Zygmunt Karg wystawia tutaj swoje modele pojazdów konnych.
Pan Zygmunt opowiedział mi o swoich rzemieślniczych korzeniach i zachwycie zbiorami powozów w Łańcucie. Praca na stanowiskach technicznych i znajomość rysunku technicznego bardzo pomogła Panu Zygmuntowi w realizacji tego niesamowitego hobby. Modelarz sam wykonuje projekty powozów. Często metodą prób i błędów dochodzi do ostatecznego rozwiązania. A modele dopracowane są do ostatniego szczegółu. Tam, gdzie w prawdziwym powozie jest skrytka pod siedziskiem, jest też w modelu Pana Zygmunta.
Jeden z prezentowanych powozów został skończony tuż przed Art Festiwalem. Praca nad nim trwała pól roku.
Pan Zygmunt „ściągnął” na Art Festiwal pozostałych wystawców prezentujących się w szkole na Zachodzie.
Dawid Sawicki wystawia prace swoich uczniów z Centrum Kształcenia Praktycznego. Uczy od 9 lat, 16 – 19 – latków zawodowych przedmiotów mechanicznych. W ramach nietuzinkowych zajęć praktycznych, proponuje swoim uczniom wykonywanie modeli pojazdów z dostępnych materiałów i przy wykorzystaniu technik, które są w programie nauczania szkoły.
Powstały cudeńka. Stół i krzesło z nakrętek! Pojazdy, które uczniowie Dawida sami zaprojektowali i wykonali, poruszają się, mają skrętne koła.
Pracownię Modelarstwa Lotniczego MDK reprezentuje w tym miejscu Andrzej Żychliński, instruktor pracowni. Mówi o sobie, że zamiłowaniem do lotnictwa jest dziedzicznie obciążony, a modele buduje „od zawsze”.
Opowiedział mi o prezentowanym na wystawie modelu, którym w zeszłym tygodniu zdobył Mistrzostwo Polski modeli OldTimerów. To są kopie modeli, które ktoś już wykonał, tyle że przed 1951 rokiem. Teraz Andrzej zbudował dokładnie taki sprzed lat i wystawił go w mistrzostwach. Na tych samych mistrzostwach, uczeń Andrzeja, Krystian zdobył wyróżnienie dla najmłodszego uczestnika.
W zajęciach Pracowni Modelarstwa MDK udział bierze ośmiu chłopców i dwie dziewczyny.
Grzegorz Witkowski wystawia swoje rzeźby. Pan Grzegorz rzeźbi w drewnie postaci, które często są prezentem dla przyjaciół.
Zbigniew Krauze prezentuje swoje obrazy malowane ogniem. A oprócz wypalanych cudowności, na wystawie Pana Zbigniewa znalazły się przepiękne wyroby z drewna, które zaliczają się do sztuki użytkowej. Deski do krojenia zupełnie niepowtarzalne i niesłychanej wprost urody puzderka, skrytki i komódki.
Jeszcze przez kilka godzin Panowie będą przedstawiali swoje prace i chętnie o wszystkich opowiedzą odwiedzającym ich mieszkańcom miasta.
Do zachwycenia.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Kultura i rozrywka
- Na szlaku Art Festiwalu widziałam?Cz.6