Obie drużyny od początku narzuciły wysokie tempo. Pomimo solidnej postawy w obronie Spójnia i R8 szybko powiększały swój dorobek. Z wagi tego meczu doskonale sprawę zdawali sobie kibice, którzy ruszyli z dopingiem. Stworzyli atmosferę najlepszą w sezonie. Spójnia potrzebowała takiego wsparcia. Po akcji 3+1 Patryka Pełki krakowianie prowadzili 20:16. Na przełomie pierwszej i drugiej kwarty świetny fragment miał nasz zespół. Seria 17:2 dała wyraźną przewagę.
Przynajmniej na chwilę stargardzianie powstrzymali Michaela Hicksa, który w całym meczu zdobył 26 punktów. W defensywie wykazał się Maciej Raczyński, który jednak został ukarany przewinieniem technicznym. Taką samą sankcję arbitrzy wymierzyli Amerykaninowi z polskim paszportem. W połowie drugiej kwarty było 39:26. Wydawało się, że to kolejny przeciwnik, który mocno zaczął, ale na dłuższym dystansie nie będzie poważniejszym zagrożeniem dla lidera I ligi. Niestety ostatnich pięć minut przed przerwą Biało-Bordowi zagrali fatalnie. Przede wszystkim popełniali proste błędy w ataku. Brakowało skuteczności, która w całym meczu wyniosła tylko 43%. Doświadczeni rywale wyczuli szansę i na przerwę schodzili tracąc tylko trzy oczka.
Po zmianie stron sytuacja nie została opanowana. Wystarczy tylko przytoczyć fakt, że w dwóch środkowych częściach Spójnia rzuciła 30 punktów. To tyle, ile w pierwszej kwarcie. R8 szło za ciosem i prowadziło 55:52. Długo rywalizacja toczyła się cios za cios. W decydującej części Spójnia przełamała niemoc a po zaskakującym rzucie Dawida Bręka było 76:66. Rozgrywający zdecydował się na szybkie zakończenie akcji. Trafił, więc był bohaterem.
Do końca pozostawały trzy minuty i na tym należałoby zamknąć mecz. Goście tak nie pomyśleli a nasi koszykarze kolejny raz pozwolili im powrócić do gry. Różnica ponownie zmalała do trzech punktów, ale końcówka toczyła się błyskawicznie. Goście nie mieli już przerw na żądanie a trener Krzysztof Koziorowicz nie chciał w ten sposób zwalniać gry. Skończyło się zwycięstwem 81:78 a w ostatnich sekundach można już było świętować ten sukces.
Zwycięstwo cieszy, ale materiał do analiz jest spory. Przede wszystkim rywale to zespół, który nie ukrywa, że gra o awans. Początek sezonu drużyna z Krakowa miała dużo poniżej oczekiwań. Po dokonanych zmianach prezentuje się coraz lepiej, co potwierdziła w Stargardzie. Spójnia prowadzi w tabeli i ma duże szanse na wygranie ligi. Nie będzie to jednak wcale łatwe i czeka nas jeszcze dużo emocji.
Najlepszym koszykarzem Spójni w tym spotkaniu był Hubert Pabian - 19 punktów, 9 zbiórek, 7/11 celnych rzutów z gry. Ważne role odegrali również Bręk i Marcin Dymała. Choć w ich przypadku zawodziła skuteczność, to trafiali w kluczowych momentach a to w tak zaciętym meczu było najważniejsze. Z dobrej strony pokazał się Marcel Wilczek - 13 punktów i siedem zbiórek.
Kolejny mecz Spójnia rozegra 20 stycznia w Łańcucie, gdy o godz. 17:30 zmierzy się z niepokonanym u siebie Sokołem. W Stargardzie Biało-Bordowi zaprezentują się 27 stycznia. O godz. 18:00 podejmą Śląsk Wrocław.
Spójnia Stargard- R8 Basket AZS Politechnika Kraków 81:78 (30:22, 13:18, 17:18, 21:20)
Spójnia: Hubert Pabian 19, Dawid Bręk 15, Marcin Dymała 15, Marcel Wilczek 13, Sebastian Szymański 7, Wojciech Fraś 6, Maciej Raczyński 4, Karol Pytyś 2, Alan Czujkowski 0, Konrad Koziorowicz 0.
R8: Michael Hicks 26, Seid Hajrić 13, Michał Baran 12, Patryk Pełka 12, Jakub Dłuski 6, Jakub Załucki 5, Marcin Malczyk 4, Marcin Nowakowski 0.
Pozostałe wyniki sobotnich spotkań 19. kolejki I ligi:
Polfarmex Kutno - Enea Astoria Bydgoszcz 65:63
Zetkama Doral Nysa Kłodzko - WKS Śląsk Wrocław 88:72
Pogoń Prudnik - GKS Tychy 86:91
Siarka Tarnobrzeg - Jamalex Polonia 1912 Leszno 74:94
KSK Noteć Inowrocław - Elektrobud-Investment ZB Pruszków 65:91
A ja było to zobaczcie:
