Była nawet różnica trzech, czterech punktów. Niestety czwarta kwarta nie poszła po naszej myśli. Później odjechali. Trafili serię trójek, co nas podłamało i ciężko było się podnieść. Jest to klasowy zespół, więc nie możemy pozwolić żeby stracić trochę koncentracji, bo to właśnie kosztuje nas to, co widzieliśmy.
W ostatnich pięciu minutach straciliście 26 punktów. To był najbardziej szokujący fragment. Wrażenie robiło też 18 celnych rzutów za trzy punkty Anwilu w całym spotkaniu.
- Pewnie wyszło zmęczenie. Trochę brak koncentracji. Jak ktoś otworzy worek i nagle zacznie wpadać to wszystkim wpada. Niestety tak było w tym przypadku, ale myślę, że to jest też dobra lekcja dla nas. Po ostatnich dość dobrych meczach z naszej strony jest teraz trochę zejście na ziemię. Dwa ważne mecze przed nami. Teraz skupiamy się na spotkaniu z Treflem. To nam da trochę zimnej wody na głowę żebyśmy się otrząsnęli, ciężko trenowali i wrócili na dobre tory.
Wynik jednak dużo gorszy niż gra. W Stargardzie przegraliście z Anwilem niżej, bo 82:95, ale to był zupełnie inny mecz.
- Był jeszcze przestój w drugiej kwarcie, ale 36 minut, większość meczu nie wyglądała źle. Z takim zespołem, jak Anwil niestety to nie wystarcza. Tu trzeba być skoncentrowanym na maksa przez 40 minut. Zgadzam się, że końcówka nie odzwierciedla całego meczu. Najważniejsze żebyśmy wyciągnęli z tego wnioski. To była dobra lekcja dla nas.
Teraz mecze u siebie z Treflem Sopot i GTK Gliwice. Dwa zwycięstwa są w zasięgu PGE Spójni Stargard, chociaż trzeba będzie ciężko o nie powalczyć.
- Oczywiście, że tak. W tej lidze nie ma lepszych i gorszych. Każdy mecz trzeba wyrwać. Ciężko pracujemy. Dodajemy pewne elementy na treningach, ale to trzeba pielęgnować, trenować żeby to pokazać w kolejnych meczach.
Materiał sponsorowany