Dzisiaj jest: 20.4.2024, imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha

Kamil Piechucki: Mistrz wygrał zasłużenie

Dodano: 5 lat temu Autor:
Redakcja poleca!

To był krótki komentarz do sobotniego meczu.

Kamil Piechucki: Mistrz wygrał zasłużenie
Więcej emocji wzbudziła opinia na temat poszukiwań piątego obcokrajowca.

PGE Spójnia Stargard przegrała w sobotę z Anwilem Włocławek 82:95. Wynik może nawet korzystniejszy niż zakładano, ale rywale przez trzy kwarty byli zdecydowanie lepsi. - Gratulacje dla Anwilu Włocławek. Mistrz wygrał zasłużenie - to komentarz do sobotniego meczu od trenera Kamila Piechuckiego. Szkoleniowiec przyznał, że koncentruje się już na przygotowaniach do spotkania z Treflem Sopot.

Dopytaliśmy jednak, jakie były założenia obronne na pojedynek z Anwilem. Przez trzy kwarty gospodarze stracili 85 punktów. W końcówce drugiej kwarty klub kibica skandował nawet "trenerze, gdzie jest obrona". Nie było w tym nic dziwnego, bo rywale bardzo łatwo zdobywali kolejne punkty. Z drugiej jednak strony trudno zatrzymać tylu koszykarzy z takim ofensywnym potencjałem.

- Można mieć założenia, ale przy takim poziomie talentu w ataku czasami założenia nie zafunkcjonują. Dwie bardzo ważne trójki Ledo w pierwszej kwarcie z ręką na twarzy. To jest jakość zawodnika. Na takie rzeczy czasami nie mamy wpływu. Plan był, ale to nie ma już znaczenia. Nie będziemy tego rozpamiętywać. Mamy pięć dni żeby być gotowi na Sopot - tłumaczył Kamil Piechucki.

Na pomeczowej konferencji prasowej trener PGE Spójni Stargard został również zapytany o to, kiedy zakończy budowę składu. - Nie jest tajemnicą, że zawodnicy nam odmówili albo uciekli z różnych powodów. Dlatego nie mamy teraz piątego obcokrajowca. Myślę, że docelowo będziemy mieli piątego obcokrajowca, co i tak nie zmienia rzeczy, że Anwil może mieć sześciu. Taki dziwny przepis w polskiej lidze - powiedział Kamil Piechucki.

- Wziąć nie jest problem. Ci, których chcieliśmy akurat nie byli w stanie z nami się związać. Trzeba powiedzieć jasno, że nie jesteśmy priorytetem u zawodników przy wybieraniu klubu. Trzeba stać mocno na ziemi. Nie każdy chce przyjść grać w Stargardzie. Jeżeli ktoś chce to przyjdzie. Jeżeli nie chce ma prawo odmówić. Myślę, że docelowo trafimy zawodnika, który nam pomoże. Oczywiście tak, czy inaczej nie na poziomie Anwilu Włocławek - dodał trener PGE Spójni Stargard.

Powodów do optymizmu nie miał pomimo całkiem solidnego meczu Piotr Pamuła. - Anwil wygrał zasłużenie. Można powiedzieć, że mecz bez historii, ale to też nie jest nic pozytywnego. Musimy wyciągnąć wnioski, a jest dużo wniosków do wyciągnięcia żeby w meczu z Treflem prezentować się lepiej i wygrać ten mecz. Taki jest cel. Szybki odpoczynek i wracamy do pracy. Poprawiamy błędy i mam nadzieję, że wchodzimy już na ścieżkę płynności i wygrywania - stwierdził kapitan Biało-Bordowych.

 
Materiał sponsorowany
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Stargard i blue. Fotorelacja