Jak poinformował Brytyjski dziennik Daily Mail, pomysłodawca niebezpiecznej gry został zatrzymany w Rosji. Okazał się nim być 21- letni Rosjanin, Filip Budeikin. Młody mężczyzna przyznał się już ponoć do winy.

Jak można wyczytać w Daily Mail, Budeikinowi zostały postawione zarzuty o podżeganiu  do samobójstwa w 16 przypadkach uczennic.
Pomysłodawca niebezpiecznej gry "Niebieski Wieloryb" miał powiedzieć śledczym, że ofiary tej gry były "odpadami biologicznymi" i był to moment w ich życiu w jakim stały się "gotowe na śmierć". Miał powiedzieć, że stworzył grę, aby "oczyścić społeczeństw".

Gra  polegała na wykonaniu coraz bardziej niebezpiecznych zadań, a w finalnym  50 zadaniu miała zakończyć się samobójstwem gracza.
"Niebieski Wieloryb" był popularny najbardziej na terenie Rosji, ale bardzo szybko moda wśród nastolatków na tą grę rozprzestrzeniła się poza granice rosyjskie.

W Polsce śledztwo w sprawie gry objęło ponad 20 dzieci w wieku od 11 do 14 lat - powiedziała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Joanna Biranowska-Sochalska.

W połowie marca do Szczecińskiej prokuratury zgłosił się dyrektor  Szczecińskiej  szkoły, który podejrzewał, że trzej uczniowie jego szkoły okaleczyli się pod wpływem niebezpiecznej gry. Dzieci te dokonały samookaleczenia w okolicach ramion poprzez wycięcie ostrym narzędziem symbolu"f5".

Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak w liście, który wystosował do nauczycieli i opiekunów dzieci apelował o to, żeby zwrócić szczególną uwagę na najmłodszych, zwłaszcza tych, którzy nadmiernie korzystają z Internetu, lub są klasowymi outsiderami. Trzeba przyglądać się dzieciom tym, którzy mają problemy w kontaktach z rówieśnikami albo w domu.

Za namawianie do samobójstwa, czyli przestępstwo z artykułu 151 kodeksu karnego grozi kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.