Materiał sponsorowany
Rywalem będzie Rosa Radom.
Piątkowy pojedynek rozpocznie 6. kolejkę Energa Basket Ligi. Koszykarze Spójni pojadą do Radomia z serią dwóch wyjazdowych zwycięstw. Szczególnie zaskakujący był sukces we Włocławku, gdzie stargardzianie pokonali 81:80 aktualnego mistrza Polski. Po takim meczu apetyty wśród kibiców i zawodników na pewno wzrosły. Nie oznacza to jednak, że z rywalami niżej notowanymi będzie łatwiej. Rosa ma mniej atutów od Anwilu, ale w meczu ze Spójnią zagra w pełni skoncentrowana. Dla gospodarzy to spotkanie, które muszą wygrać.
W podobnej sytuacji znajdują się biało-bordowi. Patrząc przed sezonem na składy rywali oraz terminarz mecz w Radomiu był jednym z tych, w których należało powalczyć o zwycięstwo. Początek rozgrywek nie zmienił układu sił. Małym zaskoczeniem jest fakt, że przed tym pojedynkiem wyżej w tabeli plasuje się 12. Spójnia. Rosa jest 14. i traci do naszej drużyny punkt. To daje mały komfort, ale w walce o utrzymanie właśnie takie mecze będą miały kluczowe znaczenie.
Faworyta wskazać trudno. Nie jest nim pomimo ostatniego sukcesu Spójnia, która ponownie zagra w bardzo okrojonym składzie. Do rotacji powinien już wrócić Hubert Pabian. W zespole pozostał jednak tylko jeden koszykarz zagraniczny. To Anthony Hickey, który jest liderem klasyfikacji strzelców i zajmuje drugie miejsce wśród najbardziej efektywnych graczy. Klub nie dokonał nadal żadnych wzmocnień. Nawet jeżeli uda się to przed meczem to trudno się spodziewać, że nowy zawodnik odegra znaczącą rolę. Przede wszystkim poszukiwany jest center.
We Włocławku świetne zawody oprócz Hickey’a rozegrali również Piotr Pamuła i Marcel Wilczek. Teraz rywale będą już bardziej przygotowani, szczególnie na podkoszowego. Wilczek powróci do Radomia po sześciu latach. Był zawodnikiem Rosy na początku sezonu 2012/2013. Rozegrał trzy spotkania, łącznie 21 minut. Później przeniósł się do Startu Lublin. To był debiutancki sezon ekipy z Radomia w EBL. Zaczęło się od 10. miejsca. W kolejnych latach Rosa odnosiła sukcesy. Regularnie grała w play-offach, a w 2016 roku zdobyła wicemistrzostwo Polski. Dwa razy wystąpiła też w koszykarskiej Lidze Mistrzów, gdzie jednak nie przebiła się przez fazę grupową.
W tym sezonie już tak dobrze nie jest, bo w Radomiu postawili na opcję oszczędnościową. Po kilku latach odszedł trener Wojciech Kamiński. Zastąpił go Robert Witka, który dopiero zakończył koszykarską karierę. W składzie ma kilku doświadczonych graczy, jak Artur Mielczarek i Daniel Wal, ale większość stanowią młodsi zawodnicy.
Najlepszym strzelcem Rosy ze średnią 21,25 punktu jest Cullen Neal, który ze względu na podkręcony staw skokowy opuścił ostatni mecz w Toruniu. Efekt był taki, że jego drużyna przegrała aż 56:92. Na pojedynek ze Spójnią snajper powinien być jednak gotowy. Ważną rolę w zespole odgrywa również Obie Trotter. To Amerykanin z węgierskim paszportem. Poprowadził drużynę do jedynego zwycięstwa w sezonie odniesionego w meczu z Treflem Sopot (75:68).
Rosa Radom - Spójnia Stargard / piątek 09.11.2018 godz. 18:30.
Piątkowy pojedynek rozpocznie 6. kolejkę Energa Basket Ligi. Koszykarze Spójni pojadą do Radomia z serią dwóch wyjazdowych zwycięstw. Szczególnie zaskakujący był sukces we Włocławku, gdzie stargardzianie pokonali 81:80 aktualnego mistrza Polski. Po takim meczu apetyty wśród kibiców i zawodników na pewno wzrosły. Nie oznacza to jednak, że z rywalami niżej notowanymi będzie łatwiej. Rosa ma mniej atutów od Anwilu, ale w meczu ze Spójnią zagra w pełni skoncentrowana. Dla gospodarzy to spotkanie, które muszą wygrać.
W podobnej sytuacji znajdują się biało-bordowi. Patrząc przed sezonem na składy rywali oraz terminarz mecz w Radomiu był jednym z tych, w których należało powalczyć o zwycięstwo. Początek rozgrywek nie zmienił układu sił. Małym zaskoczeniem jest fakt, że przed tym pojedynkiem wyżej w tabeli plasuje się 12. Spójnia. Rosa jest 14. i traci do naszej drużyny punkt. To daje mały komfort, ale w walce o utrzymanie właśnie takie mecze będą miały kluczowe znaczenie.
Faworyta wskazać trudno. Nie jest nim pomimo ostatniego sukcesu Spójnia, która ponownie zagra w bardzo okrojonym składzie. Do rotacji powinien już wrócić Hubert Pabian. W zespole pozostał jednak tylko jeden koszykarz zagraniczny. To Anthony Hickey, który jest liderem klasyfikacji strzelców i zajmuje drugie miejsce wśród najbardziej efektywnych graczy. Klub nie dokonał nadal żadnych wzmocnień. Nawet jeżeli uda się to przed meczem to trudno się spodziewać, że nowy zawodnik odegra znaczącą rolę. Przede wszystkim poszukiwany jest center.
We Włocławku świetne zawody oprócz Hickey’a rozegrali również Piotr Pamuła i Marcel Wilczek. Teraz rywale będą już bardziej przygotowani, szczególnie na podkoszowego. Wilczek powróci do Radomia po sześciu latach. Był zawodnikiem Rosy na początku sezonu 2012/2013. Rozegrał trzy spotkania, łącznie 21 minut. Później przeniósł się do Startu Lublin. To był debiutancki sezon ekipy z Radomia w EBL. Zaczęło się od 10. miejsca. W kolejnych latach Rosa odnosiła sukcesy. Regularnie grała w play-offach, a w 2016 roku zdobyła wicemistrzostwo Polski. Dwa razy wystąpiła też w koszykarskiej Lidze Mistrzów, gdzie jednak nie przebiła się przez fazę grupową.
W tym sezonie już tak dobrze nie jest, bo w Radomiu postawili na opcję oszczędnościową. Po kilku latach odszedł trener Wojciech Kamiński. Zastąpił go Robert Witka, który dopiero zakończył koszykarską karierę. W składzie ma kilku doświadczonych graczy, jak Artur Mielczarek i Daniel Wal, ale większość stanowią młodsi zawodnicy.
Najlepszym strzelcem Rosy ze średnią 21,25 punktu jest Cullen Neal, który ze względu na podkręcony staw skokowy opuścił ostatni mecz w Toruniu. Efekt był taki, że jego drużyna przegrała aż 56:92. Na pojedynek ze Spójnią snajper powinien być jednak gotowy. Ważną rolę w zespole odgrywa również Obie Trotter. To Amerykanin z węgierskim paszportem. Poprowadził drużynę do jedynego zwycięstwa w sezonie odniesionego w meczu z Treflem Sopot (75:68).
Rosa Radom - Spójnia Stargard / piątek 09.11.2018 godz. 18:30.