Dzisiaj jest: 26.4.2024, imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda

Tomasz Śnieg: Zostaliśmy w szatni. Nie możemy tak grać

Dodano: 5 lat temu Autor:
Redakcja poleca!

Pierwsza połowa piątkowego meczu rozbudziła nadzieje kibiców PGE Spójni Stargard na drugie zwycięstwo w sezonie.

Tomasz Śnieg: Zostaliśmy w szatni. Nie możemy tak grać
Po 20 minutach nasi koszykarze wygrywali 38:27. W pierwszej połowie bardzo dobrze realizowali założenia i wydawało się, że kontrolują sytuację. Przerwa jednak diametralnie zmieniła obraz meczu.

- Po bardzo dobrej pierwszej połowie zostaliśmy w szatni. Mieliśmy 11 punktów przewagi. Bardzo mądra gra w ataku. Solidna obrona. Wyszliśmy na trzecią kwartę jakby mecz już się skończył. Od razu kilka szybkich kontr Trefla. Wrócili do gry i tak naprawdę było później cios za cios - powiedział Tomasz Śnieg.

Skończyło się porażką 64:68. Co o tym zadecydowało? - Treflowi wpadło parę trudnych rzutów. Nam nie wpadło. Popełniliśmy kilka głupich strat i to Trefl zwyciężył. Mecz mógł potoczyć się w dwie strony, ale to drużyna z Sopotu się cieszy - przyznał rozgrywający PGE Spójni Stargard, który zdobył w piątek 12 punktów.

Nasi koszykarze mają, co analizować. To pierwsza przegrana końcówka w tym sezonie. W Starogardzie gdańskim również roztrwonili kilkanaście punktów zaliczki, ale w decydujących momentach odparli ataki rywala. Z trochę mocniejszym przeciwnikiem to się nie udało. Trefl miał atuty, które wykorzystał.

- Pokazali w końcówce, że są doświadczoną drużyną i grają dobrze w tym sezonie. Gratulacje dla nich, a my mamy, o czym myśleć, bo nie możemy tak grać. Jesteśmy też doświadczoną drużyną. W drugiej połowie powinniśmy na spokojnie punktować rywali mając naprawdę niezły dzień, a wyszło inaczej - ocenił Tomasz Śnieg.

Na konferencji prasowej pojedynek 4. kolejki Energa Basket Ligi skomentował też Kacper Młynarski. - Gratulacje dla Trefla. Na pewno możemy być źli na siebie, bo to my przegraliśmy ten mecz. Mieliśmy go pod kontrolą. Fatalna druga połowa w naszym wykonaniu. Za mało asyst - tylko 10. Mimo to, jak fatalnie graliśmy, w drugiej połowie mieliśmy jeszcze dwie piłki w końcówce żeby ten mecz wyciągnąć. Nie udało się. We wtorek już mamy okazję do rehabilitacji i wygrania meczu w Gliwicach - powiedział skrzydłowy PGE Spójni Stargard.

 
Materiał sponsorowany
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
20. urodziny Niedzielnych Spotkań Historycznych. Fotorelacja