Po środowych spotkaniach obie drużyny są w odmiennych nastrojach. Gospodarze z dorobkiem 41 punktów plasują się na ósmej pozycji. Błękitni zgromadzili 37 oczek, co daje 11. miejsce. Nasz zespół ma jeszcze do rozegrania zaległy mecz z ŁKS-em Łódź. Stargardzianie po czterech zwycięstwach doznali czterech porażek.
Przeszli, więc drogę od bardzo pozytywnego zaskoczenia do dużego rozczarowania. Zamiast walki o czołowe miejsca jest zagrożenie spadkiem. Może jednak taka sytuacja zmobilizuje piłkarzy? Pamiętamy już z przeszłości, że spokojna sytuacja nie służyła Błękitnym. Brak szans na awans, a jednocześnie mało realne zagrożenie spadkiem powodowały zbyt duże rozluźnienie. Tak na przykład było przed rokiem.
ROW doznał ostatniej porażki 18 kwietnia. Uległ wtedy Wiśle Puławy 0:2. W czterech kolejnych meczach gospodarze niedzielnego starcia zdobyli 10 punktów. W środę wygrali na wyjeździe z Gryfem Wejherowo 1:0. Gola w 90. minucie strzelił Przemysław Brychlik.
W pierwszej rundzie był remis 2:2. Błękitni dwa razy wychodzili na prowadzenie, ale rywale odpowiadali na trafienia Piotra Wojtasiaka i Macieja Więcka. Nasz zespół ma dobre wspomnienia z Rybnika. W poprzednim sezonie wygrał tam 2:1, a rok wcześniej 4:0. Miejmy nadzieję, że teraz również przywiezie korzystny wynik.
ROW 1964 Rybnik - Błękitni Stargard / niedziela 13.05.2018 godz. 17:00.
Sędzia: Albert Różycki (Łódź).