Po ćwierćfinałowej porażce z Hiszpanią (78:90) reprezentacji Polski pozostała walka o jak najwyższe miejsce. Stawką nie był już nawet bezpośredni awans na igrzyska olimpijskie w Tokio. Przepustki spośród europejskich drużyn wywalczyły Francja i Hiszpania, które awansowały do półfinału.
Czwartkowy rywal był w zasięgu Biało-Czerwonych. Czesi jednak potwierdzili, że są lepsi. Przed turniejem ograli reprezentację Polski w dwóch sparingach. W Szanghaju zwyciężyli natomiast 94:84.
Nasi koszykarze zaczęli lepiej, bo prowadzili 15:6. W kilkadziesiąt sekund stracili jednak 10 punktów z rzędu. Później gra była wyrównana. Czesi mieli znakomite serie. Po 20 minutach mieli osiem punktów przewagi. W trzeciej kwarcie roztrwonili zaliczkę. Niemal do samego końca wynik oscylował wokół remisu. Decydujące akcje lepiej egzekwowali rywale.
Kilka elementów było kluczowych. Czesi wygrali wyraźnie zbiórki 41:27. Do tego trafili aż 13/24 prób za trzy punkty. Skuteczność naszych koszykarzy w rzutach z dystansu też była niezła - 9/20, ale trochę gorsza od przeciwnika.
Adam Waczyński zdobył 22 punkty. Double-double - 12 punktów i 10 asyst osiągnął A.J. Slaughter, a solidne zawody rozegrał Damian Kulig - 12 punktów (6/7 za dwa) i siedem zbiórek. Czechom zwycięstwo załatwiło trzech koszykarzy. Vojtech Hruban uzyskał 24 punkty (4/7 za trzy) i miał 12 zbiórek. Double-double osiągnął Też Tomas Satoransky - 22 punkty i 12 asyst. Jaromir Bohacik uzyskał 21 punktów (5/8 za trzy).
Reprezentacja Polski rozegra kolejny mecz w sobotę o godz. 10:00. Wtedy powróci do Pekinu, by w spotkaniu o siódme miejsce zmierzyć się z reprezentacją USA. Amerykanie w środę przegrali ćwierćfinał z Francją 79:89, a w czwartek ulegli Serbii 89:94. Choć w zespole amerykańskim brakuje wielu gwiazd, to i tak te rezultaty są dużą sensacją.
Polska - Czechy 84:94 (23:23, 12:20, 28:21, 21:30)
Czwartkowy rywal był w zasięgu Biało-Czerwonych. Czesi jednak potwierdzili, że są lepsi. Przed turniejem ograli reprezentację Polski w dwóch sparingach. W Szanghaju zwyciężyli natomiast 94:84.
Nasi koszykarze zaczęli lepiej, bo prowadzili 15:6. W kilkadziesiąt sekund stracili jednak 10 punktów z rzędu. Później gra była wyrównana. Czesi mieli znakomite serie. Po 20 minutach mieli osiem punktów przewagi. W trzeciej kwarcie roztrwonili zaliczkę. Niemal do samego końca wynik oscylował wokół remisu. Decydujące akcje lepiej egzekwowali rywale.
Kilka elementów było kluczowych. Czesi wygrali wyraźnie zbiórki 41:27. Do tego trafili aż 13/24 prób za trzy punkty. Skuteczność naszych koszykarzy w rzutach z dystansu też była niezła - 9/20, ale trochę gorsza od przeciwnika.
Adam Waczyński zdobył 22 punkty. Double-double - 12 punktów i 10 asyst osiągnął A.J. Slaughter, a solidne zawody rozegrał Damian Kulig - 12 punktów (6/7 za dwa) i siedem zbiórek. Czechom zwycięstwo załatwiło trzech koszykarzy. Vojtech Hruban uzyskał 24 punkty (4/7 za trzy) i miał 12 zbiórek. Double-double osiągnął Też Tomas Satoransky - 22 punkty i 12 asyst. Jaromir Bohacik uzyskał 21 punktów (5/8 za trzy).
Reprezentacja Polski rozegra kolejny mecz w sobotę o godz. 10:00. Wtedy powróci do Pekinu, by w spotkaniu o siódme miejsce zmierzyć się z reprezentacją USA. Amerykanie w środę przegrali ćwierćfinał z Francją 79:89, a w czwartek ulegli Serbii 89:94. Choć w zespole amerykańskim brakuje wielu gwiazd, to i tak te rezultaty są dużą sensacją.
Polska - Czechy 84:94 (23:23, 12:20, 28:21, 21:30)
Materiał sponsorowany