Ostatni weekend był zdecydowanie ciekawszy od wcześniejszego, gdzie wszystko toczyło się zgodnie z przewidywaniami. Przegląd wydarzeń rozpoczynamy od hitowego spotkania. Anwil Włocławek prowadził z Polskim Cukrem Toruń nawet 44:30. Później inicjatywę przejęli jednak goście, którzy w czwartej kwarcie wygrywali 63:56. O zwycięstwie decydowała jednak dogrywka. Po trzypunktowym trafieniu Bartosza Diduszki Twarde Pierniki wygrały 79:76. Ten koszykarz został wybrany MVP tygodnia. Mistrz Polski nie zrewanżował się za pojedynek w Superpucharze. Z bilansem 2-2 Anwil plasuje się w środku stawki. Torunianie są natomiast jedną z trzech niepokonanych ekip.

Z tego grona już w czwartek wypisała się BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski, która była wyraźnie słabsza od MKS-u Dąbrowa Górnicza. Przegrała 82:94, a w pewnym momencie gospodarze mieli nawet 22 punkty przewagi. Ekipa prowadzona przez Jacka Winnickiego odniosła drugie zwycięstwo z rzędu. Komplet punktów ma natomiast Arka Gdynia, która najmniejszym nakładem sił pokonała Miasto Szkła Krosno 91:78. Faworyt nie przejmował się faktem, że skuteczni z dystansu rywale przeważali przez większość pierwszej połowy. Trener Przemysław Frasunkiewicz dał pograć wszystkim oszczędzając siły swoich największych gwiazd.

Znakomity start sezonu ma Polpharma Starogard Gdański. Ten zespół pokonał w niedzielę GTK Gliwice 85:82 i z bilansem 3-1 jest wysoko w tabeli. Drużyna zbudowana przez Artura Gronka prezentuje ciekawy basket. Owszem ma dość korzystny terminarz, ale zwycięstwa w Dąbrowie Górniczej i Gliwicach to pozytywne zaskoczenie. Szansa na kolejne punkty już w piątkowym pojedynku z AZS-em Koszalin, który po porażce ze Spójnią Stargard (68:74) jest w bardzo trudnej sytuacji. Pozytywnie zaskoczyła również Legia Warszawa. Ekipa Tane Spaseva wygrała z Kingiem Szczecin 75:70. Gospodarze kolejny raz zaprezentowali się dobrze w defensywie. Zatrzymali ofensywnie usposobionego rywala. King trafił tylko 6/19 prób trzypunktowych. Obie drużyny mają identyczny bilans - dwa zwycięstwa i dwie porażki.

Dwa mecze odbyły się w środę. Pierwsze zwycięstwo odniosła Rosa Radom, która wygrała z Treflem Sopot 75:68. Obie drużyny mają bilans 1-3, ale jest to większe rozczarowanie dla ekipy z Trójmiasta. Nie pomógł jej nawet powrót po kontuzji Milana Milovanovicia - pięć punktów i 10 zbiórek. Cennym wzmocnieniem Rosy był natomiast wracający również po przerwie związanej z kłopotami zdrowotnymi Obie Trotter. Rozgrywający do 13 punktów dołożył osiem asyst.

Na koniec Stelmet Enea BC Zielona Góra ograł TBV Start Lublin 92:70. Nie od początku było to takie pewne. W drugiej kwarcie goście prowadzili nawet 31:19. Faworyt swoją moc pokazał jednak w ostatnich 10 minutach zwyciężając ten fragment 27:10. Po 23 punkty dla gospodarzy zdobyli Michał Sokołowski (9/11 z gry) i Markel Starks (8/12). Amerykanin rozdał również siedem asyst. Następna kolejka rozpocznie się już w piątek od meczu we Włocławku. Anwil podejmie Spójnię. W telewizji będzie można obejrzeć aż trzy transmisje. W sobotę mecz Arki z MKS-em. W niedziele TBV Start - GTK, a we wtorek Hitowy pojedynek BM Slam Stali ze Stelmetem Enea BC.

Wyniki 4. kolejki Energa Basket Ligi:
MKS Dąbrowa Górnicza - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 94:82
Arka Gdynia - Miasto Szkła Krosno 91:78
Anwil Włocławek - Polski Cukier Toruń 76:79
AZS Koszalin - Spójnia Stargard 68:74
GTK Gliwice - Polpharma Starogard Gdański 82:85
Legia Warszawa - King Szczecin 75:70
Rosa Radom - Trefl Sopot 75:68
Stelmet Enea BC Zielona Góra - TBV Start Lublin 92:70