Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

Rafał Dubicki - miałem to szczęście i zaszczyt grać z Grzegorzem Grzybem

Dodano: 5 lat temu Autor:
Redakcja poleca!

Po koncercie inaugurującym sezon artystyczny w Art Cafe, rozmawialiśmy z gwiazdą wieczoru Rafałem Dubickim.

Rafał Dubicki - miałem to szczęście i zaszczyt grać z Grzegorzem Grzybem
e-stargard.pl: Jak trafiliście do Art Cafe?

Rafał Dubicki: Trafiliśmy do Art Cafe przy okazji organizowania trasy koncertowej po północnej Polsce. Michał wszedł w kontakt z właścicielami lokalu, którzy nam zaufali i nas tutaj zaprosili.
To nasza pierwsza płyta, pierwsza trasa koncertowa, więc to zaufanie jest nam potrzebne.

e-stargard: Wiecie, że byliście muzycznym eksperymentem? To pierwszy jazz w Art Cafe.

Rafał Dubicki: Cieszymy się, że to akurat my byliśmy pierwsi.

e-stargard: Publiczność była zachwycona, a jakie wrażenia ze Stargardu wywiozą członkowie zespołu Rafał Dubicki Quartet?

Rafał Dubicki: Grało się bardzo dobrze. Świetna publiczność. Nawiązaliśmy fajny kontakt z widownią, która była skora do konwersacji, żywo reagowała. Jest to bardzo budujące dla nas.

e-stargard: A jak Wam się podoba lokal?

Rafał Dubicki: Klimatyczny, kojarzący się z imprezami typu jam session, gdzie poznaliśmy Grzegorza Grzyba.

e-stargard: No właśnie, gdzie Pan poznał Grzegorza Grzyba?

Rafał Dubicki: Grzegorza Grzyba miałem okazję poznać właśnie w czasie jam session w Warszawie. To była zabawna sytuacja, bo ja jeszcze w dzieciństwie słuchałem na kasetach zespołów, w których Grzegorz grał, a później na niego natrafiłem. Zrobił na mnie kolosalne wrażenie swoim warsztatem i osobowością. Grał wybitnie, był bardzo uśmiechniętym człowiekiem, z którym chciało się współpracować. Miałem to szczęście i zaszczyt grać z Grzesiem.

e-stargard: Kto jeszcze z Rafał Dubicki Quartet grał z Grzegorzem Grzybem?

Rafał Dubicki: Michał Sołtan gitarzysta i Mateusz Woźniak kontrabasista. Wielu muzyków, których znam. Cieszę się, że mogłem odwiedzić jego miasto.

e-stargard: Nie ma Pan pretensji do Michała Sołtana, że chwilami kradnie Panu show?

Rafał Dubicki: Absolutnie nie. To są moje kompozycje, ale jesteśmy zespołem. Nie chcę być tutaj gwiazdą, „tylko na mnie patrzcie, tylko mnie podziwiajcie, tylko mi bijcie brawa”.
To jest muzyka. To jest gra zespołowa. W zespole najważniejszy jest... zespół.

e-stargard: Widzieliście Stargard?

Rafał Dubicki: Jesteśmy w trasie, przyjechaliśmy prosto na próby. Następnym razem pewnie się uda.

e-stargard: Coś jeszcze chce Pan dodać?

Rafał Dubicki: Dziękujemy widowni za obecność, odbiór, atmosferę. Właścicielom Art Cafe dziękujemy za zaproszenie, czekamy na kolejne. Bardzo chętnie wrócimy, była super atmosfera, energia, klimat, kontakt z publicznością.


O kilka słów poprosiliśmy również Krzysztofa Gładysza, właściciela Art Cafe.

e-stargard: Jazzowe szlaki w Art Cafe zostały przetarte?

Krzysztof Gładysz: Zdecydowanie. Nie należy bać się jazzu. Trzeba go poczuć. Póki nie spróbujesz, to nie wiesz czy go lubisz.

e-stargard: Jakie plany artystyczne na ten sezon ma Art Cafe?

Krzysztof Gładysz: Nie mogę niczego zdradzić. Śledźcie nas na stronie.

e-stargard: Czy w październiku coś usłyszymy?

Krzysztof Gładysz: Nie potwierdzam i nie zaprzeczam. (śmiech)


 
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja