4 czerwca mija 30 lat od pierwszych po wojnie wolnych wyborów. Z tej okazji w niedzielę odbyło się szereg wydarzeń, które upamiętniały ten ważny czas w nieodległej historii. Oferta wydarzeń była bogata i różnorodna, tak że każdy kto chciał tą rocznicę świętować mógł znaleźć aktywność odpowiednią dla siebie.
Cztery seanse filmowe za 1 zł przygotowało Kino SCK. Prezentowane filmy poruszały tematykę schyłku PRL i zachodzących w tamtym czasie przemian w naszym kraju.
Pierwsi widzowie obejrzeli o 13:00 film „300 mil do nieba”. Jest to historia brawurowej ucieczki dwóch braci „na zachód”. Nastoletni bracia ukryci w ciężarówce uciekają do Danii. Ich rodzice nie walczyli o powrót dzieci do kraju. Opowieść miała swój pierwowzór w życiu.
O 15:00 można było zobaczyć „80 milionów”. Fabuła filmu inspirowana jest prawdziwą historią, która wydarzyła się we Wrocławiu, w okresie od wydarzeń sierpniowych 1980 roku do sierpnia 1982. Większość akcji obejmuje okres bezpośrednio poprzedzający wprowadzenie stanu wojennego. Tytuł filmu nawiązuje do podjęcia z banku, 3 grudnia 1981 roku i złożeniu w depozycie wrocławskiej kurii, przez działaczy "Solidarności" właśnie 80 milionów złotych należących do związku.
Zaplanowanego na 17:00 filmu „Człowiek z marmuru” nie było komu wyświetlić. Stargardzianie nie przyszli do kina.
O 20:00 „Wałęsa. Człowiek z nadziei”, jak wcześniejsze obrazy, ten też ściśle związany z obchodzoną rocznicą.
Dla tych, którzy nie mają własnych wspomnień tego czasu, tych wydarzeń i emocji, była to okazja do odbycia ciekawej i łatwo przyswajalnej lekcji historii. Dla starszych, okazja do nostalgicznej wycieczki. Szkoda, że tak mało mieszkańców miasta skorzystało z tej możliwości.
O 15:00 spod Bramy Pyrzyckiej wystartował zorganizowany przez OSiR Bieg Wolności.
Trasy biegowe i marszowe zostały dostosowane do uczestników w różnym wieku i o różnej kondycji. Wszyscy uczestnicy na mecie zostali udekorowani okolicznościowym medalem.
Organizatorzy przygotowali też posiłek regeneracyjny „jak za komuny” - pajda chleba ze smalcem i kiszony ogórek, popijane oranżadą ze szklanej butelki.
Na podium Biegu Wolności stanęli:
w kategorii 6 000 metrów kobiet
Agnieszka Wierzbicka
Magdalena Krukowska
Magdalena Kukuła
wśród mężczyzn
Paweł Szymański
Krzysztof Plesner
Adrian Kwarciak
w kategorii 2 000 metrów
Agnieszka Paluszkiewicz
Jakub Kubicki
w marszu
Sylwia Grzesiak
Dariusz Pietrowicz.
Równolegle z biegaczami wyruszyli poszukiwacze prawdy historycznej.
W zorganizowanej przez Muzeum Archeologiczno – Historyczne grze miejskiej „Stacja końcowa: komunizm, stacja początkowa: wolność” wzięło udział około 40 osób w 15 drużynach.
W grze, tym razem należało odpowiedzieć na 7 pytań, żeby tego dokonać uczestnicy musieli się udać na spacer po mieście, czasem też korzystali z podpowiedzi w internecie albo telefonowali do znajomych.
Ciekawe, ilu z nich naszła refleksja, jak długą drogę przeszliśmy przez te 30 lat.
Pytania w grze, jak to u naszych muzealników wcale nie należały do najprostszych.
Kto pamięta, gdzie w Stargardzie znajdował się Pewex? Pierwsze pytanie gry dotyczyło właśnie adresu Grodzka 8, a dociekliwi muzealnicy chcieli wiedzieć, jaki sklep znajduje się w miejscu luksusowego przybytku z lat 70 – 80.
Gracze musieli też pójść do siedziby muzeum przy Rynku Staromiejskim, odnaleźć tam stałą wystawę „Dzień po dniu… Stargard 1945 – 1989”, a na niej brzozowy krzyż, przy którym odbywały się msze w okresie stanu wojennego i dowiedzieć się, kto ten krzyż wykonał.
Pozostałe pytania dotyczyły ściśle wyborów z 1989 roku, nazwiska kandydatów na posła i senatora, liczba miejsc przeznaczonych dla bezpartyjnych kandydatów w Sejmie, w jakim okręgu wyborczym znalazł się Stargard i ile kart wyborczych otrzymywali stargardzcy wyborcy podczas głosowania. Odpowiedzi na wszystkie pytania uczestnicy gry mogli znaleźć na wystawach przygotowanych przez muzeum, które możemy oglądać w Parku Chrobrego i przy ulicy Wyszyńskiego.
Uczestnicy gry w ten sposób dotknęli najnowszej historii, a szukając odpowiedzi niezbędnych do ukończenia gry trafiali na różne ciekawostki tamtych czasów.
Wszyscy gracze dostawali pamiątkowe kubki i długopisy, a jako pierwsi grę ukończyli: Gabrysia, Ola i Ernest.
Uroczystości zwieńczył koncert „POWRÓT – piosenki nie tylko Jacka Kaczmarskiego”.
Tytułem wstępu Pani Celina Gładysz przypomniała licznie zgromadzonej w Teatrze Letnim widowni sylwetkę barda Solidarności. Jacek Kaczmarski był postacią niejednoznaczną – mówiła – ale przez Polaków kojarzony jednoznacznie, ze stanem wojennym. Napisał 600 wierszy i piosenek.
Koncert został przygotowany przez Artystów Sceny Art Cafe: Celinę Gładysz, Krzysztofa Gładysza, Krzysztofa Kopackiego, Piotra Dolatę, Piotra Świrepo, Macieja Szeligę, którzy do udziału zaprosili również Justynę Giemzę, Darię Anasiak, Grzegorza Tomczaka i Jarosława Chojnackiego.
„Żyjmy tu i teraz.” ale pamiętajmy o historii, bo historia uczy pokory wobec upływu czasu, ludzkich słabości i błędów.
Koncertowi „POWRÓT – piosenki nie tylko Jacka Kaczmarskiego” poświęcimy całą e-galerię na portalu. Ponadto na naszym Fb pojawi się kilka utworów z tego koncertu.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Kultura i rozrywka
- My mamy szczęście, że w tym momencie?